Rosja wydała na wojnę w Ukrainie już 82 mld dolarów, około jednej czwartej dochodów swojego zeszłorocznego budżetu. Jednocześnie spadają jej przychody, ponosi także straty w żołnierzach. Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa 275. dzień.
20:08 Rosyjskie media: Kreml prognozuje, że do lata straty wśród zmobilizowanych sięgną 100 tys.
Kreml prognozuje, że do lata 2023 roku nieodwracalne straty wśród Rosjan zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie sięgną 100 tys. osób – pisze w piątek rosyjski portal Ważnyje Istorii. Źródła serwisu twierdzą, że zabitych i rannych władze Rosji planują zastąpić poborowymi.
– Bez względu na serię bolesnych klęsk na froncie i duże straty rosyjskiej armii Władimir Putin nie porzuca planów wzięcia Kijowa. By osiągnąć swój cel, jest gotowy walczyć kilka lat, nie licząc się ze stratami – podkreśla portal, powołując się na źródła zbliżone do sztabu generalnego Rosji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Według rosyjskich prognoz do lata 2023 roku straty wśród zmobilizowanych, z których wielu rzucono na front bez przygotowania, mogą wynieść ok. 100 tys.
– Obecnie zadanie polega na uszczelnieniu i umocnieniu linii frontu. Przez brak ludzi czasami w ogóle nie mieliśmy nikogo na drugiej linii obrony. W niektórych miejscach była pusta na odcinku 20 km. Teraz te miejsca zapełniane są zmobilizowanymi – przekazało źródło zbliżone do rosyjskiego sztabu generalnego.
Według źródła do wiosny 2023 r. ministerstwo obrony planuje przygotować 120 tys. poborowych, którzy będą mogli być wysłani na Ukrainę, by uzupełnić straty wśród zmobilizowanych.
Ogłoszona 21 września mobilizacja w Rosji objęła ok. 300 tys. ludzi – informuje portal. To znaczy, że – jeśli zrealizują się najgorsze prognozy Kremla – do lata co trzeci zmobilizowany zginie, będzie ranny albo wzięty do niewoli.
Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów amerykańskiej armii, gen. Mark Milley szacował w połowie listopada rosyjskie straty podczas inwazji na Ukrainę – poniesione od jej początku 24 lutego, czyli generalnie nieobejmujące jeszcze zmobilizowanych jesienią rezerwistów – na ponad 100 tys. zabitych i rannych.
18:48 Dowództwo wyjaśnia rosyjskim żołnierzom, jak oddawać się do niewoli
Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy opublikowało w piątek nagranie, na którym wyjaśnia rosyjskim żołnierzom, jak oddawać się do niewoli. Zaznaczono, że wśród rosyjskich jeńców obserwowana jest całkowita nieznajomość zasad wojny.
– W ostatnim czasie jest więcej przypadków masowego oddawania się do niewoli wojskowych Federacji Rosyjskiej, zdających sobie sprawę z absurdalności wojny z Ukrainą – mówi na nagraniu lektor.
– Pojawienie się zalążków zdrowego rozsądku u części rosyjskich żołnierzy nie może nie cieszyć Sił Zbrojnych Ukrainy. To ratuje życie i zdrowie waszych wojskowych, oszczędza amunicję i czas naszego wojska – dodaje.
Jak kontynuuje, wśród wojskowych oddających się do niewoli są tacy, którzy „całkowicie nie znają i nie rozumieją zasad wojny zwanych także międzynarodowym prawem humanitarnym”.
Lektor przedstawia następnie zasady i instrukcje dotyczące oddawania się do niewoli.
18:25 Chersońska rada miejska: w piątek w ostrzałach Chersonia zginęło 15 osób, 35 rannych
Piętnaście osób zginęło, a 35 zostało rannych w piątek w rosyjskich ostrzałach Chersonia na południu Ukrainy – poinformowała chersońska rada miejska. Wśród rannych jest dziecko.
W związku z rosyjskimi atakami pacjenci z miejscowych szpitali są ewakuowani do innych ukraińskich miast.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada.
Kilka dni po wycofaniu się z miasta rosyjskie oddziały zaczęły ostrzeliwać miasto z dział i wyrzutni rakietowych.
Jeszcze przed odzyskaniem kontroli nad Chersoniem ukraińscy analitycy cywilni i wojskowi alarmowali, że przeciwnik przygotowuje stanowiska ogniowe na wschodnim brzegu Dniepru, przygotowując się w ten sposób do atakowania stolicy obwodu.
17:24 Ukraińskie media: Putin do matek poległych żołnierzy: wszyscy kiedyś umrzemy
Prezydent Rosji Władimir Putin wykazał się cynizmem na spotkaniu z matkami rosyjskich żołnierzy poległych na wojnie przeciwko Ukrainie; powiedział im m.in., że wszyscy kiedyś umrą – pisze w piątek portal RBK-Ukraina.
Putin podczas spotkania zwrócił m.in. uwagę, że w Rosji w wypadkach drogowych i z powodu alkoholu ginie po ok. 30 tys. ludzi – podkreśla RBK-Ukraina.
– Ważne jest to, że wszyscy jesteśmy śmiertelni, wszyscy jesteśmy pod (przewodnictwem) Boga i kiedyś wszyscy z tego świata odejdziemy. To jest nieuniknione. Pytanie, jak żyliśmy – kontynuował.
Prezydent dodał, że rosyjscy żołnierze, którzy walczyli przeciwko Ukrainie i polegli, „nie odeszli na marne”, ich „życie miało znaczenie”.
17:08 Ukraiński dziennikarz: następnym celem Rosjan będzie infrastruktura transportowa
Po zniszczeniu infrastruktury energetycznej rosyjska armia będzie chciała uderzyć w ukraińską infrastrukturę transportową – uważa ukraiński dziennikarz wojskowy Jurij Butusow, cytowany w piątek przez portal NW.
Butusow, redaktor naczelny portalu Censor.net, był pytany o to, co powinny robić ukraińskie władze, jeśli rosyjskie ostrzały rakietowe będę kontynuowane przez całą zimę.
– Trzeba powiedzieć ludziom, że należy przygotować się na to, że wkrótce będziemy mieć blackout, że nie zdołamy zapewnić wszystkim energii elektrycznej (…). I przygotowywać się do obrony innych obiektów infrastruktury. Po zniszczeniu energetyki Rosja uderzy w infrastrukturę transportową. Przede wszystkim w mosty i komunikację kolejową – podkreśla Butusow.
Według niego w ramach przygotowań do ataków należy m.in. rozmieścić takie krytycznie ważne zasoby jak np. lokomotywy w różnych miejscach, a także wzmacniać obronę punktów znanych przeciwnikowi.
Dziennikarz dodaje, że nie warto szacować, ile rakiet zostało Rosji.
– Rosja kontynuuje produkcję rakiet i oczywiście będzie prowadzić ataki w przyszłości. Wystarcza im uzbrojenia do niszczenia naszej infrastruktury krytycznej – zaznacza Butusow.
16:59 Niemiecki rząd: trwają rozmowy ministrów ws. polskiej propozycji przekazania Patriotów Ukrainie
Rząd Niemiec podtrzymuje ofertę dostarczenia systemów obrony powietrznej Patriot Polsce, a wysunięta przez Warszawę propozycja przekazania zestawów Patriot Ukrainie jest przedmiotem dyskusji ministrów – powiedziała w piątek rzeczniczka niemieckiego gabinetu. Ministerstwo obrony w Berlinie podkreśliło, że musiałoby to zostać uzgodnione z partnerami z NATO.
Przekazanie Ukrainie zestawów Patriot musiałoby zostać uzgodnione z partnerami z NATO ze względu na zintegrowaną obronę powietrzną Sojuszu – przekazał rzecznik niemieckiego resortu obrony, cytowany przez portal telewizji ARD.
We wtorek, 15 listopada, gdy siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, we wsi Przewodów (woj. lubelskie) blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta i doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Jak później informowały polskie władze, była to najprawdopodobniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej; podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
W niedzielę minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. W środę szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że po kolejnych atakach rakietowych Rosji zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy jej zachodniej granicy.
W czwartek minister Lambrecht oświadczyła, że oferowane Polsce zestawy obrony przeciwlotniczej Patriot przeznaczone są do użytku na terytorium NATO.
– Te Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO – powiedziała.
Z wojskowego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby zestawy Patriot znajdowały się na terytorium Ukrainy w pewnej odległości od polskiej granicy, ale decyzja w sprawie ich rozmieszczenia należy do strony, która nimi dysponuje, czyli do Niemiec – powiedział w piątek prezydent RP Andrzej Duda.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg skomentował w piątek na konferencji prasowej w Brukseli pomysł polskiego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, by rozmieścić niemieckie zestawy +Patriotów+ na Ukrainie.
– Decyzja leży w gestii państw – oznajmił Stoltenberg.
– Równolegle do tego, zaopatrzyliśmy Ukrainę w znaczące systemy obrony przeciwlotniczej. W tym systemy nowoczesne. Niemcy dostarczyły nowoczesne systemy Ukrainie. Na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w następnym tygodniu będę zachęcał sojuszników do dalszych kroków w tym kierunku. Ale konkretne decyzje dotyczące konkretnych zdolności (przeciwlotniczych) należą do kompetencji narodowych – skonkludował Stoltenberg.
15:55 SBU: duchowni Patriarchatu Moskiewskiego mieli dezinformować wiernych ws. sytuacji na froncie
Duchowni Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego mieli dezinformować wiernych na temat sytuacji na froncie, otrzymali z Rosji nawet specjalne instrukcje odprawiania liturgii po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji – podaje w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
SBU poinformowała w komunikacie o skontrolowaniu obiektów Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego na południowym zachodzie kraju, na terenie eparchii (diecezji) czerniowiecko-bukowińskiej.
Śledczy znaleźli dokumenty, które potwierdzają rosyjskie obywatelstwo kierownictwa struktur eparchii – czytamy.
Znaleziono też korespondencję zwierzchnictwa eparchii z „moskiewskimi kuratorami”, w której otrzymywali „instrukcje” dotyczące tego, jak odprawiać liturgie cerkiewne po pełnowymiarowej rosyjskiej napaści – napisała SBU.
Przedstawiciele Cerkwi mieli rozpowszechniać dezinformację na temat sytuacji społeczno-politycznej w kraju i na froncie. Wymagano od duchownych m.in. zaprzeczania zbrojnej agresji Rosji.
SBU znalazła też m.in. prokremlowską literaturę, „wychwalającą państwo-agresora i wzywającą do poparcia okupantów” – zaznaczono w komunikacie.
Wszczęto postępowanie karne na podstawie artykułu dotyczącego zdrady stanu – przekazano.
SBU poinformowała we wtorek o działaniach kontrwywiadowczych m.in. na terenie Ławry Peczerskiej w Kijowie, najważniejszego obiektu Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Kontrole przeprowadzono też w innych obiektach cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego.
15:26 Wywiad ministerstwa obrony Ukrainy: Rosjanie wykorzystują mikroprocesory produkowane na zachodzie do naprowadzania rakiet na ukraińskie miasta
Rosyjskie rakiety osiągają cele dzięki współrzędnym, które są określane przez rosyjski system nawigacyjny GLONASS; jest on obsługiwany dzięki procesorom produkowanym przez zachodnie firmy – poinformował w piątek Główny Zarząd Wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy (HUR).
Z powodu zmasowanego ataku rakietowego dokonanego w środę przez Rosję, wymierzonego w infrastrukturę energetyczną i cywilną, większość ukraińskich miast została odcięta od prądu. Rosyjskie rakiety trafiły też w budynki mieszkalne, zabijając 10 osób – zaznaczył HUR.
Do naprowadzania rakiet Rosja używa własnego systemu GLONASS, będącego analogiem systemu GPS. GLONASS powstał w 1982 roku na polecenie ministerstwa obrony ZSRR. Obecnie jest wykorzystywany głównie do naprowadzania pocisków na ukraińskie miasta – podkreślił ukraiński wywiad.
HUR poinformował, że w rosyjskim systemie nawigacyjnym jest słaby punkt – GLONASS zależy od mikroprocesorów produkowanych przez zagraniczne firmy. Rosyjskie rakiety i drony mają wyprodukowane na zachodzie mikroprocesory obsługujące system – zwykle są to czipy cywilne, ale Rosjanie używają ich do celów wojskowych. Czipy odbierają i przetwarzają współrzędne z systemu GLONASS, a pociski wykorzystują te informacje do nawigacji w przestrzeni powietrznej oraz do namierzania ukraińskiej infrastruktury cywilnej i energetycznej.
HUR wymienił zagraniczne firmy, które nadal produkują mikroprocesory obsługujące system GLONASS. W USA są to: Linx Technologies, Broadcom, Qualcomm, Telit, Maxim Integrated, Trimble oraz Cavli Wireless. Wśród producentów szwajcarskich – u-blox AG oraz STMicroelectronics. Z Kanady to przedsiębiorstwa Sierra Wireless i NovAtel. Ukraiński wywiad podał też nazwy jednej firmy brytyjkiej (Antenova) i jednej belgijskiej (Septentrio).
Rosja nadal kupuje te mikroprocesory za pośrednictwem podstawionych firm i dystrybutorów. Są one wykorzystywane w dronach Orlan-10 i Shahed-136, wieloprowadnicowych wyrzutniach rakietowych Tornado i Smiercz, pociskach Iskander, Kalibr i Kindżał, a także rakietach manewrujące X-101, X-555, X-38, X-59MK i X-31 – powiadomił HUR.
Bez produkowanych za granicą chipów obsługujących GLONASS, Rosjanie będą musieli od podstaw stworzyć własną mikroelektronikę. Kontrola eksportu i kontrola przez producentów w tym przypadku nie zadziała, bo Rosja ciągle wymyśla nowe sposoby na omijanie sankcji i zakup technologii – zaznacza HUR. Zagraniczne firmy powinny zdać sobie sprawę z bezpośredniego wpływu swoich produktów na zdolności obronne Rosji, zaprzestać produkcji chipów z obsługą GLONASS i usunąć funkcję obsługi tego systemu nawigacyjnego ze wszystkich swoich urządzeń – podkreślił ukraiński wywiad.
