Stał sobie spokojnie przed willą Rekin w Oliwie przez ponad 10 lat. Cieszył mieszkańców i turystów. T-34, czołg z okresu II wojny światowej należący do zbiorów Jerzego Janczukowicza, kolekcjonera parę dni temu czołg zniknął z Oliwy. Urzędnicy upomnieli się o opłatę za użytkowanie pasa drogowego przez pojazd.Właściciel płacić nie chce, oczekując bezpłatnego korzystania z placu przed willą dla dobra ogólu i pamięci historycznej.
Urzędnicy z ZDiZ w Gdańsku, twierdzą, że nie wolno czynić precedensów, nawet jeśli idea jest szczytna. Władze miasta zaproponowały inną lokalizację.
To udało się załatwić dzieki audycji:
Za parę dni czołg wróci na swoje miejsce przed willą Rekin w Oliwie. Podczas programu właściciel pojazdu i władze miasta doszli do porozumienia.
Jerzy Janczukowicz załatwi w ZDiZ w Gdańsku wszystkie niezbędne formalności i przywiezie czołg wywieziony na czas konfliktu do Żukowa. Być może pozytywnemu zakończeniu wojny o czołg pomógł fakt, że wiceprezydent Maciej Lisicki zadeklarował coroczną wpłatę z własnej kieszeni na poczet opłaty parkingowej czołgu. Własciciel pojazdu kwoty nie przyjął, ale docenil gest wiceprezydenta i widoczną wolę porozumienia:)
Maciej Lisicki zaproponowal tez Radzie Dzielnicy Oliwa wystapienie do Rady Miasta Gdańska z wnioskiem o uhonorowanie dzialalnosci Janczukowicza, kolekcjonera militariów, nagrodą za popularyzowanie historii.