Lekcja rugby od Portugalczyków na stadionie w Gdyni. Druga porażka Polaków w Europe Championship

(Fot. PAP/Adam Warżawa)

Polscy rugbyści byli wyraźnie słabsi od Portugalczyków. Na Narodowym Stadionie w Gdyni w ramach Europe Championship biało-czerwoni przegrali 3:65. Jedyne punkty na początku spotkania wykopał zawodnik Ogniwa Sopot – Wojciech Piotrowicz.

Polacy przegrali pierwszą połowę 3:29 i na tle uczestnika PŚ prezentowali się nie najgorzej. W drugiej połowie spróbowali prowadzić otwartą grę, ale opadli z sił i Portugalczycy mogli zaprezentować efektowne, pełne fantazji akcje. Drugi mecz, druga porażka – obie z wyżej notowanymi rywalami. Za tydzień w Gdyni mecz z Belgią, z która wypada już podjęć równą grę.

W meczu na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni Portugalczyków interesowało nie tylko zwycięstwo, ale również uzyskanie punktu bonusowego za pięć, lub więcej o trzy przyłożeń. Nasz zespół realizacji tych planów nie utrudniał, nie przykładając ani razu. Udało im się to w 30. minucie, gdy Portera, łącznik ataku Portugalii, sięgnął po czwarte przyłożenie dla swojej drużyny. Zawodnik przebiegł wcześniej również z piłką kilkadziesiąt metrów, wykorzystując błąd w obronie Polaków.

MOGLI PRZEGRAĆ NIŻEJ

W pierwszej połowie nasi rugbyści toczyli w miarę równy bój. Mogli przegrywać niżej, bowiem dwa rzuty karne mogły zostać zamienione na punkty. Jednak Wojciech Piotrowicz, zgodnie z przyjętą strategią, kopał na aut, by przenieść grę bliżej pola punktowego rywala.

– Gdy przegrywa się różnica 40 pkt, nie ma znaczenia czy kopniemy coś między słupy. Trzeba walczyć o to, by przyłożyć, bo tylko w ten sposób mamy szanse na podjęcie gry o zwycięstwo. Cały czas się uczymy, ale rywal był za mocny – przyznał przed kamerami TVP Sport.

Z kolei Daniel Godula, który nie dokończył meczu z powodu urazu, przepraszał za styl i rozmiar porażki.

UCZY SIĘ OD NAJLEPSZYCH

Portugalczycy, to rywal z najwyższej półki, który jest ograny na międzynarodowym szczeblu. Trener Polaków, Christian Hitt, podkreślał, że tylko starcia z takimi rywalami będą mogły podnieść poziom gry. Awans Polaków do rozgrywek Rugby Europe Championship był wielkim sukcesem naszej kadry i oczywiste było, że zwycięstwa na tym poziomie rozgrywek mogą być poza naszym zasięgiem.

Z BELGIĄ O ZWYCIĘSTWO

W sobotę, 18 lutego biało-czerwoni ponownie na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni zmierzą się o godz. 20:45 z Belgią. To również bardzo wymagający przeciwnik, jednak niższej klasy niż Portugalia. Pozostaje trzymać kciuki na naszych i liczyć na podjęcie wyrównanej walki.

Polska – Portugalia 3:65 (3:29)

Punkty: Polska – Wojciech Piotrowicz 3; Portugalia – Rodrigo Marta 20, Vincent Pinto 20, Samuel Marques 13, Jeromino Portela 7, Mike Tadjer 5.

Skład: Quentin Cieśliński, Dominik Mohyła, Sylwester Gąska – Michał Krużycki, Max Loboda – Kacper Palamarczuk, Vaha Halaifonua, Piotr Zeszutek – Sean Cole – Wojciech Piotrowicz – Grzegorz Szczepański, Daniel Gdula, Peter Hudson-Kowalewicz, Tomasz Poźniak – Ross Cooke oraz Dominik Mokrycki, Dawid Plichta, Thomas Fidler, Arkadiusz Janeczko, Artur Kliś, Dawid Banaszek, Jakub Burek, Jake Wiśniewski.

 

Włodzimierz Machnikowski/Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj