Były prezydent Lech Wałęsa przeszedł drobny zabieg kardiologiczny w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Lekarze, którzy opiekują się stanem zdrowia prezydenta od kilku dni sprawdzali działanie stymulatora serca Wałęsy. Okazało się, że muszą zostać wymienione baterie w rozruszniku, bo stymulator nie pracował. – Musieli urządzenie wyrwać spod mięśni i na żebra położyć nowe. Ale dochodzę do siebie, czułem się całkiem nieźle, miałem dużo pracy i nie miałem czasu o tym myśleć – powiedział Lech Wałęsa.
Defibrylator został wszczepiony byłemu prezydentowi w Houston w 2008 roku. Urządzenie wyrównuje pracę serca, synchronizując skurcze mięśnia sercowego i jednocześnie je wzmacniając. Zapobiega też nadmiernemu przyspieszaniu rytmu serca.
Były prezydent opuścił w piątek rano Klinikę Chorób Serca i Rehabilitacji Kardiologicznej GUM. Powiedział reporterce Radia Gdańsk, że teraz czuje się lepiej niż przed zabiegiem.