Powstał nowy pomysł na ratowanie Stoczni Gdańsk. Realizacja planu nie wymagałaby udziału Agencji Rozwoju Przemysłu. Gdańsk Shipyard Group, zamiast pomocy państwa, przewiduje bowiem inwestycje ze źródeł prywatnych.
Ukraiński właściciel przedstawił swoją nową propozycję podczas posiedzenia Rady Programowej. Do piątku czeka na odpowiedź agencji, która ma 25 procent udziałów w stoczni.
Rzecznik właściciela, Jacek Łęski nie zdradził żadnych szczegółów. ARP zamiast dopłacać od 20 do 40 milionów złotych do kapitału stoczni bez dodatkowych zabezpieczeń, miałaby pozwolić na całościowe rozwiązanie problemów finansowych stoczni poprzez inwestycje ze źródeł prywatnych, powiedział rzecznik.
Do 22 lipca do Komisji Europejskiej muszą zostać dostarczone dokumenty z realizacji planu naprawczego w Stoczni Gdańsk. Jeśli organ UE ich nie dostanie lub nie przyjmie, stocznia będzie musiała zwrócić pomoc publiczną.