Po raz pierwszy gospodarka polska rosła szybciej od chińskiej. Czy ten trend, mimo trudnej sytuacji geopolitycznej, widać było również w przemyśle stoczniowym? Na ten temat w audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z prof. Markiem Grzybowskim, prezesem Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego, oraz Jerzym Czuczmanem, prezesem Polskiego Forum Technologii Morskich.
– Jeszcze kilka miesięcy temu były głosy, że będzie zapaść. Rozumiem, że można się pomylić, takie rzeczy się zdarzają. Nikt nie ma kryształowej kuli. Natomiast elementarną przyzwoitością ludzi wypowiadających się publicznie jest powiedzenie, że życie okazało się inne niż to, co było widać wcześniej. Czekam na głosy takich osób. Do niedawna słychać było wiele czarnych scenariuszy, które na szczęście się nie zrealizowały. Polscy przedsiębiorcy i pracownicy pokazują, jak w trudnych czasach można sobie radzić – mówił Czuczman. – Każdy kryzys otwiera nowe możliwości. To, co się w tej chwili dzieje, to skutek COVID-19 i zatrzymania łańcuchu dostaw chińskich. Boom, jaki nastąpił dzięki temu w Europie, to wiele zamówień, które do tej pory były realizowane w Chinach. W 2021 roku nastąpił dziesięcioprocentowy wzrost w stosunku do najlepszego w historii przemysłu stoczniowego roku 2019. To widać. Kryzys, który spowodował przetasowania na rynku międzynarodowym, w naszej branży spowodował nowe otwarcie – dodał prezes Polskiego Forum Technologii Morskich.
– Dzięki temu, że rynek Unii Europejskiej jest względnie stabilny, my też na tym skorzystaliśmy. Popyt wewnętrzny podciągnął przyrost w naszej gospodarce. Pamiętajmy, że przyrosty PKB nie są już miernikiem informującym o dynamicznym czy mniej dynamicznym rozwoju gospodarki – zaznaczył prof. Grzybowski. – Przemysł stoczniowy funkcjonuje głównie na rynkach międzynarodowych. Pomaga tutaj kurs walutowy. Sprzedaż się utrzymuje, to istotne przy zmianach technologicznych. W przemyśle stoczniowym postęp jest taki sam, jak przy smartfonach. Technologie zmieniają się w takim samym tempie. My za tym nadążamy. Mamy kontakt z firmami, które produkują najnowocześniejsze technologie. Jesteśmy w stanie oferować jednostki na najwyższym poziomie jakościowym i technologicznym. Inne nie byłyby kupowane. To istotne, jeśli chodzi o przemysł stoczniowy – przyznał prezes Bałtyckiego Klastra Morskiego i Kosmicznego.
ua