Jarosław Wałęsa w Ustce walczy o polskiego dorsza

Stop połowom paszowym na Bałtyku, postuluje eurodeputowany Jarosław Wałęsa. Poseł popiera żądania środowiska rybackiego, aby ograniczyć tego typu działalność. W piątek w Ustce dyskutowano o przyszłości polskiego rybołóstwa. Zdaniem armatorów, paszowce przeławiają Morze Bałtyckie z ryb, które są głównym pożywieniem dorszy. Jarosław Wałęsa podkreśla, że wprowadzenie całkowitego zakazu połowów paszowych nie wierzy, ale w jego opinii warto podyskutować o rozsądnym ograniczeniu tej działalności. – Każda jednostka paszowa pozostawia po sobie na łowiskach pustynię, coś trzeba z tym zrobić, mówi Jarosław Wałęsa. Dodaje, że od dwóch lat czeka na opinię Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Grzegorza Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich uważa, że pomysł europosła jest na pewno godny rozważenia. – Połowy tego typu nie mogą się odbywać bez limitu i kontroli, mówi prezes.

Jarosław Wałęsa uważa również, że należy powrócić do produkcji mączki kostnej, ponieważ nie ma już zagrożenia chorobą szalonych krów. To pomogłoby ograniczyć połowy paszowe na Bałtyku.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj