Tysiące osób odwiedziło szóstą edycję Ogólnopolskiego Pokazu Kolei Miniatur „Mini Kolej” w Kobylnicy. Jak zwykle największą atrakcją imprezy była 80-metrowa makieta kolejowa, po której przejeżdżało ponad 30 miniaturowych składów osobowych i towarowych.
Poza miniaturami rozrywek, zwłaszcza dla najmłodszych, było więcej. Dzieci mogły skorzystać z przejażdżki mini ciuchcią, pobawić się zdalnie kierowanym autem czy obejrzeć wystawę klubu modelarskiego. Podczas VI Ogólnopolskiego Pokazu Kolei Miniatur „Mini Kolej” można było także obejrzeć wóz strażacki, kupić modele – te kolejowe i nie tylko – a także wziąć udział w zabawach dla dzieci.
VI Ogólnopolski Pokaz Kolei Miniatur w Kobylnicy był także okazją do zachęcenia najmłodszych do zajęcia się modelarstwem. – To ogromna makieta kolejowa to taki magnes, który przyciąga rodziców z dziećmi, a my to wykorzystujemy i pokazujemy im inne odmiany modelarstwa i pokazujemy, że to fajne i rozwijające hobby – mówi Grzegorz Konopka ze Słupskiego Klubu Modelarskiego. – Według mojej oceny, bo nigdy tego dokładnie nie policzyliśmy, tysiące osób. A na takich specjalistycznych już festiwalach modelarskich tej młodej krwi jest zdecydowanie mniej. Tymczasem mniej skomplikowane modele mogą składać już kilkuletnie dzieci. To rozwija manualnie, ale także intelektualnie, bo często łączy się z pasją do historii czy technologii i mechaniki.
Najlepszym przykładem łączenia kilku pasji jest Janek, który chodzi do czwartej klasy szkoły podstawowej a modelarstwem zajmuje się od dwóch lat. Chłopiec bez problemu wymienia nazwy wojskowych pojazdów i wie, czym się charakteryzują. – W domu mam około 40 modeli – mówi Janek.- Na zajęcia do klubu chodzę dwa razy w tygodniu, ale modele składam prawie codziennie po szkole, kiedy już odrobię lekcję. Wolę to bardziej niż granie na komputerze.
Kinga Siwiec / kan