Myslovitz, Strachy na Lachy, Kasia Kowalska i wielu innych uczczą pamięć Jacka Kaczmarskiego 13 grudnia o 18:00 podczas koncertu Pamięci ofiar 1970/1981 w Centrum św. Jana w Gdańsku. Wasz Kaczmarski. Autoportret artysty to niezwykły projekt, który ukazuje poetę przede wszystkim jako artystę ponadczasowego i uniwersalnego. – Starałam się zrobić ten koncert w zgodzie z tym, co mówił sam Jacek. Chciałam „odrzeć” go z etosu Solidarności, bo burzył się, że jest klasyfikowany jedynie jako solidarnościowy bard, opowiada o projekcie Halina Przebinda, reżyser i scenarzysta wydarzenia.
– Nasze widowisko opowiada historię Jacka jako artysty. Porusza jego dylematy moralne, rozterki i obciążanie, jakie wynikają z rosnącej sławy. Dziś piosenka „Mury” jednoznacznie kojarzy się z sytuacją polityczną, a powstała z myślą o artyście, który porywa tłumy, a potem zostaje samotny, dodaje Przebinda.
Wasz Kaczmarski. Autoportret artysty to widowisko adresowane szczególnie do młodych ludzi. Ponadczasowe teksty usłyszeć będzie można w wykonaniu m.in.: Kasi Kowalskiej, Macieja Maleńczuka i Psychodancing, Mariki, Myslovitz, Bartosza Porczyka czy Strachów na Lachy.
Gościem specjalnym wieczoru będzie Zbigniew Łapiński, przyjaciel i współtwórca wielu kompozycji Jacka Kaczmarskiego. Za pulpitem dyrygenckim stanie jego syn, Dariusz Łapiński, który jest kierownikiem muzycznym koncertu.
– Im bardziej przybywa mi lat, tym bardziej twórczość Jacka umiem docenić, przyznaje Dariusz Łapiński. – Kiedyś pociągała mnie przede wszystkim strona muzyczna. Teraz, gdy więcej uwagi poświęcam słowom, z satysfakcją odkrywam w jego twórczości wiele bliskich mi prawd. Cenię ją za aktualność. Im dalej czas zabiera nas od epoki, w której powstawały wiersze Jacka, tym bardziej widać, jak uniwersalne jest ich przesłanie.
Koncerty grudniowe organizowane przez Europejskie Centrum Solidarności stały się już tradycją. Odwołują się do bolesnej pamięci masakry na Wybrzeżu w Grudniu ’70 i wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 roku. – Chcemy ze czcią i szacunkiem wspominać tych, którzy oddali życie za wolność, przypominać i odczytywać na nowo tragiczną najnowszą historię Polski, mówi Basil Kerski, dyrektor ECS. – Pragniemy przywoływać świadectwa życia tych, bez których demokracja nie mogłaby się nam zdarzyć i trwać.