14:56 Kijów otrzyma od Rygi ok. 200 generatorów i nagrzewnic
Kijów otrzyma od Rygi ok. 200 generatorów prądu i nagrzewnic – poinformował ambasador Ukrainy na Łotwie Ołeksandr Miszczenko. Sprzęt dotrze do ukraińskiej stolicy w najbliższym czasie.
Rada miejska Rygi we współpracy z łotewską organizacją Ziedot.lv zakończyły przetarg na zakup 84 generatorów prądu i 100 nagrzewnic na potrzeby Kijowa, który jest jej miastem partnerskim – napisał ambasador na Facebooku.
Po rozpoczęciu ostrzałów ukraińskiego systemu energetycznego przez Rosję władze Rygi podjęły decyzję o przeznaczeniu 200 tys. euro z budżetu na zakup sprzętu dla Kijowa.
Nagrzewnice mają przybyć do ukraińskiej stolicy już w przyszłym tygodniu. Będą wykorzystywane w ogrzewalniach i w przedsiębiorstwach komunalnych.
14:43 Ukraińskie media: rosyjscy najemnicy z grupy Wagnera zamordowali 19 zmobilizowanych żołnierzy, którzy odmawiali walki
Rosyjscy najemnicy z tzw. grupy Wagnera zamordowali nieopodal Biłohoriwki w obwodzie ługańskim 19 zmobilizowanych żołnierzy z własnej armii, którzy odmawiali walki z ukraińskimi wojskami – poinformowała w piątek telewizja Kanał 24 za źródłami w służbach specjalnych Ukrainy.
Rezerwiści znaleźli się w Donbasie 18 listopada i zaledwie godzinę po przybyciu na miejsce otrzymali zadanie opanowania pozycji wroga. Grupa 109 żołnierzy została przysłana z frontu w obwodzie chersońskim. Wojskowi odmówili działań bojowych na pierwszej linii natarcia na Ługańszczyźnie, argumentując, że nie są „batalionem karnym” i obiecywano im dyslokację na spokojniejszy kierunek operacyjny. Niektórzy zmobilizowani mieli przekonywać, że na najtrudniejsze odcinki powinni być posyłani przestępcy zrekrutowani w więzieniach – czytamy na portalu Kanału 24.
Do buntu nie doszło, ponieważ wagnerowcy od razu rozstrzelali czterech rezerwistów. Pozostali ruszyli do szturmu na ukraińskie pozycje, ale spośród 105 osób przeżyło tylko 18. Najemnicy z grupy Wagnera nie podarowali im jednak nieposłuszeństwa. Najpierw dosypali tym osobom narkotyki do posiłku, a następnie urządzili pokazowy lincz – 15 żołnierzy zostało dosłownie zarżniętych, jak określili to informatorzy Kanału24. Przeżyło tylko trzech zmobilizowanych.
Już 20 listopada w to samo miejsce przybyło jeszcze około 100 rosyjskich rezerwistów. Gdy dowiedzieli się, jaki los spotkał poprzednią grupę, nawet nie pomyśleli o żadnym sprzeciwie wobec przełożonych – dodał Kanał 24.
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa powiązana z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem, odpowiedzialnym m.in. za rekrutację więźniów na wojnę z Ukrainą. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna „Nowaja Gazieta”.
Podczas inwazji na Ukrainę grupa Wagnera stanowi jeden z najważniejszych komponentów rosyjskich sił na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w obwodzie donieckim.
14:28 Kanclerz Scholz: Ukraina może liczyć na wsparcie tak długo, jak będzie to konieczne
„Ukraina może liczyć na to, że nadal będziemy ją szeroko wspierać finansowo, humanitarnie, a także bronią, i to tak długo, jak będzie to konieczne” – powiedział w opublikowanym w piątek wywiadzie dla magazynu „Focus” kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Niemcy są jednym z krajów udzielających największej pomocy Ukrainie. Dotyczy to również dostaw broni. Dostarczone samobieżne haubice i samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard są bardzo skuteczne. Kanclerz odniósł się także do wyrzutni rakietowych i systemu obrony powietrznej Iris-T.
Scholz nie chciał spekulować, jak długo potrwa wojna, ale podkreślił: „Rosja nie może wygrać tej wojny”. I nie może dojść do użycia broni jądrowej – powiedział, dodając, że społeczność międzynarodowa postawiła to jednoznacznie.
Zapytany, czy prezydent Rosji Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym, Scholz odpowiedział: „Wojna na Ukrainie narusza wszystkie zasady prawa międzynarodowego, a Władimir Putin jest odpowiedzialny za tę wojnę. Popełniono tam niewiarygodnie okrutne zbrodnie wojenne. Pomożemy w wyjaśnieniu przestępstw, ustaleniu osób odpowiedzialnych i pociągnięciu ich do odpowiedzialności”.
13:42 Władze: w pozbawionych prądu szpitalach we Lwowie przeprowadzono dziewięć przeszczepów
W szpitalach we Lwowie w ciągu 30 godzin wykonano dziewięć przeszczepów, w tym dwie operacje przeszczepu serca; w warunkach braku dostaw elektryczności, wywołanego rosyjskimi ostrzałami rakietowymi, praca lekarzy jest możliwa dzięki generatorom prądu – powiadomiło ukraińskie ministerstwo zdrowia.
– W nieco ponad jedną dobę specjaliści od transplantacji przeszczepili dwa serca, wątrobę i sześć nerek. Pracowały nad tym zespoły składające się z niemal stu lekarzy – czytamy w komunikacie resortu zamieszczonym na Facebooku.
Ponadto, jak oznajmiło ministerstwo, w obwodowym centrum onkologii w Czerkasach przeprowadzono dwie operacje przeszczepu nerki. Wykonano je niemal jednocześnie w tej samej sali operacyjnej. W tym czasie szpital przeszedł na tryb pracy na generatorach.
– Nawet w regionach, w których nie przywrócono elektryczności, lekarze nadal wykonują swoje zadania. Można nas pozostawić bez światła, wody, ogrzewania i łączności, ale Ukrainy nie da się pokonać. Nigdy – oceniły władze w Kijowie.
Regiony i miasta Ukrainy wciąż borykają się ze skutkami środowego zmasowanego rosyjskiego ataku na obiekty infrastruktury energetycznej, w tym elektrownie, elektrociepłownie, stacje elektroenergetyczne. W wyniku ostrzałów większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu.
13:29 Szefowie dyplomacji Ukrainy i W. Brytanii: Rosja nie zdoła osłabić poparcia dla Ukrainy
Kijów i Londyn są zgodne, że Rosji nie uda się osłabić wsparcia dla Ukrainy i podzielić demokratycznego świata – powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na konferencji prasowej z szefem MSZ Wielkiej Brytanii Jamesem Cleverlym.
– Podzielamy wspólne stanowisko: Rosja nie zdoła podzielić ani osłabić demokratycznego świata, nie zdoła osłabić wsparcia dla Ukrainy – powiedział Kułeba po rozmowach z Cleverlym. Podkreślił, że brytyjski minister ponownie potwierdził w Kijowie, „że Wielka Brytania będzie wspierać Ukrainę w takim stopniu, w jakim będzie to konieczne, a negocjacje będą odbywać się wyłącznie na warunkach ukraińskich i wtedy, gdy postanowi o tym Ukraina”.
