Prawdziwe piłkarskie derby w naszym regionie są niepowtarzalne. To tylko mecze Lechii Gdańsk z Arką Gdynia. Na takie starcia na razie nie ma jednak szans, więc trzeba radzić sobie z zamiennikami. W Pucharze Polski było spotkanie biało-zielonych z Radunią Stężyca, a w lidze czas na starcie żółto-niebieskich z Chojniczanką. Początek w sobotę o 20:00, relacja na żywo na naszej antenie w specjalnym wydaniu Radio Gdańsk z boisk i stadionów.
Mecz Arki z Chojniczanką nie zapowiada się jako spotkanie szczególnie elektryzujące. Drużyny mają kompletnie inne cele, bo jedyną myślą gdynian jest awans, a w głowach chojniczan tylko utrzymanie. Z konieczności mecz ten nazywać trzeba derbami, choć do prawdziwych derbów mu daleko. Ale można przyjąć, że atmosfera będzie w jakiś sposób szczególna.
– Większa determinacja będzie w zespole Chojniczanki. Można to spotkanie nazwać derbami, będą inne emocje i inna intensywność. Nigdy nie można być pewnym zwycięstwa, bo choć czasem wydaje się, że będzie łatwo i przyjemnie, to niekoniecznie tak jest – mówi trener Arki Ryszard Tarasiewicz.
Większym wydarzeniem to spotkanie będzie na pewno dla zespołu beniaminka. – Czeka nas bardzo fajne spotkanie, dla którego warto ciężko trenować. Zagramy na ładnym stadionie, przy licznej publiczności, z mocnym zespołem, który dobrze gra w piłkę. My też mamy jednak coś do udowodnienia, coś do odrobienia i jedziemy z mocnym postanowieniem gry o pełną pulę – zapewnia szkoleniowiec Chojniczanki Tomasz Kafarski.
ARKA ZAWODZI U SIEBIE, CHOJNICZANKA – NA WYJEŹDZIE
Na początku października Arka – najlepszy zespół na wyjazdach – grała z najmocniejszą na własnym stadionie Puszczą Niepołomice. Skończyło się porażką 0:2 w słabym stylu. Teraz sytuacja jest odwrotna. Gdynianie zagrają u siebie, gdzie wygrali tylko jedno z sześciu spotkań. Chojniczanka z kolei z wyjazdów przywiozła trzy remisy i trzy porażki.
– Chcemy zdobyć pierwsze trzy punkty na wyjeździe i poprawić swoją pozycję w tabeli. Po dwóch porażkach musimy złapać wiatr w żagle i zacząć lepiej punktować – podkreśla skrzydłowy Kamil Mazek.
– Wiem, że możemy grać lepiej. Mecz z Ruchem był prestiżowy, graliśmy z zespołem, który był wysoko w tabeli. Chcielibyśmy przełożyć to na mecze domowe, wygrywać u siebie tak, jak robimy to na wyjeździe – zapewnia Tarasiewicz.
NIE BRAKUJE ZADOWOLONYCH
W obu zespołach nie brakuje też optymistów. Tarasiewicz nie jest postacią, którą posądzić można o fałszywą skromność czy owijanie w bawełnę. Kiedy jest źle, powie o tym jasno, ale nie zawaha się też pochwalić, kiedy idzie dobrze. – Mam satysfakcję z postawy zawodników, z postępu całej drużyny, ale też indywidualnego rozwoju zawodników, również młodych. Nieźle to wszystko wygląda – przyznaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Jedną z ważniejszych postaci dla Chojniczanki może być klubowa legenda, Tomasz Mikołajczak. Napastnika zabrakło w dwóch ostatnich meczach i jego drużyna oba przegrała 1:2. – Czeka nas ciężki bój, ale po ostatnim meczu, mimo porażki, jesteśmy podbudowani. Nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Jeżeli z Arką zagramy z taką samą skutecznością w działaniach indywidualnych, jeżeli tak samo dobrze będziemy operować piłką, to przy lepszej skuteczności pod bramką przeciwnika, spokojnie jesteśmy stanie wywieźć trzy punkty z Gdyni – kończy Mikołajczak.
Czy Arka podreperuje kiepski bilans meczów domowych? A może to Chojniczanka w końcu przełamie się na wyjeździe? Odpowiedzi poznamy w sobotę wieczorem. Początek meczu o 20:00, relacja na żywo na antenie Radia Gdańsk.
Tymoteusz Kobiela