Rok i trzy miesiące więzienia za posiadanie ponad kilograma narkotyków. Sąd Okręgowy w Słupsku ogłosił w środę wyrok w głośnej sprawie Bartosza K.
Prokuratura zarzucała mężczyźnie próbę wprowadzenia do obrotu ponad kilograma amfetaminy, kokainy i marihuany.
Środki odurzające znaleziono w 2018 roku w piwnicy jego domu, ale w pomieszczeniu, które nie należało do Bartosza K. i na przeszukanie którego policja nie miała zezwolenia. Z tego powodu Sąd Okręgowy w Słupsku dwa lata temu uniewinnił oskarżonego. Jednak Sąd Najwyższy zgodził się ze skargą kasacyjną prokuratury i sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.
NA OPAKOWANIACH BYŁO DNA OSKARŻONEGO
Sąd uznał w środę, że Bartosz K. jest winny posiadania znacznej ilości narkotyków. Sędzia Aldona Chruściel-Struska podkreślała, że na opakowaniach narkotyków, a w szczególności na ich wewnętrznych częściach, znaleziono ślady DNA oskarżonego.
– Co do przeszukania piwnicy, to nie wiadomo, nie ustalono do kogo należała, ale oskarżony podpisał protokół przeszukania – uzasadniała wyrok sędzia Chruściel-Struska. – Była to piwnica ogólnodostępna, policjanci dostali się do tej piwnicy poprzez klucz znaleziony na korytarzu w tym pomieszczeniu. Wbrew temu, co twierdzi obrońca, materiał dowodowy w tej sprawie w postaci narkotyków oraz opakowań, w których te narkotyki się znajdowały, oraz wagi zostały uzyskane przez policję na skutek przeszukania – zaznaczyła.
OBROŃCA NIE WYKLUCZA WNIOSKU O KASACJĘ
Prokurator Karolina Wnuk-Barbarowicz chciała, by sąd skazał oskarżonego na karę trzech lat pozbawienia wolności. Sąd uznał, że odpowiednią karę będzie 15 miesięcy więzienia. Wyrok jest prawomocny. Obrońca Bartosza K. nie wykluczył, że złoży wniosek do Sądu Najwyższego o kasację wyroku. Jego zdaniem dowody w tej policja zebrała z naruszeniem prawa i nie powinny być brane pod uwagę.
Przemysław Woś / kan