320. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Prezydent Zełenski: miasta Sołedar i Bachmut są niemal całkowicie zrujnowane

(Fot. EPA/SERGEY KOZLOV)

Rosyjski atak na Ukrainę trwa 320. dzień. Agresor przemieszcza sprzęt wojskowy z magazynów na Białoruś, aby szkolić swoich żołnierzy. Choć armia białoruska nie wsparła Rosji w inwazji na Ukrainę, to Łukaszenka udostępnił terytorium państwa na potrzeby Kremla.

22:21 Prezydent Zełenski: każdy skrawek ziemi w okolicy Sołedaru pokryty jest ciałami okupantów

Każdy skrawek ziemi w okolicy Sołedaru, w obwodzie donieckim, pokryty jest ciałami rosyjskich żołnierzy i zryty przez pociski – powiedział w poniedziałek w tradycyjnym wieczornym przemówieniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

– Bitwa o Donbas trwa nadal. Chociaż okupanci skoncentrowali teraz swoje wszystkie siły na Sołedarze, to i tak wynikiem tej ciężkiej i długotrwałej walki będzie wyzwolenie całego naszego Donbasu. Dziękuję wszystkim żołnierzom, którzy bronią Bachmutu i okazują ogromną wytrwałość! Dziękuję wszystkim walczącym w Sołedarze, którzy przetrzymują kolejne, coraz cięższe ataki okupantów! Dzięki wytrwałości naszych żołnierzy w Sołedarze zdobyliśmy dla Ukrainy dodatkowy czas i dodatkowe siły – stwierdził ukraiński prezydent.

Według Zełenskiego położone w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, miasta Sołedar i Bachmut są niemal całkowicie zrujnowane. – Co Rosja chciała tam wygrać? Wszystko jest całkowicie zniszczone (…) Stracili tam tysiące ludzi, każdy skrawek ziemi w pobliżu Sołedaru pokryty jest ciałami okupantów i zryty przez pociski. Tak to wygląda, to jest szalone – podkreślił ukraiński przywódca.

W ostatnich dniach wojska rosyjskie niemal bez ustanku szturmują Bachmut i Sołedar w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego. W poniedziałek dowódca wojsk lądowych armii ukraińskiej generał Ołeksandr Syrski poinformował, że rosyjskie dowództwo rzuciło do walki o Sołedar najbardziej doświadczone oddziały z formacji najemniczej zwanej Grupą Wagnera. Nie ma doniesień, by Sołedar lub Bachmut zostały przez Rosjan zdobyte.

21:59 Departament Stanu USA: rosnąca pozycja Prigożyna w Rosji to oznaka desperacji

Rosnąca w Rosji pozycja oligarchy Jewgienija Prigożyna i jego najemników z Grupy Wagnera „zalatuje desperacją” – ocenił w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price, odpowiadając na pytanie PAP. Jak podkreślił, na Ukrainie walczą tysiące najemników z tej organizacji, a wielu z nich to ludzie skazani za ciężkie przestępstwa.

Price odpowiedział w ten sposób na pytanie PAP o ponawiane w ostatnim czasie wypowiedzi amerykańskich oficjeli, podkreślających rosnącą rolę Prigożyna i jego najemników jako „alternatywnego ośrodka władzy” wobec rosyjskiego wojska.

– To z pewnością zalatuje desperacją. Z pewnością sugeruje, że Rosjanie w coraz większy sposób zwracają się ku drastycznym środkom, jeśli chodzi o projekcję siły na Ukrainie – powiedział Price. Jak dodał, na Ukrainie walczą obecnie tysiące ludzi z Grupy Wagnera, a oddziały te złożone są w dużej mierze z osób skazanych za najcięższe przestępstwa. Dodał też, że zdaniem USA nie zmieni to sytuacji Rosji.

Pytany przez PAP o motywację stojącą za zwiększeniem amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy w ubiegłym tygodniu, w tym zapowiedzi dostaw bojowych wozów piechoty, Price odparł, że nowe uzbrojenie ma pomóc Ukraińcom w wyzwalaniu kolejnych terenów.

– Jedna dynamika to taka (…), że nasi ukraińscy partnerzy konsekwentnie demonstrują odporność, ale również i skuteczność, jeśli chodzi o odzyskiwanie tysięcy mil kwadratowych terytorium, które zagarnęła Rosja (…). Ale szersza dynamika jest taka, że wciąż pozostają tysiące i tysiące rosyjskich sił na suwerennym ukraińskim terytorium, a rosyjskie siły regularnie bombardują miasta Ukrainy i cywilną infrastrukturę. Więc to jest ta dynamika, którą musimy zmienić – powiedział rzecznik Departamentu Stanu.

19:57 Na rosyjskim lotnisku wojskowym Engels znacznie zmalała liczba samolotów bojowych

Na rosyjskim lotnisku wojskowym Engels w obwodzie saratowskim pojawiły się bariery ochronne i znacznie zmniejszyła się liczba samolotów bojowych, obecnie jest ich zaledwie sześć – poinformował w poniedziałek na Telegramie dziennikarski projekt śledczy ukraińskiej redakcji Radia Swoboda, Schemy.

Jak twierdzą Schemy zdjęcia satelitarne pokazują spadek liczby zdolnych do walki bombowców na rosyjskim lotnisku. Zostało ich sześć: cztery Tu-95 i dwa Tu-160. Na zdjęciach widać też na wpół zdemontowany Tu-95 oraz samolot transportowy Ił-76 lub Ił-78 i samolot pasażerski Tu-154. Na obrazach satelitarnych z 6 grudnia 2022 roku bombowców widać było około 20.

Ponadto satelita firmy Planet Labs zarejestrował 7 stycznia, że obok pasa startowego we wschodniej części lotniska pojawiły się bariery ochronne. Według ekspertów wojskowych mogą one służyć jako ochrona przed odłamkami ewentualnych ładunków wybuchowych – twierdzą Schemy.

W grudniu 2022 roku na lotnisku Engels dwukrotnie miały miejsce eksplozje. Według władz rosyjskich podczas drugiej, 26 grudnia, zginęli trzej wojskowi z personelu technicznego bazy. Rosja oskarżyła o spowodowanie wybuchów siły ukraińskie. Władze Ukrainy oficjalnie nie przyznały się do tego, lecz rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych tego kraju pułkownik Jurij Ihnat powiedział, że „wybuchy na rosyjskim lotnisku wojskowym Engels to wynik agresji przeciwko Ukrainie”.

Położona około 800 kilometrów od ukraińskiej granicy baza lotnicza w pobliżu miasta Engels w obwodzie saratowskim na południu Rosji była do tej pory wykorzystywana przez rosyjskie wojska do atakowania celów cywilnych na Ukrainie. Startowały z niego strategiczne bombowce Tu-95, które następnie wystrzeliwały rakietowe pociski manewrujące w kierunku Ukrainy.

Brytyjski resort obrony poinformował 5 stycznia, że Rosjanie najprawdopodobniej postanowili przenieść swe samoloty bojowe głównie na lotniska położone w większej odległości od Ukrainy. 27 grudnia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow oświadczył, że po wybuchach w bazie Engels Rosja przeniosła bombowce na Daleki Wschód.

18:56 Biały Dom: dostarczając Rosji drony, Iran może przyczyniać się do zbrodni wojennych na Ukrainie

Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan, ocenił w poniedziałek, że dostarczając Rosji drony, które wykorzystywane są do zabijania ludności cywilnej i niszczenia infrastruktury, Iran może przyczyniać się do zbrodni wojennych na Ukrainie.

„Ich broń jest wykorzystywana do zabijania cywilów na Ukrainie i do prób pogrążenia miast w mroku i zimnie, co z naszego punktu widzenia” oznacza, że Iran może być „potencjalnie odpowiedzialny” za popełnianie zbrodni wojennych – powiedział dziennikarzom Sullivan, który towarzyszy prezydentowi USA Joe Bidenowi w podróży do Meksyku.

Poinformował też, że uda się do Izraela, by spotkać się z nowym gabinetem i omówić zagrożenie, jakie stanowi Iran. Sullivan nie powiedział, kiedy planuje tę podróż.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) poinformował w raporcie opublikowanym 5 stycznia, że rosyjskie ataki na cele cywilne i infrastrukturę krytyczną w coraz większym stopniu opierają się na dronach produkcji irańskiej.

Rosja, jak podkreślono w raporcie ISW, będzie dążyć do kontynuacji współpracy dwustronnej z Iranem. Irańskie media państwowe podały 28 grudnia ub.r., że Teheran otrzyma wkrótce od Moskwy 24 myśliwce Su-35, prawdopodobnie w zamian za produkowane przez Iran drony i rakiety balistyczne. Urzędnicy amerykańscy poinformowali 9 grudnia, że w zamian za broń irańską Rosja zapewnia Teheranowi bezprecedensowy poziom wsparcia wojskowego i technicznego – przypomniał Instytut Studiów nad Wojną.

18:12 Wiceminister obrony Ukrainy: Rosjanie rozpoczęli potężny szturm na Sołedar; idą po trupach swoich żołnierzy

Po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru w obwodzie donieckim wojska rosyjskie przegrupowały swoje siły i przystąpiły do potężnego szturmu na pozycje broniącej tego miasta armii ukraińskiej – poinformowała w poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Jej zdaniem Rosjanie idą po trupach swoich żołnierzy.

Przekazała, że w ataku uczestniczy wiele grup szturmowych, sformowanych z najlepszych rezerw formacji najemniczej, znanej jako Grupa Wagnera.

– Wróg atakuje dosłownie po trupach swoich żołnierzy, masowo wykorzystuje artylerię, systemy rakietowe i moździerze, ostrzeliwując nawet swoich własnych wojskowych. Nasi obrońcy bronią każdego metra ojczystej ziemi. Brutalne walki trwają właśnie w tej chwili – powiadomiła wiceminister Malar.

Wcześniej w poniedziałek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty poinformował, że Sołedar minionej doby został ostrzelany przez przeciwnika ponad 100 razy. Czerewaty mówił w sobotę, że miasto pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich, choć w niektórych miejscach „sytuacja taktyczna zmuszała je niekiedy do zmiany pozycji”.

Wojska rosyjskie szturmują Sołedar i pobliski Bachmut w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Zajęcie Sołedaru ma ułatwić otoczenie Bachmutu, który uważany jest za główny cel rosyjskich ataków i najtrudniejszy obecnie odcinek na froncie w Donbasie.

17:56 Białoruski opozycjonista Łatuszka: na Białoruś przybyło z Rosji 12 śmigłowców wojskowych

Na Białoruś przybyło w niedzielę 12 śmigłowców wojskowych z Rosji – poinformował w poniedziałek opozycyjny polityk białoruski Paweł Łatuszka. Ocenił, że należy się spodziewać przybycia w najbliższym czasie również samolotów wojskowych.

– Jak wiadomo, ministerstwo obrony Białorusi poinformowało o prowadzeniu wspólnych ćwiczeń lotniczych sił zbrojnych Białorusi i Rosji. Dosłownie wczoraj, 8 stycznia, przybyło na Białoruś 12 śmigłowców wojskowych. Jest jasne, że w najbliższym czasie przybędą też samoloty – powiedział Łatuszka w wywiadzie dla ukraińskiej telewizji Espreso.

Przypomniał, że od 16 stycznia do 1 lutego mają się odbyć białorusko-rosyjskie ćwiczenia wojskowe.

– Gdy myśliwce i śmigłowce rosyjskie i białoruskie startować będą z lotnisk na Białorusi, które (Alaksandr) Łukaszenka udostępnia na polecenie (Władimira) Putina, to na Ukrainie za każdym razem ogłaszany będzie alarm przeciwlotniczy. To po prostu znęcanie się nad ludnością ukraińską – stwierdził Łatuszka.

Jak informowały w ostatnich dniach niezależne media, na Białoruś przybywają żołnierze z Rosji i sprzęt wojskowy. Wcześniej zapowiedziano również wspomniane przez Łatuszkę ćwiczenia lotnicze. Informacje te napływają w czasie, gdy władze ukraińskie i eksperci zachodni nadal uznają za realny scenariusz ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi. Ocenia się przy tym, że atak taki nie nastąpi raczej w najbliższych miesiącach.

Białoruś wspiera Rosję w wojnie, udostępniając jej swoje terytorium; według mediów niezależnych przekazuje też Rosji uzbrojenie, amunicję i sprzęt wojskowy.

16:58 Lekarze wyjęli z ciała rannego pocisk z granatnika, który nie eksplodował

Ukraińscy lekarze wojskowi wyjęli z ciała rannego żołnierza pocisk z granatnika, który nie eksplodował; operacja odbywała się w asyście saperów – poinformowała w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Ranny przechodzi teraz rehabilitację.

O operacji, którą przeprowadził jeden z najbardziej doświadczonych ukraińskich chirurgów wojskowych – Andrij Werba, wiceminister obrony Ukrainy poinformowała na Twitterze.

Jak podkreśliła Malar, pocisk mógł eksplodować w każdym momencie, dlatego zabieg przeprowadzono bez użycia elektrokoagulacji, czyli metody, w której wykorzystywany jest niewielki przepływ elektryczny.

Operacja przebiegła pomyślnie, ranny żołnierz przechodzi teraz rehabilitację i rekonwalescencję.

– Nie każda rana w pobliżu serca jest śmiertelna! – podkreśliła wiceminister.

Opublikowane przez nią fotografie pokazują spory pocisk widoczny na zdjęciu rentgenowskim klatki piersiowej rannego żołnierza i ten sam pocisk wydobyty już przez chirurga.

16:36 Detonacje w składzie rosyjskiej amunicji w okupowanym Melitopolu trwały pięć godzin

Magazyn rosyjskiej amunicji został zniszczony w ostatni weekend w okupowanym Melitopolu w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy; detonacje trwały co najmniej pięć godzin – powiadomił w poniedziałek lojalny wobec władz w Kijowie mer Melitopola Iwan Fedorow.

– W miniony weekend, w nocy z soboty na niedzielę, zniszczony został skład amunicji, który znajdował się w centrum miasta na terenie jednego z zakładów przemysłowych – oświadczył mer, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Wyjaśnił, że w tym miejscu dwa przedsiębiorstwa znajdują się w niewielkiej odległości, „niemalże przez płot”, i magazyn amunicji stał się celem ataku sił ukraińskich.

– Detonacje trwały co najmniej pięć godzin – od pierwszej w nocy do szóstej rano; o godz. 13 następnego dnia doszło do ostatecznego zniszczenia magazynu – relacjonował Fedorow.

Mer zauważył, że po takich incydentach okupanci wzmacniają terror wobec ukraińskiej ludności cywilnej w Melitopolu. W szczególności, Rosjanie zabronili od 9 stycznia podróżowania bez specjalnych przepustek pomiędzy miastami na okupowanych obszarach obwodu zaporoskiego.

Jak relacjonował Fedorow, w Melitopolu pogorszyła się sytuacja z opieką medyczną, ponieważ Rosjanie masowo przywożą swych rannych do szpitali w mieście i regionie. Mer powiedział także, że do miejskiej kostnicy przywieziona została duża liczba ciał żołnierzy rosyjskich i „nawet kostnica nie jest teraz dostępna dla ludności cywilnej”.

16:31 Żaryn: Słowa i zapewnienia władz Rosji są nic nie warte

Rosja powinna być odbierana przez kraje Zachodu jako państwo zbrodnicze, stosujące terror, bazujące na kłamstwie i prowadzące operacje dezinformacyjne przeciwko decydentom innych krajów – ocenił w poniedziałek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Dodał, że słowa i zapewnienia władz Rosji są nic nie warte.

– Zgodnie z przewidywaniami rosyjskie wojska kontynuowały intensywne ataki rakietowe przeciwko Ukrainie. Ogłoszone przez Kreml „jednostronne zawieszenie broni” było aktem dywersji informacyjnej, który miał wprowadzić w błąd odbiorców – napisał w poniedziałek na Twitterze Stanisław Żaryn.

W serii wpisów pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP podkreślił, że Rosja od wielu lat stosuje kłamstwo, jako metodę prowadzenia polityki wewnętrznej oraz międzynarodowej.

– To typowe modus operandi reżimu opartego na post-sowieckich służbach specjalnych – zaznaczył Żaryn.

Przypomniał też, że tuż przed ponownym atakiem na Ukrainę w lutym 2022 roku Rosja prowadziła ofensywę dyplomatyczną zapewniając opinię międzynarodową, że do wojny nie dojdzie, bowiem Rosja nie jest zainteresowana atakiem na Ukrainę.

– Działania te to również typowa operacja dezinformacyjna wymierzona w kraje Zachodu, której celem było zaciemnianie obrazu rzeczywistości i zdobycie dla Rosji przewagi informacyjnej. Kreml liczył na naiwność wspólnoty międzynarodowej – ocenił Żaryn.

Dodał, że „Rosja powinna być odbierana przez kraje Zachodu jako państwo zbrodnicze, stosujące terror, bazujące na kłamstwie i prowadzące operacje dezinformacyjne przeciwko decydentom innych krajów”.

– Słowa i zapewnienia władz Rosji są nic nie warte – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie Kremla znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska „wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu”, by dać wiernym możliwość „udziału w nabożeństwach” podczas świąt.

Władze w Kijowie oceniły te deklaracje jako manewr propagandowy, mający na celu wzmocnienie wojsk rosyjskich przed kolejnymi atakami przeciwko Ukrainie. W piątek strona ukraińska informowała o ostrzałach Kramatorska i Kurachowe w obwodzie donieckim. Nie milkły też ostrzały artyleryjskie z obu stron w Bachmucie. Szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że w ciągu pierwszych trzech godzin deklarowanego przez Rosję rozejmu jedna z miejscowości w jego regionie została ostrzelana 14 razy.

15:47 Ukraińska policja: dwaj brytyjscy wolontariusze zaginęli pod Sołedarem

Pod Sołedarem w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się ciężkie walki, zaginęli dwaj obywatele brytyjscy; są to wolontariusze organizacji pomocowych – podała w poniedziałek na Facebooku policja ukraińska. Kontakt z Brytyjczykami stracono, gdy wyjechali z Kramatorska do Sołedaru.

– 7 stycznia około godz. 17.15 do komisariatu policji w rejonie Bachmutu nadeszło powiadomienie o zniknięciu dwóch wolontariuszy – obywateli Wielkiej Brytanii w wieku 28 i 48 lat. Wcześniej, 6 stycznia o godz. 8 rano Andrew Bagshaw i Christopher Perry wyjechali z Kramatorska do Sołedaru i kontakt z nimi się urwał – głosi oświadczenie policji.

Dodano w nim, że wszczęta została sprawa karna dotyczącą zaginięcia ludzi. Policja zaapelowała o zgłaszanie informacji na temat zaginionych Brytyjczyków.

Wojska rosyjskie szturmują Sołedar i pobliski Bachmut w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Przedstawiciele armii ukraińskiej mówili w ostatnich dniach, że Sołedar jest intensywnie ostrzeliwany i szturmowany, ale pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich.

15:34 Sky News: Brytyjski rząd rozważa przekazanie Ukrainie czołgów Challenger 2

Rząd Wielkiej Brytanii po raz pierwszy rozważa przekazanie Ukrainie czołgów Challenger 2, a rozmowy na ten temat toczą się od kilku tygodni – podała w poniedziałek stacja Sky News, powołując się na zachodnie źródło zaznajomione z tą kwestią.

Według Sky News, rząd Rishiego Sunaka nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale gdyby Wielka Brytania to zrobiła, stałaby się pierwszym krajem, który odpowiedział na prośby ukraińskich przywódców o dostarczenie zachodnich czołgów, a nie tylko tych pochodzących jeszcze z czasów sowieckich.

Jedno z cytowanych źródeł sugeruje, że Wielka Brytania może zaoferować około 10 czołgów Challenger 2 – wystarczających do wyposażenia szwadronu. Źródło wyjaśnia, że samo w sobie nie będzie to czynnikiem zmieniającym układ sił, ale byłoby ogromnie istotne, ponieważ przełamałoby barierę uniemożliwiającą oferowanie Ukrainie zachodnich czołgów w związku z obawami, iż byłoby to postrzegane przez Rosję jako eskalowanie konfliktu. Mogłoby to skłonić innych sojuszników Ukrainy, zwłaszcza Niemcy, do zrobienia tego samego.

– To zachęciłoby innych do dawania czołgów. Będzie to dobry precedens do zademonstrowania innym, przede wszystkim Niemcom z ich Leopardami… i Abramsami ze Stanów Zjednoczonych – powiedziało z kolei ukraińskie źródło.

Ukraina od dawna prosi o niemieckie czołgi Leopard 2, używane przez kilku europejskich sojuszników, w tym Niemcy, Polskę, Finlandię, Holandię i Hiszpanię. Jak zauważa Sky News, Warszawa i Helsinki zasygnalizowały już gotowość do dostarczenia swoich czołgów Leopard do Kijowa, ale wymaga to zgody Berlina, ponieważ Niemcy posiadają licencję eksportową, tymczasem kanclerz Olaf Scholz przyjął bardziej ostrożne podejście do dozbrajania Ukrainy niż np. Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone.

Brytyjskie ministerstwo obrony nie chciało ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że rząd rozważa dostarczenie Ukrainie czołgów. Rzecznik resortu powiedział jedynie, że rząd zobowiązał się, iż wartość pomocy dla Ukrainy w 2023 roku będzie taka sama lub większa jak w 2022 roku i przypomniał, że w ubiegłym roku Wielka Brytania przekazała m.in. ponad 200 pojazdów opancerzonych, w tym pojazdy Stormer uzbrojone w pociski Starstreak.

Sky News wskazuje, że informacja o przekazaniu nowej pomocy dla Ukrainy, w tym czołgów, może zostać podana przy okazji spotkania Grupy Kontaktowej w sprawie Ukrainy, które odbędzie się 20 stycznia.

15:12 Szef MSZ Ukrainy: potrzebujemy dostaw broni, dopóki rosyjski but pozostaje na naszej ziemi

Ukraina potrzebuje więcej dostaw broni; będą one niezbędne aż do czasu usunięcia z jej terytorium rosyjskiego najeźdźcy – oświadczył w poniedziałek szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Kijowie Dmytro Kułeba.

– Ukraina jest wdzięczna partnerom za pomoc wojskową, ale powinniśmy być wobec siebie szczerzy: nikt nie zrobił wystarczająco dużo, dopóki rosyjskie buty pozostają na ukraińskiej ziemi. Uzbrojenie naszego kraju na rzecz zwycięstwa to najkrótsza droga do przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie i poza nią – napisał minister na Twitterze.

Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch poinformował, że omawiana jest kwestia przekazania Ukrainie czołgów Leopard z Polski. Wyjaśnił, że rozmowy dotyczą propozycji, by Polska wzięła udział w tej sprawie w szerokiej koalicji państw, które posiadają Leopardy.

14:29 Ukraińska straż graniczna: ciągłe manewry Białorusi i Rosji zaostrzają sytuację na granicy

Rosja i Białoruś poprzez wspólne manewry ciągle zaostrzają sytuację na granicy (Białorusi) z Ukrainą – oświadczył w poniedziałek rzecznik ukraińskiej straży granicznej. Ukraina nie widzi obecnie oznak przygotowań do agresji z tego kierunku, ale liczy się z taką możliwością.

– Rosja i Białoruś poprzez wspólne manewry ciągle zaostrzają sytuację na tym kierunku. Ponadto widzimy, że obecnie Białoruś jest aktywnie wykorzystywana jako teren dla wspólnych manewrów. Teraz ogłoszono ćwiczenie lotnictwa, wcześniej zapowiadano tylko manewry oddziałów lądowych i one ciągle trwają – powiedział rzecznik straży granicznej (Państwowej Służby Granicznej Ukrainy) Andrij Demczenko w poniedziałek na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje go agencja Ukrinform.

Demczenko ocenił, że sytuacja na granicy z Białorusią jest „pod kontrolą, ale dość napięta”.

– Ukraina nigdy nie odrzucała (możliwości), że z terytorium Białorusi może zostać wznowiony atak wojsk rosyjskich. Widzimy, że Rosja aktywnie naciska na Białoruś, by w pełnym zakresie włączyła się do wojny, którą Rosja prowadzi przeciwko naszemu państwu. Dlatego musimy być gotowi na wszystko – powiedział.

Wskazał przy tym, że na terytorium Białorusi przebywa obecnie ok. 10 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy odbywają tam przeszkolenie i są następnie wysyłani na front na wschodzie Ukrainy.

Pytany o to, czy na granicy Białorusi i Ukrainy dochodzi do prowokacji, odpowiedział, że strona ukraińska „nie odnotowuje przemieszczenia sprzętu czy przelotów bombowców w pobliżu granicy ani też jakichś innych prowokacji”.

Demczenko zaznaczył, że manewry na terytorium Białorusi i powiększanie tzw. Regionalnego Zgrupowania Wojsk (Rosji i Białorusi) prowadzą do wzrostu napięcia i zmuszają Ukrainę do utrzymywania na tym kierunku odpowiednich sił do ewentualnej obrony. Wojska te nie mogą zostać wykorzystane na froncie, gdzie toczą się walki.

Według zapowiedzi ministerstwa obrony Białorusi od 16 stycznia do 1 lutego br. na terytorium tego kraju odbywać się będą wspólne z Rosją manewry lotnictwa.

14:09 Ukraińska Armia: Sołedar szturmują najbardziej doświadczeni najemnicy z „grupy Wagnera”

Rosyjska armia rzuciła najbardziej doświadczone oddziały z formacji najemniczej zwanej „grupą Wagnera” do szturmu miasta Sołedar w obwodzie donieckim – poinformował w poniedziałek generał Ołeksandr Syrski, dowódca wojsk lądowych armii ukraińskiej.

Generał zapewnił, że nie są prawdą doniesienia o zajęciu Sołedaru przez Rosjan. – Wróg znowu podjął rozpaczliwą próbę szturmu na Sołedar z różnych kierunków i rzucił do boju najbardziej profesjonalne oddziały wagnerowców – stwierdził cytowany przez portal Suspilne Syrski. Zapewnił jednak, że „dzięki męstwu obrońców ukraińskich” wróg poniósł znaczne straty i „po raz kolejny się wycofał”. Generał oświadczył, że deklaracje Rosjan, iż Sołedar został zajęty, nie są zgodne z prawdą.

Wcześniej Serhij Czerewaty, rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy, poinformował, że minionej doby Sołedar został ostrzelany przez przeciwnika ponad 100 razy.  W sobotę, 7 stycznia rzecznik wskazywał, że miasto pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich, choć w niektórych miejscach „sytuacja taktyczna zmuszała je czasami do zmiany pozycji”.

Wojska rosyjskie szturmują Sołedar i pobliski Bachmut w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy. Zajęcie Sołedaru ma ułatwić otoczenie Bachmutu, uważanego za główny cel rosyjskich ataków i najtrudniejszy obecnie odcinek na froncie w Donbasie.

14:03 Ukraiński dyplomata: Kijów poprosił Gruzję o zwrot systemów rakietowych Buk przekazanych na wojnę z Rosją w 2008 roku

– Władze w Kijowie zwróciły się do Gruzji z prośbą o zwrot systemów rakietowych Buk, które Ukraina przekazała, gdy Gruzja została zaatakowana przez Rosję w 2008 roku – oświadczył Andrij Kasjanow, ukraiński charge d’affaires w Tbilisi, w artykule opublikowanym przez ukraiński portal Europejska Prawda.

Kasjanow ujawnił, że Ukraina zwróciła się też z prośbą o przekazanie pocisków przeciwpancernych Javelin, które Gruzja otrzymała od Stanów Zjednoczonych. – W przypadku tych ostatnich była nie tylko zgoda Stanów Zjednoczonych, ale i nawet propozycja zamiany ich na nowsze systemy – poinformował.

Ukraiński dyplomata oświadczył, że mimo „kategorycznej odmowy” rządu Gruzji w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy Kijów opowiada się przeciwko wykorzystywaniu wspomnianej kwestii w „wewnętrznych sporach politycznych” oraz odrzuca „jakiekolwiek oskarżenia o próby wciągnięcia Gruzji w wojnę z Federacją Rosyjską”.

W zeszłym tygodniu Irakli Garibaszwili, premier Gruzji, wykluczył udzielenie pomocy wojskowej Ukrainie. – Jeśli chodzi o pomoc wojskową, jasno i jednoznacznie powiedzieliśmy, że tego nie zrobimy. My jako państwo nigdy nie włączymy się w tę wojnę. To jest nasze jasne stanowisko – oświadczył Garibaszwili.

13:57 Rząd RFN: Niemcy nie mają obecnie planów wysłania do Ukrainy czołgów Leopard 2; Mardery dotrą na czas

– Niemcy nie mają obecnie planów wysłania do Ukrainy czołgów Leopard 2; obiecane bojowe wozy piechoty Marder dotrą na czas – oznajmił Steffen Hebestreit, rzecznik Ministerstwa Obrony.

Nie jest jeszcze jasne, skąd dokładnie będą pochodzić Mardery, ale utrzymywany jest ścisły kontakt z przemysłem i partnerami międzynarodowymi – dodał rzecznik Ministerstwa Obrony. Szkolenie ukraińskich żołnierzy rozpocznie się szybko.

– Hebestreit stwierdził, że nie wie o żadnych prośbach partnerów z NATO o dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2 – informuje portal dziennika „Welt”.

Zapowiedziana dostawa bojowych wozów piechoty z Niemiec na Ukrainę jeszcze bardziej podsyciła debatę na temat ewentualnych dostaw czołgów Leopard. – Jednocześnie okazuje się, że Bundeswehra i przemysł mają już problemy z dostawą 40 starszych bojowych wozów piechoty Marder – pisał w niedzielę, 8 stycznia portal dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

– W armii prawie nie ma rezerw; zapas około 320 Marderów uważa się za, w najlepszym razie, w połowie sprawny. Wiele z nich służy jako magazyny części zamiennych, dziesiątki są zaangażowane w NATO. Przemysł obronny może potrzebować miesięcy na naprawę niektórych pojazdów ze swoich magazynów. Armia nie byłaby przygotowana na oddanie jeszcze rzadszych czołgów Leopard – poinformowała dziennik.

13:12 W Fastowie otwarto trzeci dom dla potrzebujących prowadzony przez dominikanów; posłuży uchodźcom

W Fastowie pod Kijowem otwarto trzeci dom prowadzony przez pomagające potrzebującym dominikańskie Centrum św. Marcina de Porres. Zamieszkało w nim blisko 50 uchodźców z Chersonia, Mariupola, Bachmutu i Pokrowska. Dom został poświęcony przez nuncjusza apostolskiego na Ukrainie abp Visvaldasa Kulbokasa, w uroczystości wziął udział m.in. ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki.

– Dla św. Marcina de Porres miłosierdzie było na pierwszym miejscu, nawet ponad własną wolność. To oznacza, że on doświadczał w swoim życiu obfitości Bożej łaski. Wierzył w Jezusa Chrystusa i był szczęśliwy, dlatego niczego mu nie brakowało. Mógł więc podzielić się z innymi tym co miał, nawet swoim życiem – mówił abp Kulbokas podczas piątkowej uroczystości. Podkreślił, że patron ośrodka był gotów sprzedać siebie w niewolę, by pozyskać środki na pomoc ubogim.

W budynku, w którym przyjęto uchodźców pierwotnie miał powstać dom opieki społecznej prowadzący szeroką działalność socjalną, oferujący wsparcie osób w kryzysie, zajęcia rehabilitacyjne a także miejsce, w którym będą mogły zamieszkać osoby z niepełnosprawnościami niebędące w stanie żyć samodzielnie i niemogące liczyć na opiekę swoich bliskich.

– Jednak po 24 lutego 2022 roku, kiedy to zaczęła się w Ukrainie wielka wojna, postanowiliśmy jak najszybciej przystosować ten budynek do przyjęcia w nim ludzi, którzy stracili dach nad głową i musieli uciekać z terenów, gdzie toczą się walki – przekazała Kateryna Chwałowa, wolontariuszka Domu św. Marcina i dyrektorka działającej w nim szkoły podstawowej, cytowana przez stronę info.dominikanie.pl.

W uroczystości poświęcenia domu wziął również udział ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. Odczytał list małżonki prezydenta Polski Agaty Kornhauser-Dudy, która odwiedziła Fastów w październiku 2020 roku, a także wielokrotnie spotykała się osobiście lub za pośrednictwem internetu z twórcami, wolontariuszami i mieszkańcami Domu św. Marcina. „Jedno z takich poruszających spotkań miało miejsce kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej napaści na Ukrainę” – wspomniała polska pierwsza dama.

Prowadzony przez dominikanów ośrodek św. Marcina de Porres pomaga potrzebującym od 16 lat. Prowadzi m.in. centrum rehabilitacyjne dla dzieci z porażeniem mózgowym i autyzmem, szkołę, przedszkole i kuchnię wydającą posiłki samotnym starszym osobom. Przed atakiem Rosji na Ukrainę w domu organizowano m.in. zbiórki odzieży dla potrzebujących i turnusy rehabilitacyjne dla dzieci z Donbasu, w którym konflikt z prorosyjskimi separatystami toczy się od 2014 r.

11:45 Rosjanie ostrzelali rakietami rynek w miejscowości Szewczenkowe – dwie osoby nie żyją

Dwie osoby zginęły, a co najmniej cztery są ranne w wyniku przeprowadzonego przez siły rosyjskie ostrzału rakietowego bazaru w miejscowości Szewczenkowe w obwodzie charkowskim Ukrainy – powiadomiły w poniedziałek lokalne władze i prokuratura.

W wyniku ostrzału zginęły dwie kobiety, a wśród rannych jest dziesięcioletnia dziewczynka – poinformowała prokuratura obwodu charkowskiego. Obrażenia odniosły jeszcze co najmniej trzy kobiety.

Władze regionu powiadamiały o pięciu rannych osobach i dwóch ofiarach śmiertelnych.

Do ataku doszło w poniedziałek rano. Jak podano, pod gruzami na terenie bazaru wciąż mogą znajdować się ludzie. Na miejscu trwa operacja ratunkowa.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że ostrzał przeprowadzono z systemu rakietowego S-300.

10:23 Armia: ciężkie walki z Rosjanami w Sołedarze, ponad sto ostrzałów w ciągu minionej doby

Armia Ukrainy prowadzi ciężkie walki z siłami rosyjskimi w Sołedarze w obwodzie donieckim, który minionej doby został ostrzelany przez przeciwnika ponad sto razy – poinformował w poniedziałek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty.

– Trwają tam ciężkie walki. W ciągu ostatniej doby wróg dokonał na tym kierunku 106 ostrzałów, doszło do 22 starć bojowych. Stosowane są środki, by przeciwnik nie mógł przesunąć się dalej, dokonywane są systematyczne ataki z naszej strony – powiedział Czerewaty w ukraińskiej telewizji.

Wojskowy zapewnił jednocześnie, że ukraińska armia kontroluje sytuację i wyraził nadzieję, że minusowe temperatury w tym rejonie pozwolą na użycie ciężkiego sprzętu.

– Która strona będzie lepiej przygotowana i ta, która lepiej przygotuje swój sprzęt i ludzi do zimowych warunków oraz opracuje lepsze plany taktyczne, ta będzie górą – podkreślił.

Wojska rosyjskie szturmują Bachmut i Sołedar w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy. W niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił, że jego wojska utrzymują pozycje w dwóch kluczowych miastach w obwodzie donieckim, Bachmucie i Sołedarze.

09:06 ISW: „operacja odwetowa” za ukraiński atak na koszary w Makiejewce to fake news rosyjskiego ministerstwa obrony

Nieprawdziwe oświadczenia ministerstwa obrony Rosji o „operacji zemsty” za atak wojsk ukraińskich na koszary w Makiejewce wywołały niezadowolenie wśród stronników rosyjskiej agresji – pisze Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło w niedzielę, że w odpowiedzi na udany ukraiński atak na koszary w okupowanej Makiejewce (w którym mogło zginąć do 400 żołnierzy rosyjskich) przeprowadzono „operację odwetową” – atak rakietowy na Kramatorsk. W jej efekcie miało – według Rosjan – stracić życie ponad 600 ukraińskich wojskowych.

Oświadczenia rosyjskiego resortu obrony zdementowały zarówno władze Ukrainy, jak i zachodni dziennikarze, którzy udali się na miejsce rosyjskich ataków rakietowych w Kramatorsku. Zniszczony miał zostać pusty budynek szkoły.

ISW odnotowuje, że część rosyjskich prowojennych blogerów zareagowała negatywnie na wersję ministerstwa obrony, wskazując, iż często podaje ono fałszywe informacje i krytykując je za sfabrykowanie historii o „odwecie” i niepociągnięcie do odpowiedzialności winnych za rosyjskie straty.

ISW zaznacza, że regularnie stosowana przez rosyjskie władze wojskowe retoryka o „odwetowych atakach” wywołuje niezadowolenie we „wpływowych kręgach prorosyjskiej przestrzeni informacyjnej”, w tym krytykę metod działania rosyjskiej armii.

08:51 Resort obrony W. Brytanii: Rosja obawia się utraty najbardziej zaawansowanych samolotów

Najbardziej zaawansowany rosyjski samolot wojskowy, Su-57 Felon, jest wykorzystywany w wojnie na Ukrainie, ale w ograniczonym zakresie, bo priorytetem dla rosyjskich sił powietrznych jest to, by uniknąć jego utraty – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że siły powietrzne Rosji niemal na pewno używają Su-57 Felon do prowadzenia misji przeciwko Ukrainie od co najmniej czerwca 2022 r. i wyjaśniono, że jest to najbardziej zaawansowany rosyjski naddźwiękowy odrzutowiec bojowy piątej generacji, wykorzystujący technologie stealth i wysoce zaawansowaną awionikę.

Wskazano, że misje te były prawdopodobnie ograniczone do przelotu nad terytorium Rosji i wystrzeliwania stamtąd na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu typu powietrze-ziemia lub powietrze-powietrze, a ostatnie dostępne zdjęcia komercyjne, pochodzące z 25 grudnia 2022 r., pokazują pięć tych samolotów stojących w bazie lotniczej w Achtubinsku w Rosji.

– Rosja najprawdopodobniej stawia sobie za priorytet uniknięcie uszczerbku na reputacji, zmniejszenia perspektyw eksportowych i narażenia na szwank wrażliwych technologii, które mogłyby wyniknąć z utraty Felona nad Ukrainą. Jest to symptomatyczne dla utrzymującego się nadal podejścia Rosji do wykorzystania swoich sił powietrznych w wojnie, które polega na unikaniu ryzyka – ocenił brytyjski resort obrony.

08:06 Sztab: Rosja przemieszcza na Białoruś sprzęt wojskowy z magazynów, by szkolić swoich żołnierzy

Rosyjska armia przerzuca na terytorium Białorusi stary sprzęt wojskowy ze swoich magazynów, by szkolić na nim swoich żołnierzy – poinformował w poniedziałek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

„Znaczna część” uzbrojenia i sprzętu wojskowego, kierowanego z Rosji na Białoruś do szkolenia żołnierzy przeciwnika, to sprzęt zdjęty z konserwacji w magazynach, który wymaga serwisowania – przekazano w komunikacie Sztabu.

Na Białorusi przebywają już i są nadal kierowani rosyjscy żołnierze, w tym także rezerwiści zmobilizowani w trwającej od września tzw. częściowej mobilizacji. Na terytorium Białorusi odbywają się – według informacji władz – szkolenia tych żołnierzy.

Władze Rosji i Białorusi informują również regularnie, że na terytorium rosyjskiej sojuszniczki odbywają się przedsięwzięcia, które mają zwiększyć zgranie i interoperacyjność wojsk obu krajów w ramach tzw. Regionalnego Zgrupowania Wojskowego Państwa Związkowego.

W ostatnich tygodniach władze Białorusi częściej donosiły o przerzucaniu na terytorium tego kraju rosyjskiego sprzętu wojskowego i żołnierzy. W niedzielę zapowiedziano, że od 16 stycznia do 1 lutego na Białorusi odbędą się wspólne z Rosją manewry lotnictwa. W tym celu, jak podano, przemieszczono tam już rosyjskie samoloty.

Chociaż siły białoruskie nie wsparły armii Rosji w inwazji na Ukrainę, Alaksandr Łukaszenka udostępnił terytorium państwa na potrzeby Kremla. Pod koniec lutego z Białorusi wojska rosyjskie przeprowadziły natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Jednostki rosyjskie dokonywały też z Białorusi ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.

Na początku października Łukaszenka zapowiedział utworzenie na Białorusi wspólnie z Rosją regionalnego zgrupowania wojsk. Na terytorium tego kraju przebywają siły rosyjskie z uzbrojeniem i innym sprzętem wojskowym, szkoleni są świeżo zmobilizowani rezerwiści.

Według władz Ukrainy oraz ekspertów wojskowych nie można wykluczyć, że Rosja podejmie kolejną próbę ataku na Ukrainę z Białorusi przy użyciu swoich sił lub wspólnie z wojskiem białoruskim.

PAP/ua/ MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj