Dwa kolejne celowo podcięte drzewa znaleźli na sieci pomorskich tras drogowcy z Zarządu Dróg Wojewódzkich. Po wykryciu na początku roku trzech przypadków podciętych pni drogowcy przez dwa tygodnie sprawdzali przydrożne zadrzewienia.
Jak mówi Anna Brzezińska-Michałejko z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, kontrola okazała się skuteczna. – Mamy osiem rejonów. Wszystkie jednostki zostały zmobilizowane. Każde drzewo praktycznie trzeba było obejść dookoła. Udało nam się przejść 900 km dróg, co daje kilkanaście tysięcy drzew. Odnotowaliśmy dwa przypadki uszkodzonych pni. To Stawiska w powiecie kościerskim przy trasie DW 214 oraz Barkowo w powiecie człuchowskim przy DW 201 – wyjaśnia.
Drzewa w ocenie drogowców nie zagrażały użytkownikom tras. Urzędnicy deklarują jednak, że będą baczniej przyglądać się zjawisku. Kontrolę na Kaszubach prowadziła także policja. Bez skutku.
Pod koniec stycznia w Węsiorach jesion spadł tuż przed nadjeżdżającym samochodem, o czym informowaliśmy >>>TUTAJ. Na początku roku w Gowidlinie drogowcy zauważyli dwie w podobny sposób uszkodzone lipy.
Do ponad 20 podobnych przypadków doszło przed dwoma laty w gminie Sierakowice. W 2019 roku także w Sopieszynie. Sprawców nie znaleziono.
Sebastian Kwiatkowski/ua