Letniowski żegna się z Radunią. „Byłem zmęczony presją, ale nie miejscem”

Trener Raduni Stężyca/fot. Radunia Stężyca Facebook

Sebastian Letniowski nie będzie dłużej trenerem Raduni Stężyca. Obopólnie z władzami II-ligowca zdecydował, że czas na zmiany. – Byłem zmęczony nakładaną presją, ale nie miejscem. Jak przychodziłem, to trenowaliśmy na słabym boisku w Gołubiu, a teraz nowy trener będzie miał komfort pracy na pięknych obiektach. W Stężycy zawsze będą chcieć wygrywać – mówi ustępujący szkoleniowiec.

Sebastian Letniowski był trenerem Raduni od stycznia 2020 roku. W tym czasie wprowadził drużynę do II-ligi, a latem 2022 roku doprowadził ją do gry w barażach o I-ligę. Sztuka awansu nie udała się, w pierwszej rundzie lepszy okazał się uznany Ruch Chorzów, który świetnie poczyna sobie także szczebel wyżej.

Celem Raduni na kolejny sezon miał być środek tabeli, ale oczekiwania zdawały się być wyższe. W niedzielę zespół przegrał 0:1 ze Zniczem Pruszków i przerwę przezimuje na 13. miejscu w tabeli. Postawa sportowa drużyny nie była satysfakcjonująca dla trenera, który zdecydował się odejść z klubu i jak przekonuje, była to decyzja podjęta wspólnie z włodarzami.  – Nie poszło mi w ostatnim roku, biorę odpowiedzialność na siebie, bo coś zawiodło. Ale myślę też, że jako trener się bardzo rozwinąłem, będę każdemu trenerowi, który przyjdzie do Stężycy, to miejsce polecał – przekonuje Letniowski.

POSIŁKI ZZA GRANICY

Radunia szybko znalazła następcę. To Ukrainiec Ostap Markewycz, który ostatnio był trenerem FK Mariupol.W przeszłości 44-latek pracował także m.in. jako pierwszy szkoleniowiec w zespole juniorów hiszpańskiego Villarreal CF, oraz w rodzimych Czornomorciu Odessa i Ahrobiznesie Wołoczyska.

 

Długa rozmowa z Sebastianem Letniowskim w sobotniej Z boisk i stadionów. Audycja od 17 do 20.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj