Zniszczone mury, hale, magazyny, znikające dźwigi i wiele pytań o dalsze losy terenów postoczniowych. Znany fotograf Michał Szlaga przygotował album ze zdjęciami ludzi i architektury gdańskiej stoczni, które wykonał na przestrzeni 13 lat. – Można zobaczyć powolne umieranie stoczni – mówi autor. Jego zdaniem przez 150 lat było w tym miejscu budowane wewnętrzne przemysłowe miasto, które posiadało niesamowite budynki i własne drogi.
– Książka jest głosem w sprawie. Staram się udowodnić, jak wiele złych rzeczy się wydarzyło, żeby ktoś kto podejmuje decyzje, czyli nasze władze, państwo polskie, właściciele terenów, zechcieli zastanowić się co to jest za miejsce i żeby określili charakter przyszłej dzielnicy, w której mamy żyć – tłumaczy Szlaga.
Fotografiom towarzyszą eseje różnych autorów. Album został zatytułowany „Stocznia Szlaga” i można zamówić go przez internet na stronie szlaga-stocznia.eu