Polska przegrała w Bukareszcie z Rumunią 27:67 na inaugurację Rugby Europe Championship. Nasz zespół jest beniaminkiem na tym, najwyższym z perspektywy Europy, poziomie rozgrywek. Rywal – 20. w światowym rankingu – uczestniczy w Pucharze Świata.
W kadrze było dziewięciu rugbistów z trójmiejskich klubów. W sumie w prawie 50-osobowej szerokiej reprezentacji jest sześciu zawodników Ogniwa Sopot: Thomas Fidler, Jakub Burek, Sylwester Gąska, Piotr Zeszutek, Wojciech Piotrowicz, Mateusz Plichta, trzech Lechistów: Grzegorz Buczek, Michał Krużycki, Robert Wójtowicz oraz dwóch Arkowców: Dominik Mohyła i Dawid Banaszek.
Rumunia-Polska 27:67 (10:38)
Dawid Banaszek 12, Peter Hudson 5, Thomas Fidler 5, Tomasz Poźniak 5
Polska: Wiśniewski (Fidler), Buczek, Gąska (Cieśliński) – Krużycki, Małecki (Palamarczuk) – Cal, Halaifonua, Zeszutek (Klis) – D. Plichta (Stelmaszek) – J. Nowicki – Morycki, Banaszek (Poźniak), Hudson, Wójtowicz – Cooke
NIESPODZIANKA NA NARODOWYM ?
W sobotę, 11 lutego, na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni rywal będzie jeszcze groźniejszy – to 18. w światowym rankingu Portugalia. Tydzień później do Trójmiasta przybędzie rywal, z którym szanse mamy największe. Belgia jest notowana na 26. miejscu, biało-czerwoni plasują się tylko cztery pozycje niżej.
Warto punktować, by zyskać lepsze rozstawienie w perspektywie gry o miejsca 5-8, choć nie składamy broni i przy wsparciu publiczności możemy podjąć walkę z bardzo szybkim Portugalczykami, którzy pokonali w miniony weekend Belgię.
O szansach i ambicjach naszej drużyny narodowej w „Dogrywce” rozmawialiśmy z jej kapitanem – Piotrem Zeszutkiem:
Włodzimierz Machnikowski/ua