Działacze Greenpeace, wśród nich Polak, już w prokuraturze w Murmańsku. Jak relacjonuje centrala organizacji na Twitterze, Rosjanie wieczorem podstawili busy pod zacumowany w porcie statek „Arctic Sunrise” dla jego załogi.
Działacze Greenpeace brali udział w akcji wtargnięcia na platformę wiertniczą Gazpromu na wodach międzynarodowych. Według rosyjskiego prawa może za wstępnie zarzucane im piractwo grozić nawet do 15 lat więzienia.
Członkiem załogi jest pochodzący z Gdańska pracownik naukowy UG Tomasz Dziemiańczuk. Jak zapewniają przedstawiciele organizacji, zarówno Polak, jak i pozostali ekolodzy, są w dobrym stanie.
*******
akualizacja 18:46
Załoga „Arctic Sunrise” ma opuścić pokład – taką informację podano na oficjalnym koncie statku Greenpeace na Twitterze.27-osobowa załoga, wśród niej Polak pochodzący z Gdańska, są już w Murmańsku. Jak informują przedstawiciele Greenpeace`u, „wciąż nie usłyszeli oni formalnych zarzutów”.
Z informacji przekazanych przez Twittera wiemy też, że wszyscy są zdrowi i oczekują na pomoc konsularną. Tymczasem już ponad 420 000 osób podpisało się pod petycją wysłaną do rosyjskich ambasad z prośbą o uwolnienie ekologów. Przypomnę, kilka dni temu część załogi „Arctic Sunrise” weszła na należącą do koncernu Gaz Prom platformę wiertniczą. Szwajcar i Fin zostali aresztowani, rosyjskie służby przejęły też statek Greenpeace.