W nocy z piątku na sobotę w Sopocie wybuchł pożar kamienicy przy ulicy Andersa w Sopocie. Z ogniem walczyło 19 zastępów strażackich. Miasto Sopot poinformowało o różnych formach wsparcia osób, które mieszkały w spalonym budynku.

Strażacy informację dostali kwadrans przed północą. Oprócz jednostek zawodowej i ochotniczej straży pożarnej z Sopotu do akcji ściągnięto posiłki z Gdańska, Tczewa, Żukowa i Rościszewa. Po godzinie pierwszej w nocy zdecydowano o wysłaniu na miejsce ciężkiego wozu z kontenerem przeciwgazowym. Pożar, z powodu silnego wiatru, był bardzo trudny do opanowania.

Mł. aspirant Jakub Sejkowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku przekazał PAP, że z kamienicy ewakuowano ok. 16 osób.

AKTUALIZACJA, GODZ. 10:00

Do 7:00 trwało gaszenie pożaru kamienicy przy ulicy Andersa w Sopocie. Akcja zaczęła się przed północą, wzięło w niej udział 19 zastępów Straży Pożarnej z Trójmiasta i okolic, ewakuowano dwadzieścia osób. Część zakwaterowano w obiektach wynajętych przez miasto.

– Najprawdopodobniej nikt nie doznał uszczerbku na zdrowiu, udzielimy wszystkim niezbędnej pomocy – napisał w mediach społecznościowych prezydent miasta Jacek Karnowski.

O 10:00 zebrał się miejski sztab kryzysowy, na którym omówiona zostanie sytuacja. W wyniku pożaru doszczętnie spalone zostały mieszkania na poddaszu, oceniany jest stan budynku.

AKTUALIZACJA, GODZ. 13:30

Miasto po posiedzeniu miejskiego sztabu kryzysowego poinformowało, że całkowitemu spaleniu uległy dwie kondygnacje kamienicy, pozostałe również są zniszczone. – Budynek nie nadaje się do mieszkania i decyzją Państwowej Straży Pożarnej już został wyłączony z użytku. Wszystkie osoby przebywające w budynku oraz w dwóch sąsiednich zostały ewakuowane. Na teraz nie ustalono, aby były ofiary śmiertelne. Na miejscu pracują służby policji, straży pożarnej oraz służby miejskie – czytamy w komunikacie.

– Wszystkie działania zostały skoordynowane, tak, aby jak najszybciej poszkodowani mogli wejść do mieszkań w celu zabrania dokumentów, leków, kart. Każde wejście odbywać będzie się w asyście strażaków – poinformowano.

Jak napisano, „miasto Sopot nie tylko zabezpieczyło miejsca, w których mogli schronić się poszkodowani, ale także uruchomiło miejsca, w których można uzyskać pomoc”. – Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pracuje w pełnym zakresie – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim – Działa pomoc psychologiczna i materialna. Uruchomiliśmy całodobowe telefony informacyjne, lada moment do poszkodowanych trafią pierwsze zasiłki w wysokości 5 tys. zł na rodzinę. Po określeniu potrzeb poszczególnych poszkodowanych – kolejne – wylicza.

PUNKTY POMOCY:

W sobotę, 18 lutego, interwencyjny punkt pomocy psychologicznej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej przy al. Niepodległości 876 czynny będzie do godziny 20:00 (tel. 609 680 115). Można także skorzystać z całodobowego dyżuru telefonicznego psychologa. Od poniedziałku, 20 lutego, Punkt Interwencji Kryzysowej przy al. Niepodległości 876 czynny będzie w godz. 8:00-19:00. Działa także specjalny całodobowy numer telefonu – wsparcie socjalne MOPS – tel. 515 915 982.

– Całodobowy magazyn odzieży zorganizowano w Domu Studenckim nr 8 przy ulicy 1 Maja 12. Jednocześnie pracownicy MOPS prowadzą rozeznanie wśród poszkodowanych, aby ustalić, jakiej pomocy i wsparcia potrzebują. W poniedziałek zostanie uruchomiona przez Urząd Miasta Sopotu zbiórka na rzecz poszkodowanych – poinformowano. – Władze miasta oraz służby apelują o zgłaszanie się do MOPS w Sopocie oraz policji wszystkich osób, które w nocy przebywały w budynku przy ul. Andersa 30 – czytamy.

– Mamy nadzieję, że wszyscy opuścili budynek i są bezpieczni – mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Już wiemy, że lista osób, które znajdują się w bazie meldunkowej, nie jest tożsama z osobami, które faktycznie były w budynku w czasie pożaru. Musimy mieć pewność, że wszyscy są bezpieczni – zaznacza.

Bartosz Stracewski/PAP/mat. pras./mrud