W Słupsku z sądowego konwoju uciekł 18-latek. Policjanci nie założyli mu kajdanek. Do zdarzenia doszło wczoraj przed sądem rejonowym w Słupsku. Policjanci z grupy konwojowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku przywieźli na rozprawę Adriana K. Gdy wysiadali z radiowozu, 18-latek uciekł wykorzystując ich nieuwagę oraz to, że nie miał założonych kajdanek. Rzecznik słupskiej policji podkomisarz Robert Czerwiński potwierdził, że Adriana K. zatrzymano kilkadziesiąt minut później na jednym z osiedli w centrum Słupska.
Uciekinier był doprowadzany do sądu na proces w sprawie… ucieczki z komisariatu. Mężczyzny pilnował patrol z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. Przed budynkiem sądu rejonowego w Słupsku podczas wysiadania z radiowozu 18-latek nie miał założonych kajdanek, odepchnął policjantów i uciekł.
– W sądzie miał być przesłuchany w sprawie tak zwanego samouwolnienia się, czyli ucieczki z komisariatu policji przy ulicy Reymonta w Słupsku, powiedział wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku Krzysztof Obst.
Ucieczkę 18-latka zarejestrowały kamery sądowej monitoringu. Wewnętrzne postępowanie wyjaśni, czy policjanci zachowali się zgodnie z procedurami.
Sędzia Obst odmówił jednak upublicznienia nagrania z monitoringu, będzie to najprawdopodobniej dowód w sprawie ucieczki 18-letniego Adriana K. z policyjnego konwoju. Pomorska policja nie ma ostatnio najlepszej passy. Od ponad tygodnia hitem internetu jest nieudolna interwencja policjantów z Bytowa, którzy nie potrafili obezwładnić kierowcy, który złamał prawo nie zatrzymując się do drogowej kontroli.