„Efekt Franciszka”. W seminariach więcej kandydatów na księży

Coraz więcej chętnych na studia w seminariach duchownych. – Wzrastająca liczba powołań ma związek z osobą papieża Franciszka, uważa wicerektor Seminarium Duchownego w Gdańsku ksiądz Jan Uchwat.
Jego zdaniem nowy papież zaimponował młodym ludziom i widać już pierwsze tego efekty, także w innych diecezjach. W całym kraju naukę w seminariach rozpocznie w tym roku akademickim 800 nowych alumnów, czyli ponad 100 więcej, niż rok i dwa lata temu.

– W Gdańsku na pierwszy roku przyjęliśmy szesnastu chętnych. To o cztery osoby więcej, niż w ubiegłym roku, dodaje ksiądz Jan Uchwat. Kandydaci muszą mieć maturę i pozytywną opinię od proboszcza ze swojej parafii. Czeka ich jeszcze rozmowa kwalifikacyjna.

Studia seminaryjne trwają sześć lat. Wszystkie zajęcia odbywają się w Oliwie przy ulicy Cystersów. Wykładowcami są zarówno osoby duchowne jak i świeckie. Wiele ciekawych fakultetów i ćwiczeń prowadzonych jest przez profesorów i pracowników innych uczelni. Jest też przedmiot o nazwie muzyka kościelna, a nawet wychowanie fizyczne.

– Mamy specjalne sekcje hokeja na lodzie i piłki nożnej, dodaje ksiądz rektor. Obie drużyny odnoszą sukcesy w zawodach międzydiecezjalnych, rywalizują też z drużynami policjantów lub dziennikarzy.

Pierwsze dwa lata w seminarium skupione są wokół przedmiotów filozoficznych i historycznych. Od trzeciego roku rozpoczynają się przedmioty teologiczne. Ostatni rok studiów jest specyficzny. Klerycy uczą się m.in. spowiednictwa i homiletyki (nauka wygłaszania kazań). Odbywają też praktyki w liceach. Kończą seminarium z tytułem magistra teologii.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj