Oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza i żona zamordowanego – Magdalena – nie będą przesłuchani w procesie dotyczącym nieprawidłowości podczas organizacji koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia 2019 roku.
To wtedy Stefan W., dostał się na scenę i ugodził nożem prezydenta Gdańska. Paweł Adamowicz zmarł dzień później w szpitalu. Sąd przesłuchał w czwartek kolejnych świadków – uczestników koncertu i byłych ochroniarzy. Oddalił wnioski obrońcy – adwokata Łukasza Isenko o przesłuchanie Magdaleny Adamowicz i Stefana W. Proces odroczono do drugiego lutego. Wówczas zeznania ma złożyć ostatnich ośmiu świadków. Na 14 lutego planowane są mowy końcowe, więc wyrok może zapaść najpóźniej dwa tygodnie później.
O narażenie uczestników koncertu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia prokuratura oskarżyła dwóch policjantów, urzędnika wydziału gospodarki komunalnej, właściciela i dyrektora nieistniejącej agencji ochrony „Tajfun” oraz dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu. Na urzędnikach dodatkowo ciążą zarzuty niedopełnienia obowiązków. Wszystkim oskarżonym grozi pięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/ua