339. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Putin planuje nową ofensywę; może się zacząć w lutym lub w marcu

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Blisko rok po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, prezydent Rosji prawdopodobnie szykuje się do nowej ofensywy, którą rozpocząć ma w lutym albo marcu. Politycy i eksperci obawiają się, że konflikt może przerodzić się w długotrwałą wojnę pozycyjną na wyniszczenie.

20:00 Lokalne władze: rosyjscy okupanci wyburzą dzielnicę Mariupola, aby zastąpić ją luksusowymi apartamentami

Rosyjscy najeźdźcy wkrótce rozpoczną rozbiórkę dzielnicy w leżącym na południu kraju mieście, aby zrobić miejsce dla luksusowych apartamentów, powiadomił w sobotę lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

– Wiosną moskiewscy deweloperzy związani z federalnym rządem Rosji rozpoczną budowę mieszkań klasy 'elite economy’ w ramach programu kredytów hipotecznych na nieruchomości w Mariupolu” – przekazał Andriuszczenko, ostrzegając, że w wyniku tego wiele osób straci swoje domy. „Co z ludźmi?”, zapytał i dodał: „A ludzie (wyszli) na ulice w poszukiwaniu nowego życia bez szans na przyszłość.

Przed napaścią Rosji na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tys. Według ONZ miasto opuściło około 350 tys. cywilów. Brak dokładnych danych o ofiarach rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że od lutego do maja 2022 roku mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.

W zrujnowanym mieście panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, ogrzewania, środków higienicznych i łączności.

13:53 Media brytyjskie: armia uważa, że marynarka i lotnictwo powinny mocniej pomagać Ukrainie

Brytyjska Armia ma poczucie, że bierze na siebie niemal cały ciężar brytyjskiej pomocy dla Ukrainy i uważa, że Royal Navy i RAF, czyli marynarka i siły powietrzne, powinny w większym stopniu w niej uczestniczyć – pisze w sobotę dziennik „Daily Telegraph”.

Według źródeł gazety, w armii istnieje przekonanie, iż ogłoszone przekazanie 14 czołgów Challenger 2 i mające się zacząć w poniedziałek szkolenia ukraińskich żołnierzy w zakresie ich obsługi, są kolejnym przykładem tego, że bierze ona na siebie „lwią część” pomocy, a pozostałe elementy składowe sił zbrojnych powinny „pomóc w niesieniu tego ciężaru”. – Jeśli poważnie myślimy o zapewnieniu, że Ukraina wygra, powinniśmy zmierzać w tę stronę – mówi jedno z cytowanych źródeł.

„Daily Telegraph” przypomina, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wzywa zachodnich sojuszników, by w ślad za czołgami przekazali jego krajowi także samoloty wojskowe.

Jednak choć wysokie rangą źródło w RAF powiedziało, że w kwestii przekazania Ukrainie myśliwców „nigdy nie należy mówić nigdy”, zaznaczyło jednocześnie, iż „nie jest to teraz priorytetem”. Jak wyjaśniło, taki scenariusz może się pojawić, gdy „Rosja zostanie wyrzucona z Ukrainy i zaistnieje potrzeba prowadzenia przez Ukraińców misji patrolowych w celu ochrony swojej przestrzeni powietrznej”.

Inne wysokie rangą źródło wojskowe broniło braku wsparcia ze strony sił powietrznych i marynarki wojennej, ponieważ „czołgi są tym, co przełamuje linie wroga”. – Wyzwanie, które otrzymujemy w powietrzu i na morzu jest dwukrotnie większe. Nasze wyposażenie jest znacznie bardziej złożone w użyciu i wymaga dłuższego szkolenia na nim. To bardzo różni się od szkolenia wojsk lądowych na czołgach – mówi.

Jak przypomina „Daily Telegraph”, tuż po ogłoszeniu przez premiera Rishiego Sunaka decyzji o przekazaniu Ukrainie czołgów Challenger, dowódca armii gen. Patrick Sanders – zastrzegając, że Ukraina ich potrzebuje i skutecznie je wykorzysta – wyraził obawę, że tymczasowo osłabi to możliwości brytyjskiej armii.

Na początku grudnia, gdy żołnierze mieli zastąpić strajkujących funkcjonariuszy straży granicznej, ta sama gazeta pisała, że dowództwo armii nie jest zadowolone z tego, iż rząd zaczął sięgać po jej personel w każdej trudniejszej sytuacji, jak strajki, powodzie czy pandemia, podczas gdy takie sytuacje powinny być wyjątkowe.

13:00 Trzej mężczyźni skazani na kary od 10 do 15 lat więzienia za walkę po stronie Rosji

O kolejnych skazanych na kary więzienia bojownikach, którzy uczestniczyli w wojnie przeciwko Ukrainie powiadomiła w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Wymierzono im kary pozbawienia wolności od 10 do 15 lat.

Mężczyźni walczyli w różnych formacjach zbrojnych po stronie Rosji na wschodzie i południu Ukrainy po rozpoczęciu prowadzonej na pełną skalę inwazji rosyjskiej w lutym 2022 r. i „aktywnie uczestniczyli w szturmach na ukraińskie miejscowości” – poinformowała SBU w komunikacie.

Bojownicy trafili do niewoli w ubiegłym roku podczas ukraińskiej kontrofensywy.

– Wśród skazanych jest mężczyzna, który jeszcze w 2015 r. przybył do czasowo okupowanego Doniecka i dołączył do terrorystycznego zgrupowania Wostok – przekazała SBU. Po 24 lutego 2022 r. uczestniczył on w walkach w obwodzie donieckim Ukrainy w rejonie Piskow.

Drugi mężczyzna walczył na Zaporożu, był dowódcą pododdziału w ramach tzw. „ludowej milicji DRL”, nielegalnej formacji utworzonej w okupowanym Donbasie pod kontrolą Rosji. Trzeci ze skazanych zajmował się remontowaniem i obsługą sprzętu wojskowego w formacjach zbrojnych kontrolowanych przez Rosję „separatystów”.

Wszyscy trzej zostali skazani za zamach na integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy, udział w organizacji terrorystycznej, walkę w nielegalnych formacjach zbrojnych. Jeden z nich – także za zdradę stanu.

11:57 Trzy ofiary śmiertelne rosyjskiego ostrzału rakietowego Kostiantyniwki w obwodzie donieckim

Trzy osoby zginęły i co najmniej dwie zostały ranne w wyniku przeprowadzonego w sobotę rano przez siły rosyjskie ataku rakietowego na dzielnicę mieszkalną w Kostiantyniwce w obwodzie donieckim Ukrainy – powiadomił szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

– Zginęli trzej cywile, co najmniej dwoje jest rannych – napisał Kyryłenko w Telegramie.

Celem było osiedle mieszkalne. Ostrzał uszkodził cztery bloki, budynek hotelu, garaże oraz samochody.

Na miejscu pracują ratownicy.

11:05 ISW: Prawdopodobnym celem nowej rosyjskiej ofensywy będzie obwód ługański lub doniecki

Nasza stała ocena pokrywa się z ostatnimi doniesieniami Bloomberga, który na podstawie źródeł na Kremlu przekazał, że Putin przygotowuje nową ofensywę na Ukrainie, planowaną na luty, marzec – informuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie. Dodaje, że celem nowej rosyjskiej kampanii będzie najprawdopodobniej obwód ługański lub doniecki.

ISW już wcześniej informował, że Rosja przygotowuje się do przeprowadzenia w ciągu najbliższego pół roku zdecydowanej operacji wojskowej, która może mieć zarówno charakter ofensywny, jak i defensywny. Zadaniem sił rosyjskich jest odzyskanie inicjatywy i zakończenie serii sukcesów operacyjnych wojsk ukraińskich – podkreślano.

Prawdopodobnym celem nowej rosyjskiej ofensywy jest obwód ługański, na co wskazuje przerzucanie do niego rosyjskich wojsk – przypomina ośrodek. Dodaje, że Rosjanie mogą również atakować okolice Wuhłedaru w obwodzie donieckim. ISW powtarza też swoją wcześniejszą ocenę o małym prawdopodobieństwie ataku sił rosyjskich z terytorium Białorusi.

W piątek Kreml potwierdził, że Putin wydaje wyprzedzające ułaskawienia skazańcom, którzy zaciągnęli się na wojnę w Ukrainie, głównie w szeregi najemniczej Grupy Wagnera – pisze ISW. Dodaje, że taka praktyka może napędzać dalszą rekrutację na wojnę wśród więźniów i prawdopodobnie umożliwia Grupie Wagnera działanie z większą bezkarnością.

Amerykański ośrodek zwraca też uwagę na dziennikarskie śledztwo, które potwierdziło, że władze rosyjskie deportują dzieci z okupowanego obwodu chersońskiego do sierocińca w Symferopolu na okupowanym Krymie. Zaznaczono, że dzieci umieszczono w placówce, która już wcześniej była znana ze złego traktowania podopiecznych, o czym informowały oficjalne rosyjskie media. Sierociniec reklamuje się jako miejsce wychowujące dzieci w duchu „patriotyzmu i obywatelstwa” i „rozbudza świadomość siebie jako obywatela wielonarodowej Rosji”.

9:48 Cztery osoby zabite w obwodzie donieckim, dwaj cywile zginęli w obwodzie chersońskim

W wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim Ukrainy zginęły w ciągu ostatniej doby cztery osoby, a siedem zostało rannych; w obwodzie chersońskim odnotowano dwie ofiary śmiertelne i siedmiu rannych – informują władze lokalne w sobotę.

– W ciągu doby Rosjanie zabili cztery osoby, kolejne siedem zostało rannych – powiadomił szef administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.

W rejonie Sołedaru zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne. W Bachmucie ranne są dwie osoby. Pod ostrzał trafiły domy mieszkańców i infrastruktura cywilna.

W obwodzie chersońskim na południu kraju doszło do 19 rosyjskich ostrzałów. Zginęły dwie osoby, siedem zostało rannych – przekazały władze obwodowe.

Sam Chersoń był ostrzeliwany pięciokrotnie – uszkodzone zostały domy mieszkalne i placówki medyczne.

8:46 Resort obrony W. Brytanii: w rosyjskich komunikatach dezinformacja jest wszechobecna

Powszechna dezinformacja w rosyjskich komunikatach zwykle wynika z połączenia świadomego kłamstwa autoryzowanego przez przywódców wyższego szczebla i niedokładnych raportów młodszych urzędników chcących umniejszyć własne winy – zaznaczyło w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej informacji wywiadowczej przypomniano, że w ataku na kwatery rosyjskich żołnierzy w Makijiwce koło Doniecka 1 stycznia z dużym prawdopodobieństwem było ponad 300 ofiar, przy czym większość z nich to prawdopodobnie zabici lub zaginieni, a nie ranni, natomiast po ataku rosyjskie ministerstwo obrony podjęło rzadki krok publicznego przyznania się do poniesionych strat, twierdząc, że 89 osób zostało zabitych.

– Rosyjscy urzędnicy prawdopodobnie ocenili, że unikanie komentarza wobec powszechnej krytyki rosyjskich dowódców w związku z tym zdarzeniem jest nieopłacalne. Różnica między liczbą ofiar, którą uznała Rosja, a prawdopodobnym prawdziwym bilansem podkreśla wszechobecność dezinformacji w rosyjskich komunikatach publicznych. Zwykle wynika to z połączenia świadomego kłamstwa autoryzowanego przez przywódców wyższego szczebla oraz przekazywania niedokładnych raportów przez młodszych urzędników, pragnących w rosyjskiej kulturze „obwiń i zwolnij” umniejszyć swoje błędy – oceniono.

8:25 Media: Putin planuje nową ofensywę; może się zacząć w lutym lub w marcu

Pomimo dużych strat Rosji na Ukrainie Władimir Putin przygotowuje się do nowej ofensywy, która może się zacząć już w lutym lub marcu – informuje Bloomberg, powołując się na źródła w rosyjskich władzach. Dodaje, że w dłuższej perspektywie Rosja przygotowuje się na długotrwały konflikt.

– Kreml chce pokazać, że jego wojska mogą odzyskać inicjatywę po tym, jak przez miesiące tracił przewagę, by skłonić Kijów i jego sojuszników do zgody na jakiś rodzaj rozejmu, dającego Rosji kontrolę nad już okupowanymi terytoriami Ukrainy – pisze Bloomberg na podstawie zaznajomionych ze sprawą źródeł, w tym urzędników i doradców.

Agencja zaznacza, że niemal rok po rozpoczęciu prowadzonej na pełną skalę wojny, którą „miała trwać tygodnie”, Putin szykuje się do nowego uderzenia, jednocześnie przygotowując Rosję do długotrwałego konfliktu z USA i ich sojusznikami.

– Po tym jak jego wojska utraciły już ponad połowę swoich początkowych zdobyczy na Ukrainie, nawet Putin nie może zaprzeczyć słabości rosyjskiej armii, którą przez lata umacniał – pisze Bloomberg. Dodaje, że te porażki wymusiły na Kremlu bardziej realistyczną postawę, a rządzący Rosją zdają sobie sprawę, że w tych okolicznościach nawet „utrzymanie obecnej linii frontu już będzie osiągnięciem”.

– Jednak Putin jest przekonany, że z liczniejszą armią i przy gotowości do akceptowania strat – które już osiągnęły dziesiątki tysięcy i są większe niż w jakimkolwiek konflikcie od czasów II wojny światowej – pozwolą Rosji zwyciężyć pomimo dotychczasowych porażek – przekonują rozmówcy agencji.

Według „osób zbliżonych do Kremla” nowa ofensywa może rozpocząć się w lutym lub marcu. – To potwierdza ostrzeżenia Ukrainy i sojuszników, że nowy rosyjski atak może nastąpić, zanim na Ukrainę trafią nowe dostawy czołgów od USA i UE – zaznaczono.

Putin postrzega wojnę w Ukrainie jako „egzystencjalny” konflikt z USA i Zachodem i nie widzi innej możliwości, niż w niej zwyciężyć – pisze Bloomberg na podstawie rozmów ze swoimi źródłami.

Nowa fala mobilizacji w Rosji może mieć miejsce wiosną; gospodarka i społeczeństwo kraju są w coraz większym stopniu podporządkowywane potrzebom wojska, Putin ma też długoterminowe plany wzmocnienia armii – dodaje agencja.

Bloomberg podkreśla, że również Zachód obawia się o przeciągnięcie wojny na kolejne lata. Zachodnie wywiady kwestionują, czy Rosja ma wystarczające siły, by przeprowadzić poważną ofensywę; politycy i eksperci obawiają się, że konflikt może przerodzić się w długotrwałą wojnę pozycyjną na wyniszczenie, przypominającą I wojnę światową. Taki scenariusz byłby po myśli Rosji, która ma większa populację i przemysł zbrojeniowy – ocenia Bloomberg.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj