Ukraina czeka na dostawy nowoczesnego sprzętu z Zachodu, który będzie jej bardzo potrzebny w przypadku rozpoczęcia kolejnej rosyjskiej ofensywy. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 349. dzień.
17:04 Ukraiński parlament zatwierdził kandydaturę Ihora Kłymenki na szefa MSW
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy zatwierdziła we wtorek kandydaturę Ihora Kłymenki na ministra spraw wewnętrznych. Dotychczas był on pełniącym obowiązki szefa tego resortu.
Jak podkreślił premier Denys Szmyhal, Kłymenko „posiada niezbędne doświadczenie i wiedzę, by zmierzyć się z wyzwaniami, stojącymi przed ministerstwem”. Wśród priorytetów pracy resortu wymienił: obronę kraju, wyzwolenie terytorium, obronę granic i bezpieczeństwo Ukraińców.
Główny komendant policji Kłymenko pełnił obowiązki szefa MSW od 18 stycznia, gdy w katastrofie helikoptera w podkijowskich Browarach zginął ówczesny minister Denys Monastyrski.
– Reformy rozpoczęte przez Denysa Monastyrskiego i jego kolegów będą kontynuowane – zapewnił we wtorek Szmyhal.
– Mamy wszyscy wspólny priorytet: zwycięstwo Ukrainy z rosyjskimi okupantami. Pociągnięcie do odpowiedzialności każdego zbrodniarza wojennego. Bezpieczeństwo ludzi i państwa. Zerowa tolerancja wobec korupcji na wszystkich szczeblach – powiedział Kłymenko agencji Interfax-Ukraina.
16:33 Rosyjska prokuratura żąda 9 lat więzienia dla dziennikarki za „dyskredytację armii rosyjskiej”
Prokuratura w mieście Barnauł, stolicy Kraju Ałtajskiego w syberyjskiej części Rosji, zażądała kary dziewięciu lat pozbawienia wolności dla dziennikarki niezależnego kanału Rus News Marii Ponomarienko z powodu zamieszczenia postu na temat zbrodni, jaką rosyjscy żołnierze popełnili na ludziach, którzy schronili się w teatrze w ukraińskim Mariupolu – poinformował we wtorek portal Radia Swoboda.
Prokurator zażądał też, by Ponomarenko otrzymała pięcioletni zakaz administrowania zasobami internetowymi. Sama Ponomarienko miała powiedzieć: „Reżim upadnie, zanim uzyskam warunkowe zwolnienie” – napisało Radio Swoboda.
Ponomarienko została zatrzymany w Petersburgu w kwietniu 2022 roku z powodu zamieszczonego przez nią na Instagramie wpisu dotyczącego ostrzału Teatru Dramatycznego w Mariupolu i zabicia przebywających w nim osób. Po zatrzymaniu dziennikarka była najpierw przetrzymywana w areszcie śledczym w Petersburgu, a następnie została przeniesiona do aresztu w Kraju Ałtajskim. W połowie listopada 2022 roku na wniosek obrońców zamieniono jej środek zapobiegawczy na areszt domowy, jednak w styczniu 2023 roku dziennikarka została ponownie osadzona w areszcie śledczym.
Artykuł dotyczący „dyskredytacji” działań armii rosyjskiej pojawił się w rosyjskim kodeksie karnym w kwietniu 2022 roku w odpowiedzi na protesty przeciwko agresji na Ukrainę. Od czasu jego wprowadzenia wszczęto 180 postępowań karnych za „dyskredytację” armii rosyjskiej.
Zdaniem obrońców praw człowieka, artykuł ten skutecznie wprowadził w Rosji jeszcze silniejszą cenzurę wojskową – zaznaczyło Radio Swoboda.
Kanał Rus News, w którym udzielała się Ponomarienko, ma swoje profile m.in. w serwisach YouTube i Twitter.
16:08 Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy: już teraz mamy broń, którą możemy atakować cele w Rosji
Nikt nie zabrania nam niszczyć celów na terytorium Rosji bronią produkowaną w Ukrainie – oświadczył w wywiadzie dla CNN Ołeksij Daniłow, sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. „Czy posiadamy taką broń?” – zapytał i odpowiedział: „Tak, posiadamy”.
– Jeśli chodzi o terytorium Rosji, to nikt nie zabrania nam niszczenia celów przy pomocy broni, produkowanej w Ukrainie. Czy posiadamy taką broń? Tak, posiadamy – powiedział Daniłow.
CNN odnotowuje, że Ukraina nie może stosować broni przekazywanej przez Zachód do atakowania celów strategicznych na terytorium Rosji.
W trakcie trwania wojny dochodziło już do ataków na obiekty w głębi Rosji, jednak Ukraina nie potwierdziła oficjalnie swojego udziału.
CNN przytacza wypowiedź szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego gen. Kyryły Budanowa, który w wywiadzie dla ABC News mówił, że „jest bardzo zadowolony, widząc te ataki”. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, dotyczące roli Ukrainy – „dopóki nie skończy się wojna”.
Zapytany o to, czy jego zdaniem, takich uderzeń będzie więcej, odpowiedział twierdząco.
Daniłow w wywiadzie wyraził również przekonanie, że z czasem Ukraina otrzyma myśliwce F-16 produkcji amerykańskiej.
– Jest to tylko kwestia czasu. One na pewno do nas dotrą – powiedział.
16:01 Firmy kontrolowane przez żonę Medwedczuka przekazywały pieniądze Rosjanom
Firmy powiązane z żoną byłego ukraińskiego posła Wiktora Medwedczuka, którego Kijów oskarżył o zdradę stanu, przelewały pieniądze na konta rosyjskiej Federalnej Służby Gwardii i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – podała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
SBU twierdzi, że służby wykryły i zlikwidowały system finansowania rosyjskich agencji przez firmy kontrolowane przez Oksanę Marczenko, żonę Wiktora Medwedczuka.
Według ukraińskiej agencji finansowanie odbywało się poprzez sieć kijowskich firm. Miały one przekazywać środki na konta rosyjskiej Federalnej Służby Gwardii (tzw. Rosgwardia) i rosyjskiego MSW, płacąc im rzekomo za ochronę nieruchomości Medwedczuka na Krymie. Jednocześnie przedsiębiorstwa Marczenki odprowadzały „podatki i opłaty” do rosyjskiego budżetu, na łączną kwotę ok. 1,2 mln euro – poinformowała w przytaczanym przez BBC oświadczeniu SBU.
Wiktor Medwedczuk, współzałożyciel zdelegalizowanej prorosyjskiej partii oraz kuzyn Władimira Putina, został zatrzymany w kwietniu ubiegłego roku podczas próby ucieczki z Ukrainy – i przekazany Rosji w ramach wymiany pięć miesięcy później. 10 stycznia pojawiła się informacja, że prezydent Ukrainy dekretem odebrał ukraińskie obywatelstwo czterem deputowanym Rady Najwyższej, w tym Wiktorowi Medwedczukowi.
15:18 Łotewski minister finansów: samochody skonfiskowane pijanym kierowcom powinny być przekazywane Ukrainie
Minister finansów Łotwy Arvils Aszeradens wystąpił z inicjatywą przekazywania Ukrainie za darmo samochodów skonfiskowanych kierowcom prowadzącym pojazd pod wpływem alkoholu – pisze we wtorek portal Delfi.
Obecnie skonfiskowane na Łotwie pojazdy są sprzedawane na aukcjach, w których uczestniczyć mogą osoby fizyczne i prawne. Aukcje cieszą się zainteresowaniem w związku z atrakcyjnymi cenami wystawianych pojazdów.
Minister finansów opowiada się zaś za wprowadzeniem do przepisów poprawek, które będą umożliwiać przekazywanie skonfiskowanych pojazdów za darmo walczącej Ukrainie – czytamy.
Na Łotwie do przypadków konfiskowania aut pijanym kierowcom dochodzi każdego dnia, ale sytuacja stopniowo się polepsza – podkreślił komendant główny łotewskiej policji Armands Ruks.
Według nadawcy publicznego LSM na Łotwie wskaźniki dotyczące prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu należą do najgorszych w Europie.
Zmienione w ubiegłym roku prawo przewiduje odpowiedzialność karną i zastosowanie konfiskaty pojazdu wobec kierowców, w których krwi wykryto ponad 1,5 promila alkoholu.
15:01 Ukraiński wywiad wojskowy: rosyjski Gazpromnieft tworzy „prywatną firmę wojskową”
Rosyjska firma Gazpromnieft, spółka-córka koncernu Gazprom, tworzy prywatną firmę wojskową – ocenił we wtorek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Wywiad powołuje się na rozporządzenie podpisane przez premiera Rosji Michaiła Miszustina.
Dokument, którego kopię publikuje HUR mówi o przyznaniu prawa spółce Gazpromnieft do powołania „prywatnej organizacji ochroniarskiej”. Głosi, że założycielami organizacji będą: Gazpromnieft i „prywatna organizacja ochroniarska Staf-Centr”; z udziałami odpowiednio: 70 proc. i 30 proc.
Gazpromnieft „tworzy własną prywatną firmę wojskową” – ocenił ukraiński wywiad, komentując dokument.
– W Rosji kontynuowany jest „wyścig zbrojeń” między głównymi graczami politycznymi, którzy aktywnie tworzą prywatne armie, za przykładem Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna – zaznaczył HUR.
14:45 „Nowaja Gazieta”, najważniejsza niezależna rosyjska gazeta, ostatecznie traci licencję
Moskiewski Sąd Miejski odrzucił we wtorek apelację „Nowej Gaziety” od decyzji o anulowaniu licencji tego pisma, najważniejszej niezależnej gazety we współczesnej Rosji – podał portal Nowaja Gazieta.Jewropa, prowadzony spoza Rosji przez część redakcji.
Portal zaznaczył, że po odrzuceniu apelacji gazeta ostatecznie traci licencję. „Nowaja Gazieta” oświadczyła na swoim kanale na serwisie Telegram, że decyzja o anulowaniu rejestracji medialnej „Nowej Gaziety” uprawomocniła się. Następuje to „na dwa miesiące przed 30. rocznicą powstania redakcji” – oświadczyła „Nowaja Gazieta”.
Redaktor naczelny Dmitrij Muratow, laureat pokojowej Nagrody Nobla, powiedział po posiedzeniu, że efektem jest „pozostawienie społeczeństwa sam na sam z propagandą”.
Rozpatrzenie apelacji zajęło Moskiewskiemu Sądowi Miejskiemu 5 minut. Przed rozprawą odmówiono dziennikarzom możliwości filmowania w budynku sądu.
„Nowaja Gazieta” odwoływała się od decyzji sądu niższej instancji wydanej we wrześniu 2022 roku. Wówczas sąd zgodził się z wnioskiem urzędu Roskomnadzor, państwowego regulatora mediów i internetu, o pozbawienie drukowanej wersji „Nowej Gaziety” państwowej rejestracji jako środka przekazu.
28 marca 2022 r. „Nowaja Gazieta” zawiesiła działalność w wersji papierowej i internetowej do czasu zakończenia tzw. „operacji specjalnej na Ukrainie”. To wymuszone zawieszenie nastąpiło po ostrzeżeniach ze strony państwowego regulatora mediów, urzędu Roskomnadzor. Przez pierwsze tygodnie po inwazji rosyjskiej na Ukrainę i wprowadzeniu w Rosji restrykcyjnego prawa medialnego „Nowaja Gazieta” próbowała przez pewien czas działać w warunkach cenzury wojennej, m.in. nie używając słowa „wojna” na określenie inwazji.
Grupa dziennikarzy „Nowej Gaziety”, która wyjechała z Rosji do krajów europejskich, założyła redakcję pod nazwą „Nowaja Gazieta. Jewropa”. W Rosji strona internetowa NGJ została zablokowana na żądanie prokuratury generalnej. Własny projekt, o nazwie „Nowaja Rasskaz-Gazieta”, prowadzili autorzy „Nowej Gaziety”, którzy zostali w kraju, jednak został on zablokowany po zaledwie kilku dniach. To drugie wydanie zarejestrowano najpierw w 2009 roku jako magazyn. Sąd anulował licencję we wrześniu 2022 roku, a apelacja również została odrzucona na wtorkowym posiedzeniu.
13:26 Mer Paryża: nie dla rosyjskich sportowców na igrzyskach olimpijskich dopóki trwa wojna na Ukrainie
Jestem przeciwna obecności rosyjskich sportowców na igrzyskach olimpijskich we francuskiej stolicy w 2024 roku dopóki trwa wojna na Ukrainie – powiedziała we wtorek w wywiadzie dla France Info mer Paryża Anne Hidalgo.
W jednym z wywiadów z końca stycznia mer miasta-gospodarza następnych letnich igrzysk powiedziała, że jest za udziałem rosyjskich sportowców „pod neutralną flagą” – przypomniała agencja AFP.
Teraz Hidalgo przyznała, że neutralna flaga „tak naprawdę nie istnieje”.
– Nie będziemy paradować z krajem, który dokonuje ataku na inny kraj, i udawać, że nie istnieje – dodała. Rozróżniła jednak „rosyjskich dysydentów, którzy chcą wystąpić pod flagą uchodźców”, w ten sposób uzasadniając zmianę swojego wcześniejszego stanowiska.
Niektórzy rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku z powodu dopingu. W letnich igrzyskach w Tokio w 2021 roku i w zimowych w Pekinie rok później startowali oni pod neutralną flagą.
Pomimo wielokrotnych wezwań ze strony Ukrainy do zakazania rosyjskim i białoruskim sportowcom udziału w igrzyskach w Paryżu, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) poinformował, że bada możliwość dopuszczenia ich do rywalizacji pod neutralną flagą.
W przeszłości letnie igrzyska olimpijskie odbywały się we francuskiej stolicy dwukrotnie: w latach 1900 i 1924. Tym samym Paryż stanie się drugim miastem, obok Londynu, które zorganizuje letnie igrzyska trzy razy.
12:59 Straż graniczna: zestrzeliliśmy rosyjski samolot szturmowy Su-25 koło Bachmutu
Ukraińska straż graniczna oświadczyła we wtorek, że jej funkcjonariusze zestrzelili nad Bachmutem w obwodzie donieckim rosyjski samolot szturmowy Su-25. Nie jest znany los pilota maszyny – informują pogranicznicy w oświadczeniu na serwisie Telegram.
– Samolot szturmowy wroga osłaniał z powietrza piechotę atakującą linię obrony. Jeden z oddziałów straży granicznej otworzył ogień z zestawu rakietowego i strącił rosyjski samolot bojowy, prawdopodobnie Su-25 – podano w oświadczeniu. Maszyna zapaliła się i upadła; los pilota jest nieznany – dodała straż graniczna.
Portal Ukrainska Prawda opublikował na Twitterze wideo, na którym widać rejon, gdzie spadł samolot.
11:24 Parlament przedłużył obowiązywanie stanu wojennego i mobilizacji powszechnej
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy zaakceptowała we wtorek dekrety prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o przedłużeniu w kraju stanu wojennego i powszechnej mobilizacji o 90 dni, poczynając od 19 lutego do połowy maja – podał portal Ukraińska Prawda.
Termin 19 lutego 2023 r. obowiązywał w poprzednich decyzjach dotyczących stanu wojennego i mobilizacji, przyjętych w listopadzie 2022 roku.
Stan wojenny został wprowadzony najpierw 24 lutego 2022 r., w dniu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Później stan wojenny i mobilizację przedłużano kolejno: 15 marca, 21 kwietnia, 15 sierpnia i 16 listopada 2022 r.
10:10 ISW: Rosja zdołała obejść sankcje i kupiła części do dronów dzięki Iranowi
Niepowodzenie zachodnich sankcji na dostawy części zbrojeniowych do Iranu sprawiło, że Rosja prawdopodobnie zdołała obejść sankcje i dzięki współpracy z Teheranem kupiła elementy do dronów bojowych – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
– Przedstawiciele USA oświadczyli 5 lutego, że Rosja i Iran rozwijają plany zbudowania na terytorium Rosji zakładów produkujących drony irańskie, drugiej zagranicznej irańskiej fabryki dronów – piszą analitycy ISW w najnowszym raporcie. Przypominają, że Iran w maju 2022 roku uruchomił fabrykę dronów w Tadżykistanie. Rosja – zdaniem analityków – może wykorzystać swoje znaczące więzy gospodarcze z Tadżykistanem poprzez Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. skrót ODKB) i Eurazjatycką Unię Gospodarczą, by – obchodząc sankcje międzynarodowe – pozyskać części do dronów bądź gotowe aparaty w celu użycia ich przeciwko Ukrainie.
Eksperci wskazują, że w listopadzie 2022 roku brytyjska organizacja Conflict Armament Research (CAR) podała, iż w irańskich dronach Shahed-131, Shahed-136 i Mohajer-6, zestrzelonych na Ukrainie, znaleziono zachodnie komponenty – m.in. chipy i półprzewodniki, które trafiły do irańskich maszyn mimo restrykcji amerykańskich na eksport i import takich elementów do Iranu. CAR ocenił wówczas, że zestrzelone drony odznaczają się wyższym poziomem technologicznym w porównaniu do wcześniej analizowanych systemów z Bliskiego Wschodu. – Większość części produkcji zachodniej w zestrzelonych dronach irańskich była wyprodukowana między rokiem 2020 i 2021, po tym, jak wygasł termin sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec Iranu dotyczących ciężkiego uzbrojenia – informuje ISW.
Większość firm zachodnich, które wyprodukowały elementy znalezione w dronach zestrzelonych na Ukrainie zaprzeczyła, by sprzedawała je Rosji, Iranowi, czy Białorusi po inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Jednakże – dodaje ISW – przedstawiciel producenta szwajcarskiego zauważył, iż nie można być całkowicie pewnym, że sprzedaży takiej nie prowadzą dystrybutorzy części zbrojeniowych. Oznacza to, że „Rosja, Iran, czy inne państwa objęte sankcjami mogą wykorzystywać luki prawne” pozwalające im kupować elementy zbrojeniowe produkcji zachodniej poprzez podmioty pośredniczące – podsumowuje amerykański think-tank.
09:48 Resort obrony W. Brytanii: Rosja próbuje wznowić ofensywę, ale nie ma wystarczających sił
Jest wysoce prawdopodobne, że Rosja od początku stycznia 2023 roku próbuje wznowić duże działania ofensywne na Ukrainie, ale nie ma ona wystarczających sił do ich prowadzenia – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej wskazano, że celem operacyjnym Rosji niemal na pewno jest zajęcie pozostałych, utrzymywanych przez Ukraińców części obwodu donieckiego, ale siły rosyjskie były w stanie zdobywać jedynie kilkaset metrów terytorium tygodniowo, bo niemal na pewno brakuje im obecnie amunicji i jednostek manewrowych niezbędnych do prowadzenia skutecznych ofensyw.
– Z powodu presji politycznej i zawodowej starsi rangą dowódcy prawdopodobnie tworzą plany wymagające od niedostatecznie obsadzonych, niedoświadczonych jednostek osiągnięcia nierealnych celów. Rosyjscy przywódcy będą prawdopodobnie nadal domagać się ogromnych postępów. Jest mało prawdopodobne, by Rosja mogła zgromadzić siły potrzebne do istotnego wpłynięcia na wynik wojny w ciągu najbliższych tygodni – napisano.
09:07 W obwodzie ługańskim nauczyciele są zmuszani do przyjęcia paszportów Rosji
W obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy na terenach pod okupacją rosyjską nauczyciele są zmuszani do przyjmowania paszportów Rosji pod groźbą zwolnienia z pracy i do rezygnowania z obywatelstwa Ukrainy – podał we wtorek portal Kyiv Independent.
Kyiv Independent powołuje się na doniesienia portalu Centrum Sprzeciwu Narodowego, utworzonego przez Siły Operacji Specjalnych armii ukraińskiej.
Wszyscy nauczyciele, którzy kontynuują pracę na terenach okupowanych zostali poinformowani, że zostaną zwolnieni, jeśli nie będą mieć paszportów Rosji. Nauczyciele muszą napisać też dokument o rezygnacji z obywatelstwa Ukrainy, mimo że posiadanie dwóch obywatelstw nie jest zabronione w prawie rosyjskim.
Zdecydowana większość obwodu ługańskiego, poza wąskim pasem terenu na zachodzie tego regionu, znajduje się obecnie pod okupacją rosyjską. Południowo-wschodnia część Ługańszczyzny wraz ze stolicą obwodu – Ługańskiem, znana jako samozwańcza Ługańska Republika Ludowa, pozostaje pod kontrolą Moskwy od 2014 roku.
08:38 Media: amerykański okręt wojenny był najbliżej Rosji od początku inwazji na Ukrainę
Amerykański niszczyciel USS Nitze był na początku lutego najbliżej Rosji od czasu, gdy rozpoczęła ona inwazję na Ukrainę – informuje we wtorek dziennik „Jerusalem Post”, komentując wizytę tej jednostki w tureckim porcie Golcuk 3 lutego.
Jak podaje dziennik, wejście okrętu do portu Golcuk 3 lutego potwierdziła na Twitterze VI Flota Marynarki Wojennej USA. Kilka dni później USS Nitze dopłynął do greckiego Pireusu.
VI Flota USA określiła wizytę okrętu w porcie Golcuk jako zaplanowaną. „Jerusalem Post” podkreśla przy tym, że po raz poprzedni amerykański okręt wojenny pojawił się w regionie Morza Czarnego w grudniu 2021 roku.
08:07 ISW: Rosjanie nie okrążyli Bachmutu, sytuacja wokół Wuhłedaru stabilna
Wojska rosyjskie według stanu na 6 lutego nie zdołały okrążyć Bachmutu; w innym miejscu walk w obwodzie donieckim, koło Wuhłedaru podejmują małe ataki i według sił ukraińskich sytuacja tam jest stabilna – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
– Siły rosyjskie nie zdołały jeszcze okrążyć Bachmutu według stanu na 6 lutego”, a „kilka źródeł rosyjskich powtórzyło 5 lutego, że siły ukraińskie nie wycofały się z Bachmutu – relacjonuje ISW w najnowszym raporcie.
Jak dodaje, Rosjanie kontynuowali 5 i 6 lutego ataki lądowe wokół Bachmutu. Z wypowiedzi wojskowego ukraińskiego z 5 lutego wynika, że nadal działa trasa dostaw dla kontyngentu ukraińskiego w mieście. Według Sztabu Generalnego armii ukraińskiej udało się odeprzeć ataki rosyjskie w dniach 5-6 lutego na sam Bachmut i miejscowości na północ i na południowy wschód wokół niego. Rosyjscy blogerzy wojenni twierdzą, że ciężkie walki toczą się na północny wschód i na północ od Bachmutu, szczególnie w rejonie Krasnej Hory i Paraskowijiwki. Źródła rosyjskie twierdzą, że najemnicy z Grupy Wagnera podejmują ataki w kierunku miejscowości Stupoczky, 15 km na południowy zachód od Bachmutu, a resort obrony Rosji twierdzi, że oddziały „ochotnicze” zajęły Mykołajiwkę, 15 km na północny wschód od Bachmutu. Sponsor Grupy Wagnera, biznesmen Jewgienij Prigożyn zapewnił 2 lutego, że najemnicy zajęli Mykołajiwkę.
Sytuację wokół Wuhłedaru, leżącego na południowy zachód od Doniecka, źródła ukraińskie opisują jako stabilną: według nich Rosjanie podejmują małe ataki frontalne, nie decydując się na szturm na dużą skalę. ISW podaje także, że w obwodzie donieckim Rosjanie kontynuowali w dniach 5-6 lutego ataki wokół Awdijiwki i na zachodnich przedmieściach Doniecka.
Jak podaje ośrodek, w obwodzie ługańskim, gdzie walki trwają w rejonie kluczowej trasy Swatowe-Kreminna, według źródeł rosyjskich w dniach 5-6 lutego wojska rosyjskie posunęły się na zachód od poprzednich pozycji.
Rosjanie „prawdopodobnie poczynili postępy taktyczne na północny wschód od Kupiańska” – informuje ISW. Wskazuje, że źródła rosyjskie utrzymują, iż zajęta została w tym rejonie miejscowość Synkiwka. Jeden z rosyjskich blogerów wojennych zapewnił, że Rosjanie przełamali obronę ukraińską w Dworicznem, 9 km na północ od Synkiwki.
ISW zwraca uwagę, że rozpowszechniane przez Rosjan doniesienia o rzekomych postępach ich wojsk w obwodzie ługańskim mogą mieć za zadanie osłabienie morale sił ukraińskich. 3 lutego Rosjanie ogłosili, że zajęli Biłohoriwkę, jednak według stanu na 6 lutego Ukraińcy utrzymywali tam pozycje. Władze obwodu charkowskiego musiały dementować pogłoski w mediach społecznościowych o groźbie ofensywy rosyjskiej na Charków; wiceszef obwodu Roman Semenucha nazwał je rosyjską operacją informacyjną. – Nasiliły się twierdzenia rosyjskich blogerów wojennych o przejęciu inicjatywy w rejonie Ługańska i odpychaniu sił ukraińskich na południe i zachód w kierunku rzeki Doniec. Kreml może prowadzić operacje informacyjne, by osłabić morale sił ukraińskich przed dużą ofensywą rosyjską w obwodzie ługańskim – ocenia ISW.
06:44 Eksperci o dostawach czołgów i innej zachodniej broni: Ukraina walczy z czasem
Decyzje o dostawach czołgów i innej zachodniej broni to słuszny krok i może on wpłynąć na sytuację na froncie, ale czas cały czas gra na korzyść Rosji i konfrontacja może się nasilić, zanim nowe uzbrojenie trafi na pole walki – mówią w rozmowie z PAP analitycy wojskowości.
– Wiele zależy od tego, w jakim czasie obiecane czołgi Leopard 2 trafią na Ukrainę. Pytanie także, ile ich będzie. Nie ostatecznie, a właśnie w pierwszych dostawach. Szkolenie załogi w warunkach pokoju trwa trzy miesiące. Nawet jeśli skróci się je do kilku tygodni, to jednak wymaga to czasu – mówi PAP analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Anna Maria Dyner.
– Jest spora obawa, że wcześniej może ruszyć rosyjska ofensywa, o której mówi się w ostatnich tygodniach. To oznacza, że Ukraina będzie się musiała bronić, zanim czołgi trafią na pole walki – dodaje Dyner.
– Przychylam się do tych opinii, według których czas gra na korzyść Rosji – mówi PAP Marek Świerczyński, szef działu bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych w Polityce Insight.
– Po ogłoszeniu mobilizacji Rosja nie wszystkich rezerwistów rzuciła od razu na front. Część z nich, a według szacunków może to być ok. 100-150 tys. odbywa szkolenie. To już trwa blisko cztery miesiące. Nie wiemy, jaka jest jakość tego szkolenia, ale może okazać się wystarczająca do podjęcia działań ofensywnych. To samo dotyczy rosyjskiego sprzętu – może i jest stary, ale pytanie, czy nie jest wystarczająco dobry – dodaje Świerczyński.
Rozmówcy PAP podkreślają, że dostawy nowej broni, w tym nowoczesnego zachodniego sprzętu, należy rozpatrywać w szerszym kontekście, razem z innymi aspektami, takimi, jak ilość i jakość wojsk, sprzęt i amunicja, którymi już dysponują obie strony, warunki pogodowe.
– Wielu z tych danych nie jesteśmy w stanie ocenić, dlatego prognozowanie jest trudne – zaznacza analityk.
Przewidywanie działań rosyjskich również jest trudnym zadaniem, bo, co wielokrotnie potwierdzały wydarzenia na froncie, często nie są one racjonalne, a mogą zależeć od decyzji politycznej.
– Na pewno czołgi to nie będzie „złota broń”, która sama w sobie okaże się remedium na wszystkie ukraińskie bolączki, jednak z pewnością pozwolą Ukraińcom skuteczniej się bronić, a przy spełnieniu określonych warunków, być może także atakować – mówi Anna Maria Dyner.
Zaznacza przy tym, że w warunkach „wyścigu z czasem” ważna była decyzja Polski o przekazaniu Ukraińcom ostatnich czołgów T-72 i polskiej modyfikacji PT-91 Twardy. – To sprzęt, którzy Ukraińcy znają, i który może być wykorzystywany od razu po dotarciu na Ukrainę – wskazuje.
– Czy nowoczesne czołgi zmienią oblicze pola walki? W jakimś stopniu na pewno – to są nowoczesne platformy, o większej sile ognia, ochronie załogi, szerszym spektrum działań. Na pewno ta broń daje większe możliwości niż sprzęt poradziecki – mówi Dyner.
Jej zdaniem „kilkadziesiąt czy nawet sto czołgów, które obiecano Ukrainie, pozwoli na przedłużanie obrony”, jednak pytanie o ukraińską kontrofensywę wciąż pozostaje otwarte. – Tym bardziej, że zanim znajdą się na polu walki, minie jakiś czas – dodaje.
– Na sytuację trzeba patrzeć komplementarnie. Dwa tygodnie temu padły obietnice dostarczenia Ukrainie sporej liczby bojowych wozów piechoty, jakiś czas później potwierdzono również, że dostarczone zostaną czołgi. To wszystko razem pozwoli na utworzenie ok. 4 brygad zmechanizowanych lub pancernych – wyjaśnia Marek Świerczyński.
– Czołg jest używany w natarciu, do przełamania obrony przeciwnika. Umożliwia to przez koncentrację masy, manewru, siły ognia i ochrony. Ale za tym czołgiem musi iść BWP (bojowy wóz piechoty) z piechotą, która natychmiast obsadzi wywalczony teren. I dzięki temu piechota może się poruszać. Sam wóz piechoty tego nie zrobi, bo jest lżejszy, mniej chroniony, ma mniejszą siłę ognia. Jedno z drugim współgra i musi się uzupełniać. Do przeprowadzenia kontrnatarcia czołgi są kluczowe, ale same czołgi nie wystarczą. Oczywiście, czołgi mogą też być używane w działaniach obronnych – tłumaczy analityk.
– Gen. Załużny mówił w grudniu w wywiadzie dla „The Economist” o potrzebach Ukrainy. Wymienił wtedy 300 czołgów, 600-700 bojowych wozów piechoty, 500 haubic. Takich ilości Kijów nie otrzymał, nawet na poziomie obietnic. Nikt nie wie dokładnie, ile sprzętu i jakie zdolności mają obecnie Ukraińcy. Jest zrozumiałe, że Ukraina tych danych nie upublicznia ze względów na dobro działań bojowych. Pytanie, czy ta pomoc, która jest, wystarczy. Na ile to jest kroplówka podtrzymująca życie, a na ile – zastrzyk czegoś, czego można użyć w szpicy – mówi Świerczyński. Ocenia, że zarówno deklaracje, jak i same dostawy, następują „za późno”. – Gdyby Ukraina w lecie miała to, co obiecane jest dzisiaj, jej armia mogłaby odzyskać znacznie większe tereny – podkreśla.
– Niemniej ważne jest przełamanie tabu i decyzja o przekazaniu na taką skalę zaawansowanego uzbrojenia zachodniego. To ma oprócz wojskowego także wymiar symboliczny i psychologiczny dla Ukrainy, pomaga podtrzymać morale. Jest to też wyraźny sygnał kierowany w stronę Rosji. Trochę źle się stało, że Niemcy zwlekały ze zgodą na wysyłanie Leopardów. Ale ostatecznie kluczowy jest przekaz, że Zachód zamierza nadal wspierać Ukrainę, w tym – militarnie – podsumowuje Dyner.
04:33 Reuters: Szwajcarska debata o zniesieniu zakazu dostaw broni na Ukrainę nabiera tempa
Szwajcaria może zrezygnować z wieloletniego statusu neutralności i zezwolić na eksport broni na Ukrainę. Przedstawiciele kompleksu obronno-przemysłowego oraz nastroje społeczne skłaniają szwajcarskich polityków do podjęcia takiej decyzji, napisał w poniedziałek Reuters.
Reuters pisze, że nabywcy szwajcarskiej broni mają prawny zakaz jej reeksportu, a to ograniczenie, zdaniem niektórych przedstawicieli krajowego przemysłu zbrojeniowego, szkodzi obecnie handlowi.
Wezwania ze strony europejskich sąsiadów Szwajcarii, by zezwolić dostawy broni do Kijowa, stają się coraz głośniejsze w związku z intensyfikacją rosyjskiej ofensywy, co skłoniło dwie parlamentarne komisje bezpieczeństwa do zalecenia złagodzenia przepisów dotyczących handlu bronią.
– Chcemy być neutralni, ale jesteśmy częścią świata zachodniego – powiedział Thierry Burkart, lider centroprawicowej partii FDP, która przedstawiła rządowi propozycję zezwolenia na reeksport broni do krajów „ szanujących jak Szwajcaria podobne wartości demokratyczne ”.
– Nie powinniśmy używać weta, aby powstrzymać innych przed pomaganiem Ukrainie. Jeśli to zrobimy, poprzemy Rosję, która nie jest neutralna. Inne kraje chcą wesprzeć Ukrainę i zrobić coś dla bezpieczeństwa i stabilności Europy. Nie mogą zrozumieć, dlaczego „Szwajcaria musi powiedzieć nie” – powiedział Burkart w wywiadzie dla Reutera.
Media zwracają uwagę na niedawno opublikowany sondaż firmy socjologicznej Sotomo, który wykazał, że 55 proc. respondentów w Szwajcarii popiera zezwolenie na reeksport broni na Ukrainę. Jak pisze Reuters, sprawa ta podzieliła prawicową Szwajcarską Partię Ludową (SVP), największą partię w niższej izbie parlamentu, która tradycyjnie mocno broniła neutralności.
– Pozwolenie na dostawy broni do kraju, który jest zaangażowany w konflikt zbrojny, zniszczy podstawy pokoju i dobrobytu w naszym kraju – powiedział wiceprzewodniczący parlamentu David Zuberbuhler.
Jednak inny członek partii, zasiadający w izbie wyższej parlamentu Werner Salzmann, nie zgodził się z nim, wyrażając zaniepokojenie dodatkowymi szkodami dla szwajcarskiego sektora obronnego wynikającymi z polityki neutralności.
W styczniu Komisja Polityki Bezpieczeństwa Rady Narodowej Szwajcarii (niższa izba parlamentu) zatwierdziła wniosek i inicjatywę parlamentarną, która przewiduje zezwolenie na reeksport szwajcarskiej broni z krajów trzecich na Ukrainę.
PAP/ua