Niebezpieczne incydenty przed szkołą w Borkowie. Dzieci zaczepiane przez mężczyzn w aucie

(Fot. Freepik/pressfoto)

Mężczyźni w czarnym samochodzie mieli zaczepiać uczniów idących do szkoły w Borkowie koło Gdańska. Nikomu nic się nie stało. Rodzice powiadomili dyrekcję placówki i policję. W obawie o swoje dzieci nie puszczają ich samych do szkoły.

Jak mówi pedagog Emilia Bednarska, sygnały zostały potraktowane bardzo poważnie. – Informację otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu, podjęliśmy kroki z tym związane. Jesteśmy w kontakcie ze strażą gminną i policją. Nasze dzieci są od zawsze przygotowane do kontaktów z osobami obcymi. We wtorek odbędzie się w szkole specjalna pogadanka o zasadach bezpieczeństwa z komendantem straży gminnej. Szkoła jest monitorowana i ogrodzona, więc w naszej placówce dzieci mogą czuć się bezpiecznie – deklaruje.

Rodzice przyznają, że obawa jest. – Ja nie puszczam córki samej do szkoły. Ona chodzi do czwartej klasy i też mi mówiła, że słyszała o incydencie z czarnym autem – mówi jedna z matek. Z kolei dziadek jednej z uczennic przyznał, że od czasu, gdy pojawiła się informacja o incydencie, on także codziennie odprowadza wnuczkę do szkoły i odbiera ją po zajęciach.

RODZICE POWINNI UWAŻAĆ NA DZIECI

Informacja o incydentach dotarła do Rady Gminy Pruszcz Gdański. Radna Weronika Chmielowiec zamieściła na swoim profilu w portalu społecznościowym apel do rodziców, aby uważali na swoje dzieci.

– Sygnały od zaniepokojonych rodziców i mieszkańców Borkowa dotarły do nas w ubiegłym tygodniu. Wiem o dwóch podobnych sytuacjach, co najmniej jedna z nich została zgłoszona na policję. To się działo między szkołą a skrzyżowaniem. To było po prostu zaczepianie dzieci z samochodów. W jednym przypadku, z tego co wiem, osoba nawet wyszła z tego auta. Słyszałam o podobnym incydencie w Straszynie, to była chyba próba wciągnięcia dziewczynki do samochodu – mówi radna.

Policja zapewnia, że o sprawie wie i robi wszystko, żeby incydent jak najszybciej wyjaśnić. Prosi o kontakt ewentualnych świadków zajść. Informacje można przekazywać anonimowo pod alarmowy numer 112.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Grzegorz Armatowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj