W Słupsku zapalono dziś 300 zniczy dla upamiętnienia 41. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. O 5.15 świece pod tablicą poświęconą ofiarom Grudnia 70′ zapalili działacze „Solidarności” oraz opozycji demokratycznej z czasów PRL-u.
– Była wielka niepewność co dalej. Na ulicach wojsko i milicja. Nie wolno było się przemieszczać. Pamiętam, że ledwo udało nam się wrócić do Słupska ze Świdwina, gdzie byliśmy u rodziny. Powoli z Polski docierały do nas informacje o ofiarach tych dni – mówił Stanisław Frankiewicz z Civitas Christiana w Słupsku.
– Nie zapomnę tego dnia do końca życia. Byłem w wojsku w Lęborku. O drugiej w nocy ogłoszono alarm, a ja miałem wartę. Wszyscy żołnierze wsiedli w ciężarówki i pojechali na Gdańsk. Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze po co – opowiadał jeden z uczestników uroczystości.
Bilans stanu wojennego w Polsce to tysiące osób zatrzymanych i internowanych, a także 40 ofiar śmiertelnych.
Przemysław Woś/ol