– Jesteśmy całkowicie zgodni, że Rosja nie dąży teraz do pokoju, a do zrobienia pauzy, by z nowymi siłami kontynuować agresję, nadal niszczyć Ukrainę i Ukraińców – dodał Kułeba.
Szef dyplomacji Ukrainy wyraził wdzięczność Wielkiej Brytanii za decyzję o przekazanie Ukrainie trzech śmigłowców Sea King; pierwszy z nich Ukraina już otrzymała.
– Wielka Brytania kontynuuje praktyczną pomoc dla narodu i rządu ukraińskiego – powiedział Cleverly. Podkreślił, że rząd brytyjski będzie dalej wspierał Kijów w różnych sferach. – Będziemy pomagać Ukrainie tej zimy, będziemy pomagać w jej odbudowie w długoterminowej perspektywie – zapowiedział.
Cleverly poinformował, że spotkał się w Kijowie z przedstawicielami władz Ukrainy i społeczeństwa obywatelskiego. Poinformował, że Londyn przekaże dodatkową pomoc i wsparcie potrzebne do odbudowy obiektów infrastruktury energetycznej.
Wystąpienia ministrów dla prasy opublikowało MSZ Ukrainy na swoim Facebooku: (https://www.facebook.com/watch/?v=675672957568444)
Wcześniej Cleverly powiadomił, że Wielka Brytania wesprze Ukrainę 35 pojazdami ratunkowymi, w tym 24 karetkami i sześcioma pojazdami opancerzonymi.
Jest to pierwsza wizyta w Kijowie Jamesa Cleverly’ego w charakterze ministra spraw zagranicznych. Brytyjski resort dyplomacji poinformował na oficjalnym Twitterze, że minister rozmawiał w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Cleverly objął stanowisko szefa brytyjskiej dyplomacji 6 września 2022 r.
12:30 Resort obrony W. Brytanii: „częściowa mobilizacja” Rosjan jest chaotyczna i źle przygotowana
Dwa miesiące po ogłoszeniu przez prezydenta Putina „częściowej mobilizacji” okazuje się, że powołani do wojska są źle przygotowani – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Mobilizacja charakteryzuje się chaosem związanym z wręczaniem powołań, kwalifikacją do służby, nieodpowiednim szkoleniem i wyposażeniem oraz wysyłaniem nowo powołanych na trudne misje bojowe.
Większość zmobilizowanych rezerwistów – choć nie wszyscy – służyła wcześniej w wojsku, lecz liczne przykłady wskazują, że wielu rezerwistów najprawdopodobniej nie przeszło wcześniej badań lekarskich pod kątem zdolności do pełniena służby. Wielu z nich zmusza się do udziału w walkach pomimo poważnych, przewlekłych schorzeń.
Oddziały zmobilizowanych rezerwistów odniosły szczególnie ciężkie obrażenia przy próbie kopania okopów podczas ostrzału artyleryjskiego w okolicach miejscowości Swatowe w obwodzie ługańskim – zaznaczyli Brytyjczycy.
W obwodzie donieckim wielu zmobilizowanych zginęło podczas frontalnych ataków na zajmujące dobre pozycje ukraińskie oddziały wokół miasta Bachmut – poinformował wywiad.
Kreml będzie prawdopodobnie zaniepokojony tym, że coraz więcej członków rodzin zmobilizowanych protestuje przeciwko mobilizacji oraz warunkom, w jakich służą powołani, nie bacząc na grożące im z tego tytułu reperkusje, takie jak aresztowanie – podsumowano w komunikacie.
Putin wydał 21 września br. dekret o mobilizacji na wojnę z Ukrainą, zgodnie z którym pod broń miało zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów. W ramach mobilizacji przy wzywaniu do odbycia służby wojskowej dochodzi do coraz bardziej kuriozalnych przypadków; wezwania do wojska otrzymują osoby, które zaginęły na wojnie oraz przeciwnicy lokalnych polityków. Wezwanie na front otrzymują też osoby niepełnosprawne lub będące w wieku uniemożliwiającym jakąkolwiek służbę. Powołania są także doręczane na adresy nieżyjących już osób.
11:47 Sekretarz generalny NATO Stoltenberg: jeśli pozwolimy Putinowi wygrać, to przez wiele lat będziemy płacić znacznie wyższą cenę niż teraz
Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać na Ukrainie, to wszyscy przez wiele lat będziemy płacić znacznie wyższą cenę niż teraz – oświadczył w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli, zapowiadającej przyszłotygodniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu w Bukareszcie.
– Prezydent Putin przegrywa na Ukrainie i reaguje ze zwiększoną brutalnością. Fale celowych ataków rakietowych na miasta i infrastrukturę cywilną pozbawiają Ukraińców ogrzewania, światła i pożywienia. To straszny początek zimy dla Ukrainy – zaznaczył Stoltenberg.
– To również ciężkie czasy dla reszty Europy i świata w związku z rosnącymi cenami energii i żywności. Wszyscy płacimy cenę za wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. Ale cena, którą my płacimy, wyraża się w pieniądzach, natomiast Ukraińcy płaca krwią – dodał.
Podkreślił, że wygrana Putina, będzie oznaczać, że „przez wiele kolejnych lat będziemy płacić znacznie wyższą cenę”.
– Jeśli Putin i inni autorytarni przywódcy zobaczą, że użycie siły przynosi efekty, to znów jej użyją, żeby osiągnąć swoje cele. W konsekwencji nasz świat będzie bardziej niebezpieczny, a każdy z nas będzie narażony na atak – ostrzegł Stoltenberg.
– W interesie naszego bezpieczeństwa jest wspieranie Ukrainy. Musimy pamiętać, o co chodzi w tej wojnie. Rosja jest agresorem, a Ukraina jest ofiarą agresji. Oczywiście, Ukraina ma prawo do samoobrony. Pomagamy Ukrainie podtrzymywać to prawo. Nie będzie trwałego pokoju, jeśli wygra agresor – ocenił, dodając, że większość wojen kończy się rokowaniami; jednak to, co dzieje się przy stole do negocjacji, zależy od sytuacji na polach bitew.
– Dlatego, sposobem na zwiększenie szans na pokojowe rozwiązanie jest wspieranie Ukrainy. NATO nadal będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne – zapewnił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Zwrócił też uwagę, że wojna na Ukrainie uświadomiła wszystkim, jak niebezpieczne jest uzależnienie od rosyjskiego gazu. W związku z tym – jak podkreślił – należy dokonać przeglądu odporności sojuszników NATO w odniesieniu do innych reżimów autorytarnych, w tym Chin.
– Chiny nie są (naszym) nieprzyjacielem, ale przyspieszają modernizację wojskową, zwiększają swoją obecność od Arktyki po Bałkany Zachodnie, od kosmosu do cyberprzestrzeni i próbują przejmować kontrolę nad infrastrukturą krytyczną sojuszników NATO – ostrzegł Stoltenberg.
Poinformował także, że ministrowie spraw zagranicznych Finlandii i Szwecji będą obecni podczas całego spotkania w Bukareszcie. – Nadszedł czas by sfinalizować ich proces akcesji i powitać jako pełnoprawnych członków naszego Sojuszu. Dzięki temu oni będą bezpieczniejsi, NATO silniejsze i przestrzeń euroatlantycka bardziej bezpieczna – ocenił.
Pytany o możliwość rozmieszczenia niemieckich wyrzutni rakietowych „Patriot” w Ukrainie, Stoltenberg odpowiedział wymijająco, stwierdzając, że „konkretne decyzje dotyczące konkretnych zdolności, to kwestia w kompetencji państw”.
11:38 Władze: w czwartek w rosyjskich ostrzałach zginęło na Ukrainie 11 osób, wszyscy byli mieszkańcami obwodu chersońskiego
W ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło na Ukrainie 11 cywilów; wszystkie zabite osoby były mieszkańcami obwodu chersońskiego na południu kraju – poinformował w piątek na Telegramie Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Jak dodał, na Chersońszczyźnie odnotowano również 46 osób rannych. Obrażeń doznało też trzech cywilów w obwodzie donieckim, dwóch w regionie charkowskim, którzy ucierpieli na skutek wybuchów min i jeden mieszkaniec obwodu zaporoskiego (https://t.me/tymoshenko_kyrylo/2890).
W czwartek wieczorem lojalny wobec Kijowa szef władz Chersońszczyzny Jarosław Januszewycz oznajmił, że w konsekwencji ostrzałów Chersonia z dział i wyrzutni rakietowych zginęło siedem osób, a 21 zostało rannych. „To kolejna straszna karta w historii naszego bohaterskiego miasta” – napisał Januszewycz w mediach społecznościowych.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Kilka dni później pojawiły się pierwsze niepotwierdzone doniesienia, że ukraińskie siły wkroczyły do miejscowości Kachowka i Nowa Kachowka, leżących po drugiej stronie rzeki.
Kilka dni po wycofaniu się z Chersonia rosyjskie oddziały zaczęły ostrzeliwać miasto. Wcześniej, jeszcze przed odzyskaniem kontroli nad Chersoniem przez władze w Kijowie, ukraińscy analitycy cywilni i wojskowi alarmowali, że przeciwnik przygotowuje stanowiska ogniowe na wschodnim brzegu Dniepru, szykując się w ten sposób do atakowania stolicy obwodu.
W ostatnich tygodniach na Chersońszczyźnie odkrywane są liczne miejsca pochówków cywilów zamordowanych przez wroga i katownie, w których torturowano mieszkańców. 17 listopada szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski poinformował, że w obwodzie chersońskim znaleziono dotąd ciała 63 osób. Jak zaznaczył, „to dopiero początek”, ponieważ każdego dnia pojawiają się doniesienia o kolejnych śladach rosyjskich zbrodni.
11:18 Szef dyplomacji W. Brytanii w Kijowie: słowa nie wystarczą; nie obronią przed rakietami
Słowa nie wystarczą; nie zapewnią światła ani nie obronią przed rosyjskimi rakietami – napisał w piątek na Twitterze Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii James Cleverly, relacjonując swoją wizytę w Kijowie.
– Wielka Brytania nie tylko mówi o Ukrainie, lecz zapewnia konkretne wsparcie dla obrony Ukrainy – dodał Cleverly. Podziękował też swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Dmytro Kułebie za zaproszenie do Kijowa.
Wcześniej Cleverly powiadomił, że Wielka Brytania wesprze Ukrainę 35 pojazdami ratunkowymi, w tym 24 karetkami i sześcioma pojazdami opancerzonymi.
Jest to pierwsza wizyta w Kijowie Jamesa Cleverly’ego w charakterze ministra spraw zagranicznych. Cleverly objął stanowisko szefa brytyjskiej dyplomacji 6 września 2022 r.
10:39 Trzy siłownie jądrowe znów podłączone do krajowego systemu energetycznego
Trzy ukraińskie elektrownie atomowe zostały ponownie podłączone do systemu energetycznego Ukrainy – poinformował szef państwowego operatora Ukrenerho, Wołodymyr Kudrycki. Siłownie mają osiągnąć zwykłą moc za 1-2 dni – dodał Kudrycki.
– Działają wszystkie trzy elektrownie atomowe, które znajdują się poza terenami okupowanymi – powiedział Kudrycki, cytowany w piątek przez agencję Ukrinform. Szef Ukrenerho wypowiadał się w telewizji państwowej w czwartek wieczorem. – Za 1-2 dni (elektrownie) osiągną swoją zwykłą planowaną moc i oczekujemy, że będzie można przełączyć naszych odbiorców (prądu) na planowe grafiki (dostaw elektryczności) w miejsce awaryjnych – powiedział przedstawiciel operatora.
W środę ukraiński koncern Enerhoatom powiadomił, że w związku z rosyjskimi ostrzałami rakietowymi wyłączono bloki energetyczne w trzech z czterech elektrowni atomowych na Ukrainie: Rówieńskiej, Południowoukraińskiej i Chmielnickiej. Zapewniono, że poziom promieniowania jest w normie. Chmielnicka Elektrownia Atomowa podłączyła pierwszy reaktor do systemu energetycznego kraju w czwartek.
Elektrownie Chmielnicka i Rówieńska znajdują się na zachodzie kraju, Południowoukraińska zaś – na południu, w obwodzie mikołajewskim. Czwarta i największa ukraińska siłownia jądrowa – Zaporoska Elektrownia Atomowa, jest okupowana przez wojska rosyjskie.
10:34 Prezydent Ukrainy Zełenski podczas konferencji w Kownie: pomagając Ukrainie, Europa walczy o swoją tożsamość
Europejczycy wyciągnęli wnioski z błędów poprzednich pokoleń i zjednoczyli się w obliczu rosyjskiej tyranii, pomagając Ukrainie; w ten sposób Europa walczy również o swoją tożsamość – ocenił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu online podczas konferencji „The Idea of Europe”, która rozpoczęła się w piątek w Kownie na Litwie.
– Linia frontu na Ukrainie jest de facto linią frontu całej Europy. (…) Gdy ktoś zadaje pytanie, jak Europa może nas wesprzeć, to takie sformułowanie nie wydaje się do końca właściwe, ponieważ walcząc z Rosją, Europa pomaga też samej sobie. (…) Musimy wspólnie przetrwać tę zimę i wygrać wojnę – dodał ukraiński przywódca.
Jak podkreślił, przywódcy państw europejskich i liderzy UE nie tylko deklarują przywiązanie do pewnych wartości, ale też odnoszą sukcesy w walce o te pryncypia, pomagając Ukrainie zmagającej się z rosyjską inwazją. „Kraje Europy mogą osiągać cele, które jeszcze rok temu wydawały się nierealne. (…) Wojna zakończy się porażką Rosji. Wróg wciąż ma potencjał, by zabijać mieszkańców Ukrainy i przysparzać nam problemów, ale nigdy nie spełni swoich zamierzeń i nie zdoła podzielić naszego kontynentu” – zadeklarował Zełenski.
Dodał również, że Kreml powoli traci możliwości wykorzystywania dostaw energii jako broni przeciwko Europie. W tym kontekście prezydent poparł inicjatywę Polski i krajów bałtyckich, by ustanowić limit ceny rosyjskiej ropy w wysokości 30 dolarów za baryłkę. „Bezpieczeństwo energetyczne Europy powinno być naszym priorytetem” – oświadczył ukraiński przywódca.
Zełenski zaapelował o jak najszybsze rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą, dotyczących przyszłej integracji tego kraju z UE. – Przyjęcie Ukrainy do UE to długoterminowa inwestycja w bezpieczeństwo naszego państwa i całego kontynentu – podkreślił.
Międzynarodowa Konferencja „The Idea of Europe” została zorganizowana przez Uniwersytet Witolda Wielkiego w Kownie pod patronatem prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy. W wydarzeniu uczestniczą też m.in. przywódcy Polski – Andrzej Duda, Łotwy – Egils Levits i Rumunii – Klaus Iohannis oraz w formie zdalnej przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
09:40 Ołena Zełenska dla BBC: Ukraina przetrwa zimę pomimo rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną
Ukraina przetrwa nadchodzącą zimę pomimo zimna i przerw w dostawie prądu spowodowanych przez rosyjskie rakiety – powiedziała w obszernym wywiadzie udzielonym w piątek BBC pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska i dodała, że „bez zwycięstwa nie może być pokoju”.
– Przeszliśmy już tyle różnych prób, widzieliśmy tyle ofiar, tyle zniszczeń, że przerwy w dostawie prądu nie są najgorszą rzeczą, jaka może nas spotkać – powiedziała Zełenska i przypomniała wyniki niedawnego sondażu, w którym 90 proc. Ukraińców stwierdziło, że są gotowi żyć z brakami energii elektrycznej przez dwa do trzech lat, jeśli zobaczą perspektywę wejścia do Unii Europejskiej.
Pierwsza dama Ukrainy, opisując obecną sytuacji w jej kraju, powiedziała, że łatwo jest przebiec maraton, bo wiesz, ile masz kilometrów przed sobą. „W tym przypadku jednak Ukraińcy nie znają dystansu, który muszą przebiec”. Dodała też, że wszyscy Ukraińcy staną się silniejsi z powodu tej wojny.
Wywiad przeprowadzany był w silnie strzeżonym miejscu. Ołena Zełenska przypomniała, że jej mąż na samym początku wojny opublikował film, w którym stwierdził, że Rosja „wyznaczyła mnie jako cel numer jeden, a moją rodzinę jako cel numer dwa”. – Tak było od pierwszego dnia i tak jest do tej pory – wyjaśniła Zełenska.
– Ja mieszkam z dziećmi osobno, a mój mąż mieszka w pracy – stwierdziła. – Brakuje nam prostych rzeczy – możliwości siedzenia, bez patrzenia na zegarek – dodała.
Kiedy w lipcu Kongres USA dwukrotnie zgotował owację na stojąco ukraińskiemu przywódcy, na mównicy nie stał prezydent Zełenski, który od początku wojny nie wyjeżdża z kraju – lecz jego żona. „Byłam przerażona” – przyznała Ołena Zełenska, która była pierwszą damą z zagranicy, przemawiającą przed amerykańskimi ustawodawcami. „Ale zrozumiałam tę misję. Nie można było przegapić tej szansy” – powiedziała, dodając, że nigdy nie lubiła publicznych wystąpień. W wystąpieniu tym, jak zawsze, podkreśliła ogromne cierpienie ukraińskich dzieci i poprosiła Kongres o wysłanie broni.
BBC przypomniała, że w lipcu ubiegłego roku Ołena Zełenska założyła Szczyt Pierwszych Dam i Dżentelmenów. Teraz jest to potężna globalna sieć, która pomogła ewakuować ukraińskie dzieci chore na raka i zapewnić możliwość edukacji. Zorganizowała dostęp do ukraińskich książek w krajach, które przyjęły miliony ukraińskich kobiet i dzieci zmuszonych do ucieczki – bez mężów, którzy w czasie wojny mają zakaz opuszczania kraju.
Zapytana, czy wyczuwa pewne „zmęczenie” ukraińską tematyką w innych stolicach z powodu wzrostu cen żywności i energii, odpowiedziała: „Nie czuję, żeby byli nami zmęczeni. Wszyscy rozumieją, że to nie jest tylko wojna na Ukrainie. To jest wojna światopoglądowa”.
Ołena Zełenska zaznaczyła, że ukraińskie społeczeństwo odchodziło od patriarchalizmu i fałszywie pojmowanego „tradycyjnego modelu rodziny” już przed wojną, a wojna tylko przyspieszyła to zjawisko. – Kuchnia, dzieci, cerkiew – to już nie jest dla naszego społeczeństwa. Kobieta, która to przeżyła, nie zrobi kroku w tył – podkreśliła.
– Wszyscy rozumiemy, że bez zwycięstwa nie będzie pokoju. Byłby to fałszywy pokój i nie trwałby długo – powiedziała Zełenska i dodała, że zwycięstwo oznacza dla niej powrót do normalnego życia.
09:02 Władze: celem Kremla jest zmiana struktury etnicznej okupowanych terenów Ukrainy
Władze na Kremlu proponują rosyjskim studentom darmowy program nauczania pod warunkiem późniejszego „odpracowania” tego przywileju na okupowanych terenach Ukrainy; ten pomysł jest w istocie częścią szerszego planu, którego skutkiem ma być zmiana struktury etnicznej podbitych ziem – ostrzegł rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Jak oznajmił serwis, szczególnie poszukiwani do pracy na Ukrainie są absolwenci kierunków medycznych i pedagogicznych. W Moskwie przekonują, że te działania służą „pokryciu deficytu” specjalistów z tych dziedzin na okupowanych terenach sąsiedniego państwa. W rzeczywistości chodzi jednak o dokonywaną z rozmysłem zmianę składu etnicznego zajętych terytoriów. Innym elementem takich działań Kremla, komplementarnym z przysyłaniem na Ukrainę rosyjskich lekarzy i nauczycieli, są planowe deportacje ludności ukraińskiej do Rosji – czytamy na łamach serwisu.
Podbite przez wojska najeźdźcy części regionów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego zostały pod koniec września uznane przez Kreml za terytorium Rosji. Decyzję tę poprzedziły nielegalne referenda na zajętych obszarach, sankcjonujące aneksję tych ziem przez rosyjskie władze.
Większość państw świata, w tym wszystkie kraje członkowskie UE i NATO uznały decyzje Kremla za naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy i złamanie prawa międzynarodowego.
08:15 Minister obrony W. Brytanii: Ukraina powinna utrzymać tempo działań na froncie również zimą
Biorąc pod uwagę przewagę Ukrainy nad Rosją pod względem wyszkolenia i morale żołnierzy, w interesie Kijowa jest utrzymanie dotychczasowego tempa operacji wojskowych również w miesiącach zimowych – ocenił minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace w rozmowie z amerykańskim portalem Daily Beast.
– Rosjanie są zdemoralizowani, marnie wyszkoleni i słabo wyekwipowani. (…) Rosyjski oddział został niedawno wysłany (na Ukrainę) bez jedzenia i skarpet, a także z niewielką ilością uzbrojenia. To jest katastrofa dla osoby (walczącej) w terenie. (Kreml) ma przewagę skali, lecz ta armia nie cechuje się zbytnią jakością. Cóż, większość tych ich dobrze wyszkolonych żołnierzy już nie żyje. (Rosjanie) wrzucają (wojskowych) do maszynki do mięsa i używają na masową skalę artylerii. Tylko naród, który nie dba o swoich (obywateli), mógł wysłać 100 tys. ludzi, aby byli martwi, ranni lub dezerterowali – podkreślił Wallace.
Z tego względu, w ocenie ministra, Kijów powinien wykorzystać słabość przeciwnika i próbować dokonać jak największych postępów zimą. – Utrzymanie impetu byłoby w interesie Ukraińców. Mają 300 tys. zestawów (odzieży) do walki w warunkach zimowych, otrzymanych od partnerów z zagranicy – powiedział rozmówca Daily Beast.
Jak zauważył portal, stanowisko przedstawiciela brytyjskiego rządu kontrastuje z niedawnymi wypowiedziami najważniejszych polityków i dowódców z USA, którzy próbowali zasugerować Ukrainie powrót do negocjacji z Rosją.
9 listopada, dwa dni przed wyzwoleniem Chersonia przez ukraińskie wojska, prezydent USA Joe Biden dopuścił możliwość poszukiwania przez Kijów „kompromisu z Moskwą” po sukcesach militarnych na południu kraju. Najwyższy rangą amerykański generał Mark Milley wyraził wówczas pogląd, że osiągnięcia na froncie mogą dać Ukraińcom „możliwości rozwiązań dyplomatycznych”.
Na te sugestie szybko zareagował naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny, który zadeklarował po rozmowie z Milleyem, że „ukraińscy wojskowi nie zaakceptują żadnych kompromisów”, a „Rosja ma opuścić wszystkie zajęte terytoria”.
08:06 Pod Kupiańskiem ekshumowano ciała dwóch mężczyzn, prawdopodobnie zabitych przez Rosjan
Ciała dwóch mężczyzn ekshumowano pod Kupiańskiem w obwodzie charkowskim, prawdopodobnie ludzie ci zostali zastrzeleni przez wojska rosyjskie – podał w piątek portal Ukrainska Prawda. Prokuratura generalna Ukrainy przekazała, że zabici mieli 28 i 39 lat.
Ciała zostały ekshumowane we wsi Podoły w rejonie (odpowiednik powiatu) kupiańskim – podał portal powołując się na komunikat prokuratury wydany w czwartek.
Prokuratura ocenia, że dwaj mężczyźni zginęli w połowie września, gdy wieś znajdowała się pod okupacją rosyjską. Miejscowi mieszkańcy widzieli, jak auto, którym jechali mężczyźni ugrzęzło koło rosyjskiego punktu kontrolnego, po czym wojskowi rosyjscy oddali do niego serię z karabinu maszynowego.
O odnalezieniu rejonie Kupiańska ciał ofiar rosyjskiej okupacji władze Ukrainy informowały również na początku października. Największe skupisko grobów w obwodzie charkowskim odkryto w lesie pod Iziumem – natrafiono tam na kilkaset ciał osób zabitych i zmarłych podczas okupacji rosyjskiej.
07:31 Czwartek najtragiczniejszym dniem ostrzałów w Chersoniu – zginęło 7 osób, 21 rannych
Czwartek był najtragiczniejszym dniem w Chersoniu od 11 listopada, czyli wyzwolenia tego miasta przez ukraińskie wojska; w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło siedem osób, a 21 zostało rannych – powiadomił szef władz obwodu charkowskiego Jarosław Januszewycz.
Wcześniej informowano o czterech ofiarach śmiertelnych ostatniego rosyjskiego ataku na Chersoń i 10 osobach, które odniosły obrażenia. Jak przekazała regionalna administracja, doszło do pożaru w wielopiętrowym budynku mieszkalnym. Pociski uderzyły też m.in. w plac zabaw dla dzieci.
– Kolejna straszna karta w historii naszego bohaterskiego miasta – napisał Januszewycz w czwartek wieczorem na Telegramie.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Kilka dni później pojawiły się pierwsze niepotwierdzone doniesienia, że ukraińskie siły wkroczyły do miejscowości Kachowka i Nowa Kachowka, leżących po drugiej stronie rzeki.
Kilka dni po wycofaniu się z Chersonia rosyjskie oddziały zaczęły ostrzeliwać miasto z dział i wyrzutni rakietowych. Wcześniej, jeszcze przed odzyskaniem kontroli nad Chersoniem przez władze w Kijowie, ukraińscy analitycy cywilni i wojskowi alarmowali, że przeciwnik przygotowuje stanowiska ogniowe na wschodnim brzegu Dniepru, szykując się w ten sposób do atakowania stolicy obwodu.
W ostatnich tygodniach na Chersońszczyźnie odkrywane są liczne miejsca pochówków cywilów zamordowanych przez wroga i katownie, w których torturowano mieszkańców. 17 listopada szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski poinformował, że w obwodzie chersońskim znaleziono dotąd ciała 63 osób. Jak zaznaczył, „to dopiero początek”, ponieważ każdego dnia pojawiają się doniesienia o kolejnych śladach rosyjskich zbrodni.
06:47 W Charkowie i okolicach w czasie, gdy zabrakło prądu urodziło się 16 dzieci
16 dzieci przyszło na świat w Charkowie i obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy w czasie, gdy region w wyniku rosyjskich ostrzałów pozostawał bez prądu, wody i ogrzewania – poinformowała w piątek agencja Interfax-Ukraina.
Powołując się na oświadczenie władz obwodowych, agencja podała, że 11 dzieci urodziło się w Charkowie, a pięcioro – w rejonach (odpowiednik powiatu) obwodu charkowskiego.
Władze obwodowe nie podały dokładnych ram czasowych, jednak powszechne odłączenia prądu i wywołane tym braki wody rozpoczęły się na Ukrainie w środę po rosyjskim zmasowanym ataku rakietowym na obiekty infrastruktury.
Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, liczył 1,5 mln mieszkańców przed rosyjską inwazją, rozpoczętą 24 lutego br.
06:45 Mimo braku ogrzewania kijowska ASP prowadzi zajęcia
Sytuacja w uczelniach Kijowa zależy od tego, czy są one ogrzewane. Niektóre są otwarte, inne pracują w trybie mieszanym lub zdalnym. Jednak na prośbę studentów kijowska Akademia Sztuk Pięknych mimo braku ogrzewania prowadzi zajęcia praktyczne.
Studentka I roku studiów kijowskiej ASP, 19-letnia Hałyna nie tak sobie wyobrażała lata studenckie. Przygotowywała się przez pięć lat, by dostać się na studia plastyczne.
– Ostatnio rozmawialiśmy na zajęciach o pracach Leonarda da Vinci, w tym też jego helikopterze i skojarzyło mi się to z informacją o testowaniu latającej taksówki dronowej z pasażerem na pokładzie, które miało miejsce jakieś dwa tygodnie temu nieopodal Paryża. Pomyślałam sobie wtedy, że właśnie to mnie teraz powinno bardziej obchodzić, a nie ciągłe bieganie do schronu, oczekiwanie na prąd, kombinowanie z ubieraniem się na zajęcia praktyczne z rysunku w tak zimnych pracowniach, że widać w nich jak z ust wychodzi para – mówi dziewczyna.
– Nasi wykładowcy, podejrzewając, że zima będzie ciężka, tak ustawili plan zajęć, by jak najwięcej zajęć praktycznych odbyło się już na samym początku nauki. Gdy zaczyna się alarm przeciwlotniczy – schodzimy do schronu. Oczywiście tam rysować nie możemy, dlatego wykładowcy – by nie marnować czasu – wykładają nam w schronach teorię – opowiada Hałyna.
Mówi, że najbardziej przykre sytuacje to te, gdy po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego w pracowni już nie da się malować ze względu na brak oświetlenia, zarówno naturalnego, jak i elektrycznego. „Jesienią słońce bywa mało, szybko ucieka, a brak elektryczności nie pozawala na to, żeby jakoś tę sytuację uratować” – dodaje dziewczyna.
– Jednak nie narzekam, ponieważ moja koleżanka, która studiuje rzeźbę ma jeszcze gorzej – opowiada Hałyna – Podczas zajęć mogę założyć chociażby getry na ręce, a Wira – nie. Glina w ogóle jest bardzo kapryśnym tworzywem i należy z nią pracować w odpowiednich temperaturach, o które teraz jest ciężko. Przez to wszystko Wira nierzadko miewa popękane i zakrwawione ręce. Najbardziej przykro jest wtedy, gdy praca, którą koleżanka z takim trudem skończyła nie może poprawnie wyschnąć. Na szczęście, wykładowcy są wyrozumiali, prace uznają za zaliczone, starają się je zabezpieczać i wspólnie wymyślają jakieś rozwiązania. Niebawem nasze zajęcia będą się odbywały w trybie zdalnym, chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić. Według wstępnych ustaleń do pracowni będziemy mogli wrócić wiosną – mówi Hałyna.
Mimo ciężkich warunków Hałyna jest nastawiona optymistycznie i nawet nie myśli o tym, żeby przenieść się na studia za granicę. – Myślę, że jako artystce, ta cała sytuacja bardzo wiele mi da, ponadto nie mogę sobie wyobrazić, bym w tak ciężkim momencie opuściła swój kraj. Dla mnie byłaby to zdrada. Więc będę tu do końca – mówi dziewczyna.
06:16 Ks. Kryża: w Charkowie po jedzenie ustawiają się kilkutysięczne kolejki mieszkańców
W Charkowie po jedzenie ustawiają się kilkutysięczne kolejki. Za specjalne talony otrzymują po 2 kg makaronu, 2-3 puszki i garść cukierków dla dzieci – powiedział dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie ks. Leszek Kryża TChr. Jak zaznaczył, to pokazuje, że 90. rocznica Wielkiego Głodu w Ukrainie nie jest tylko odległą historią.
W czwartą sobotę listopada w Ukrainie obchodzony jest „Dzień Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu i Represji Politycznych”. W tym roku przypada 90. rocznica ludobójstwa dokonanego przez Rosję, które pochłonęło według różnych szacunków od 3 do 10 mln ofiar, w tym również Polaków.
– Upamiętnienie tragicznych w skutkach wydarzeń sprzed 90. lat nabiera w tej chwili w Ukrainie bardzo realnego wyrazu – powiedział dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie ks. Leszek Kryża.
Przyznał w wielu miejscach kraju ludzie nie mają jedzenia. „Przyczyny głodu mają obecnie inne źródło, niż w latach trzydziestych XX wieku, ale jak zauważył duchowny – jako taki ma on dziś miejsce”.
– W ostatnich tygodniach będąc w Charkowie byłem świadkiem rozdawania żywności. Na jednym z osiedli miasta ustawiła się kolejka 3 tysięcy osób. Każda otrzymywała po 2 kg makaronu, 2-3 puszki i garść cukierków dla dzieci, które musiały im wystarczyć na 1-2 tygodnie – powiedział ks. Kryża. – Ludzi mówili, że sami chcieliby sobie kupić jedzenie, ale nie mają za co, ponieważ nie mają pracy – dodał.
Wyjaśnił, że Ukraińcy otrzymują specjalne talony, bony i przychodzą z nimi raz na tydzień, a czasami – raz na dwa tygodnie – po pomoc materialną. Zaznaczył, że „ludzie dzielą się ze sobą tym, co mają – nawet, jeśli jest to niewiele”.
– Doświadczenia ostatnich miesięcy wojny w Ukrainie pokazują, że głód sprzed 90. lat nie jest tylko odległą historią. Podobna tragedia może się powtórzyć w Europie – ocenił ks. Kryża. – Oby do tragedii na taką skalę nigdy nie doszło – podkreślił.
O modlitwę w intencji ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie zaapelował przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. W liście do biskupów napisał, że „w kontekście trwającej agresji rosyjskiej na Ukrainę, Kościół w Polsce pragnie – na różne sposoby – solidaryzować się z narodem ukraińskim”.
Autorzy komunikatu przypomnieli, że Wielki Głód na Ukrainie „to jedna z najokrutniejszych zbrodni dokonanych przez reżim sowiecki”.
– W piątek 25 listopada w parafii św. Barbary o godz. 19.30, przy współudziale Ambasady Ukrainy w Polsce oraz Wspólnoty Sant’Egidio, odbędzie się ekumeniczna modlitwa pamięci z udziałem metropolity warszawskiego, kard. Kazimierza Nycza – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej archidiecezji warszawskiej.
Biuro prasowe Episkopatu przekazało, że w niedzielę 27 listopada do modlitwy powszechnej zostanie dodane odpowiednie wezwanie, którego propozycja została wysłana do parafii.
01:59 Forbes: Rosja wydała już 82 mld dolarów na wojnę, jedną czwartą rocznego budżetu
Rosja za dziewięć miesięcy wydała na wojnę w Ukrainie 82 mld dolarów, około jednej czwartej dochodów swojego zeszłorocznego budżetu, donosi w piątek ukraińskie wydanie magazynu ekonomicznego Forbes.
Jednocześnie przychody Moskwy ze sprzedaży surowców energetycznych spadają z powodu sankcji, a prowadzona przez Kreml wojna staje się coraz droższa – pisze Forbes. Według wyliczeń gazety, jesienią tego roku rosyjskie wydatki na zbrojenia wzrosły dwukrotnie, wojna kosztuje obecnie Moskwę co najmniej dziesięć miliardów dolarów miesięcznie.
Wydatki wzrosły ze względu na wzrost liczby żołnierzy po ostatniej mobilizacji, jednak największą pozycję w budżecie armii rosyjskiej, stanowiącą jedną trzecią wszystkich wydatków, jest technika wojskowa i technologia. Najdroższe są rakiety, następnie broń, amunicja i paliwa.
Rosja wystrzeliła na Ukrainę ponad 4 tys. rakiet, a średnia cena jednego rosyjskiego pocisku wynosi trzy miliony dolarów, pisze Forbes. Innymi istotnymi pozycjami rosyjskich wydatków są pensje żołnierzy, a następnie odszkodowania wypłacane rodzinom zabitych żołnierzy i rannym w walce.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy w walkach od 24 października do 24 listopada zginęła rekordowa liczba rosyjskich żołnierzy, 17 470. To jeszcze więcej niż w pierwszym miesiącu wojny. Całkowite straty rosyjskie według Ukraińców to ponad 85 000 żołnierzy. Moskwa twierdzi, że jej straty są mniejsze.
PAP/ua