Kilkadziesiąt pielęgniarek i położnych, a także przedstawicieli podmiotów medycznych, dyskutowało w czwartek w budynku słupskiego ratusza. Tematem debaty było kształcenie zawodowe, na które Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych otrzymała 112 milionów złotych z funduszy unijnych. W ramach projektu organizowane są kursy, które dają dodatkowe uprawnienia.
Pielęgniarki i położne z całego kraju mogą korzystać z 16 tematycznych kursów podnoszących kwalifikacje zawodowe. Realizowane są one w ramach programu „Wsparcie kształcenia podyplomowego pielęgniarek i położnych”, na które Polska otrzymała 112 milionów złotych z funduszy europejskich. W całej Polsce z kursów doszkalających ma skorzystać 35 tysięcy osób. W województwie pomorskim – 1500.
„TO NASZ OBOWIĄZEK”
– Podnoszenie kwalifikacji zawodowych to jest nasz obowiązek, wynikający z kodeksu etyki zawodowej – mówi Ewa Bogdańska-Ból, koordynująca projekt edukacyjny. – Zdobyta wiedza – praktyczna, teoretyczna – ma być przekuta w kompetencje. Wiele o tym dziś rozmawialiśmy. Sporo już osiągnęliśmy w tym obszarze, niemniej wiele jest jeszcze do zrobienia. To nie jest żaden przymus dla pielęgniarki, pielęgniarza, położnej, położnego. To jest wybór – czy chce świadczyć te usługi, czy chce wykorzystywać swoją wiedzę. Niestety, na to, aby cała ta grupa zawodowa chciała to robić, musimy jeszcze poczekać, bo ta różnica pokoleniowa jednak jeszcze istnieje. Ale taka konferencja, jak ta dzisiejsza, ma służyć temu, aby te bariery topniały, żeby ta samodzielność wypływała na szerokie wody.
Pielęgniarki i położne korzystają z kursów bezpłatnie, a dodatkowo wyposażane są albo w czytnik e-booków albo w tablet, które mają ułatwić im naukę. Do wyboru są między innymi szkolenia z pielęgniarstwa neurologicznego, psychiatrycznego i kardiologicznego.
Kinga Siwiec/mm