Wkrótce do służby trafi trzeci Kormoran, zakontraktowane są kolejne. Konsorcjum banków zapewniło finansowanie dalszej części projektu. Czy można zatem mówić, że zapewnione jest bezpieczeństwo produkcji? O tym rozmawiali zaproszeni przez Iwoną Wysocką eksperci: Mateusz Kowalewski, redaktor naczelny portalu GospodarkaMorska.pl, oraz Piotr Stareńczak, dziennikarz serwisu PortalMorski.pl.
– Zwróciłbym uwagę na olbrzymi wzrost znaczenia tego projektu w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jednostki tego typu są niezbędne w przypadku wydarzeń, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie, jak np. wybuchy na dnie Bałtyku, powodujące nieszczelność Nord Stream. Krytyczna infrastruktura potrzebuje zabezpieczenia. Jednostki tego typu są przeznaczone do takich zadań. Kormorany są wyposażone między innymi w bezzałogowe drony podwodne, które mogą pomóc w identyfikacji tego typu ataków na infrastrukturę energetyczną. Mogą też podjąć próby demilitaryzacji pewnych instalacji. Będą prowadziły szereg działań, które będą chroniły Polskę, jeśli chodzi o energetykę na Bałtyku – wskazywał Kowalewski.
– Dotychczasowe sygnały wskazują, że Marynarka Wojenna jest zadowolona ze współpracy. Na pewno podobnie będzie w przypadku następnych jednostek tego typu. Pytanie czy współpraca będzie w większym wymiarze, dłuższa. Nie ma jeszcze decyzji czy kolejne projekty będą realizowane i kiedy. Czeka nas budowa między innymi zbiornikowca i okrętów ratowniczych. Na razie współpraca układa się dobrze, z dobrą perspektywą na przyszłość. Całe szczęście, że obecnie realizowane programy nie zostały porzucone przez trudną sytuację, w której znajduje się Polska. Chodzi mi o presję inflacyjną, a także nasze kłopoty lokalne, na przykład niesprawiedliwe odnoszenie się do nas przez UE – zaznaczył Stareńczak.
ua