Coraz lepsza jest jakość potraw serwowanych w sezonowych restauracjach i barach na Pomorzu, podaje Sanepid. Właściciele lepiej dbają o zasady higieny i rzadziej karmią gości przeterminowaną żywnością.
W tym sezonie sanepid w Sopocie skontrolował już prawie 250 punktów gastronomicznych. Nałożył 39 mandatów, a jeden bar czasowo zamknął. Jak tłumaczy Bożena Lewandowicz z sopockiego Sanepidu, to lepsze wyniki niż w latach ubiegłych.
Wynika to również z tego, że stan techniczny tych obiektów bardzo się zmienia. Zwłaszcza daje się to zauważyć w Sopocie, gdzie stare obiekty zostały zlikwidowane i wyburzone. Na ich miejsce powstały nowe obiekty, o bardzo dobrym stanie sanitarno-technicznym, co ma duży wpływ na prowadzenie takiej działalności, przyznała Lewandowicz.
Wyniki Sanepidu cieszą, ale konsumenci nadal mają ograniczone zaufanie do sezonowych jadłodajni. Myślę, że ludzie spożywają tutaj takie ilości, że musi być świeżo. Raz w roku zjeść rybę, nawet jeśli jest smażona na starym oleju nie zaszkodzi. Nie obawiam się jeść w takich przyplażowych barach, ale sądzę, że serwowane tam potrawy są średniej jakości, mówili wczasowicze reporterowi Radia Gdańsk.
Stary olej w restauracjach to mit, twierdzi właściciel restauracji przy plaży na gdańskich Stogach, który zaprosił naszego reportera do kuchni. Jak tłumaczy, olej jest zmieniany kilkanaście razy dziennie. Prowadzony jest specjalny rejestr oleju. Mamy nowy sprzęt i bardzo dbamy tu o higienę, powiedział Roman Miszk.
Jeśli jednak mamy wątpliwości co do jakości serwowanych potraw, możemy anonimowo zawiadomić Sanepid. Za nieprzestrzeganie higieny właścicielom barów i restauracji grozi mandat do kilkuset złotych, a w rażących przypadkach sprawa trafia do sądu.