Pierwsza impreza Halloween na Pomorzu odbyła się 22 lata temu w Sopocie. Była to prawdopodobnie pierwsza taka inicjatywa w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić skąd naprawdę wywodzi się ta tradycja i dlaczego kojarzy się z satanistami. W 1991 roku grupa młodych artystów z Gdańska założyła stowarzyszenie i club Sfinks. – Robert Florczak spędził dzieciństwo w Londynie i Nowym Jorku. To on wpadł na pomysł organizacji imprezy, wspomina artystka Alicja Gruca. – Niektórzy zastanawiali się czy w ogóle ktoś przyjdzie dzień przed pierwszym listopada. Był to jednak dobry pretekst to stworzenia czegoś nowego, nieznanego na polskim rynku – dodaje Gruca.
Halloween było drugą imprezą w historii klubu. Artyści sami wykonali bary i instalacje. Wnętrze zdobiły turpistyczne murale. Wypożyczono trumny, a jeden z gdańskich piekarzy przygotował bułki w kształcie kości.
– Były tłumy. Przyszli ludzie spragnieni nowości, oddechu od szarej rzeczywistości. Wtedy nikt się nie oburzał, że organizujemy taką imprezę, nikomu nic nie przeszkadzało – wspomina artystka.
Kostiumy, lampiony z dyni i mroczna atmosfera – tak zazwyczaj kojarzymy Halloween. Jednak nie przybyło ono do nas zza oceanu. – To przedchrześcijańska tradycja wywodząca się z Europy. Mało kto wie, że liczy ponad dwa tysiące lat i związana jest z celtyckim obrzędem, wyjaśnia Barbara Maciejewska z Muzeum Etnograficznego w Gdańsku. W tej kulturze kult zmarłych był bardzo istotny. Czczono ich kilka razy do roku.
– Świętowaniu sprzyjały wszelkie przesilenia, ponieważ wierzono że właśnie wtedy zmarli mają ułatwioną drogę do świata rzeczywistego. Nie bez przypadku Halloween obchodzone jest 31 października. „All Hallows Eve”, czyli dzień przed Wszystkich Świętych wywodzi się z obrządku „Samhain” odbywającego się podczas przesilenia jesiennego, dodaje etnograf.
Symbole takie jak ogień, lampiony i przebrania nie służyły rozrywce. Celtowie przebierali się, by odstraszyć złe moce. Palili ogień, gdyż wierzyli że dusze pokutujące przybierają postać błędnych ogników. Uważano, że zmarli przodkowie odczuwają też wszelkie niedostatki takie jak zimno i głód stąd wzięły się lampiony. Początkowo wykonywane były z rzepy ze świecą w środku, by duchy mogły najeść się i ogrzać.
Od wielu lat Kościół Katolicki sprzeciwia się obchodzeniu Halloween. – Tego dnia obchodzone jest bowiem jedno z ważniejszych świąt satanistycznych, dodaje Barbara Maciejewska.
Halloween ostro krytykują biskupi i egzorcyści. Natomiast w wielu pomorskich parafiach m. in. w Gdańsku – Wrzeszczu, Żukowie i Rumi organizowane są spotkania „Holy wins”. Zamiast strasznych i mrocznych strojów motywem przewodnim są anielskie skrzydła. Uczestnicy modlą się i śpiewają, a nawet organizują przemarsz ulicami z relikwiami świętych.
Wiele osób sądzi, że Halloween to amerykańska tradycja. Tymczasem obrządek przynieśli licznie emigrujący za ocean Anglosasi. Amerykanie nadali mu znaną obecnie komercyjną formę. Tylko w 2012 roku wydali ponad 7 milionów dolarów na ozdoby, przebrania i budowę halloweenowych wiosek.
Autorka: Weronika Korol