Gdynia szuka winnych paraliżu na obwodnicy. GDDKiA: ” Były trudne warunki atmosferyczne”

– Blokada obwodnicy jest niedopuszczalna. To nie powinno się wydarzyć, uważają władze Gdyni. Mają pretensje do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku za to, że dopuściła do piątkowego paraliżu trasy. Zaśnieżona droga została zamknięta przez policję po tym, jak utknęły na niej ciężarówki.
To był pamiętny piątek dla kierowców podróżujących po Gdyni. Po śnieżycy Obwodnica Trójmiasta na kilka godzin została zamknięta a miasto sparaliżowane przez korki. Władze Gdyni mają do drogowców pretensje o to, że nie zadbali wystarczająco o odśnieżanie. Kierowcy są w tej kwestii podzieleni. Jedni krytykują drogowców za ogromne korki, inni mówią „pierwsze śliwki robaczywki” i rozumieją że z pogodą nie zawsze da się wygrać.

Decyzję o zamknięciu trasy podjęli policjanci. Jak mówi komisarz Michał Rusak  z gdyńskiej komendy – mogli to zrobić tylko w sytuacji awaryjnej.
– Jesteśmy gotowi by za każdym razem podejmować wspólne działania ale muszą być tak zaplanowane by każdy z poradził sobie ze swoim odcinkiem odpowiedzialności, powiedział Rusak.

Miasto zapowiada rozmowy z drogowcami na temat zimowego utrzymania obwodnicy. Urzędnicy rozważają też rozszerzenie systemu Tristar i umieszczenie w przy dojazdach do trasy elektronicznych znaków ostrzegających przez utrudnieniami.

Aktualizacja godzina 15:00
***
20131210 111516– Reakcja zarządcy drogi była spóźniona,
uważa wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak. Jak powiedział, to że obwodnica biegnie po terenie górzystym, wiadomo od zawsze. – Mamy pewne pretensje o to, że zabrakło trochę wyobraźni. Jest to kolejny rok i incydent, który powtórzył się z poprzedniej zimy, dodał Stasiak.

Karol Markowski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mówi, że utrudnieniom zaprzeczyć się nie da. Nie zgadza się natomiast, by winę za to przypisywać drogowcom. – Działania profilaktyczne i te w trakcie opadów były robione zgodnie ze schematem. Nie ograniczano kadry, sprzętu ani pieniędzy, podkreśla Karol Markowski. – Nie wiem, czy zawsze trzeba szukać bezpośrednio winnego, to były trudne warunki atmosferyczne, uważa Markowski.

Obie strony zapowiedziały, że będą na ten temat rozmawiać. Gdynia zasugerowała między innymi, by drogowcy umieścili swoją bazę solarek na terenie miasta, tak by móc szybciej zareagować w przypadku śnieżycy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj