Wojskowa Akademia Techniczna potwierdziła, że w pobliżu wejścia do portu w Gdyni został znaleziony iperyt. To bojowy środek chemiczny, zwany gazem musztardowym. Składowisko tej broni znajduje się w głębi gdańskiej. Tam po II wojnie światowej zatopiono ok. 60 ton tej groźnej substancji. W innych miejscach naukowcy się jej nie spodziewali. Dr Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk mówi, że na razie nie wiadomo ile iperytu znajduje się kilkaset metrów od plaży.
– Wykryliśmy tylko ślady iperytu, a raczej produktów rozkładu iperytu w osadach dennych. Mogą to być pojedyncze bryłki lub jakiś obiekt, który ten iperyt zawiera, mówi doktor Bełdowski.
Naukowcy początkowo sądzili, że iperyt leży też na dnie Zatoki Gdańskiej w pobliżu Jastarni. Tam natomiast odkryto luizyt, czyli środek bojowy bardzo podobny do iperytu. – W obu przypadkach nie ma jednak powodów do paniki. Nie ma raczej bezpośredniego wpływu na człowieka, jedynie na osoby związane z morzem, jak na przykład rybacy. Raczej jest to problem dla ekosystemu, informuje dr Bełdowski.
Zdaniem Wojskowej Akademii Technicznej, zatopione pojemniki z chemikaliami będą szczelne jeszcze przez co najmniej 150 lat. Może jednak dochodzić do drobnych wycieków.