Prokuratura w Kartuzach prowadzi śledztwo w sprawie zdarzeń, do których doszło w hotelu w Baninie. Goście, którzy po zabawie nocowali w hotelu, narozrabiali tak, że zostali zabrani do policyjnego aresztu. Teraz mogą nawet trafić do więzienia. Wesele w Baninie trwało do białego rana, ale kilku gości i tak było nienasyconych zabawą i alkoholem. Rano, gdy tylko się obudzili, poprosili hotelową obsługę o dostarczenie alkoholu. Obsługa odmówiła, bo zbliżał się już koniec doby hotelowej i panowie powinni się wyprowadzić. Ci jednak nie przejęli się tym i postanowili obsłużyć się sami.
Jak mówi Jarosława Krefta z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, włamali się do piwniczki i nie pogardzili niczym co znajdowało się w środku.
Były tam różne wina – i tańsze i droższe, szampany. Zanim przyjechaliśmy na miejsce część butelek została opróżniona. Poza tym w piwniczce panował nieporządek, część butelek była rozbita, drzwi były wyłamane, wylicza Krefta.
Policja zatrzymała łącznie 10 osób, ale jedynie 5 usłyszało zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi za to nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Właściciel wycenił straty na 60 tys. zł, ale to będzie jeszcze weryfikowane przez policjantów, podkreśla Krefta.
Zatrzymani to w większości mieszkańcy Trójmiasta, w wieku od 23 do 36 lat. Zarzuty to nie jedyna kara dla nich, ponieważ jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, zatrzymani dzień po weselu mieli lecieć na wakacje. Nie polecieli jednak, bo znajdowali się w policyjnej izbie zatrzymań.