Prezes miasteckiego szpitala złoży zawiadomienie do prokuratury? Chodzi o naruszenie dóbr osobistych

(Fot. szpitalmiastko.pl)

Szpital Miejski w Miastku bez chwili spokoju. „Dziennik Bałtycki” w piątek rano poinformował o sprawie profilu z nagimi fotografiami, który rzekomo miałby należeć do prezesa placówki. Sam Tomasz Bojar-Fijałkowski nie potwierdza tych informacji, a sprawy nie chce komentować. Rozważa, jakie powinny być jego dalsze działania.

Nie wiadomo, czy Tomasz Bojar-Fijałkowski, prezes miasteckiego szpitala, złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie naruszenia jego dobrego imienia. W piątek rano na portalu „Dziennika Bałtyckiego” pojawiła się informacja o tym, że prezes placówki może mieć konto na stronie zbiornik.com, na którym publikuje swoje zdjęcia. Jak informuje autorka artykułu, Maria Sowisło, mieszkańcy miejscowości od środy wysyłali sobie filmy i zdjęcia, na których dopatrzyli się sylwetki prezesa, choć tylko na pierwszej fotografii możemy zobaczyć osobę, która jest podobna do Tomasza Bojara-Fijałkowskigo, do tego pół twarzy jest zasłonięte przez czarny prostokąt.

W artykule czytamy, że prezes szpitala w Miastku był zaskoczony pytaniem, z jakim zwróciła się do niego dziennikarka „Dziennika Bałtyckiego”:

„Proszę wybaczyć zwłokę w odpowiedzi, ale zaskoczyło mnie Pani pytanie telefoniczne. Musiałem zebrać myśli. Poprosiłem informatyków o pomoc w tej sprawie. Nie wykluczam, że doszło do kradzieży moich zdjęć np. z facebooka czy instagrama. Muszę to wyjaśnić, aby podjąć ewentualne dalsze kroki. Szczególnie, że dotyczy to spraw bardzo prywatnych. Równocześnie bardzo dziwi mnie fakt, że taka sprawa jest podnoszona, akurat kiedy w szpitalu zachodzą ważne decyzje i ważne zmiany, zmiany pozytywne. Nie mogę odeprzeć wrażenia, że nie jest to przypadkowe. Potępiam ataki personalne, insynuacje i plotki, sam nigdy ich nie stosuję” – brzmi cytat z tekstu zamieszczonego na portalu dziennikbaltycki.pl.

MIASTECKIE PROBLEMY Z ZARZĄDEM SZPITALA

Szpital w Miastku od lat już jest na ustach całego regionu, głównie za sprawą dużych problemów finansowych. Tomasz Bojar-Fijałkowski stanowisko prezesa objął w styczniu tego roku, choć obowiązki pełnił już trzy miesiące wcześniej. Został bowiem oddelegowany z rady nadzorczej placówki do pełnienia roli prezesa po odwołaniu Iwony Ściślewskiej. Wcześniej funkcję tę pełniła Alicja Łyżwińska, a jeśli cofniemy się jeszcze o kilka miesięcy to prezesem była Renata Kiempa.

Stanowisko szefa szpitala zmieniało się w ciągu nieco ponad roku kilkukrotnie, niemal każdej zmianie kadrowej towarzyszyły głośne oskarżenia ze strony następców, a także próby udowadniania niekompetencji poprzedników w prokuraturze.

Faktem jest, że szpital w Miastku boryka się z niemal 20-milionowymi długami, które narastały przez lata. Obecnie firma zewnętrzna przygotowuje plan naprawczy dla tej samorządowej placówki. Faktem jest także, że w końcu – po pięciu latach – udało się przeprowadzić przetarg na remont oddziału wewnętrznego, na który szpital otrzymał dotację unijną jeszcze w 2017 roku. Obecnie wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku dni zostanie podpisana umowa z wykonawcą. Kolejnym faktem jest uregulowanie spraw związanych z wypłacaniem pensji personelowi szpitala. Od lipca 2022 roku w całym kraju obowiązują podwyżki dla pielęgniarek. W miesiącach od lipca do września, poprzedni zarząd szpitala w Miastku, nie wypłacał pełnej kwoty wynagrodzenia, co spowodowało kolejne długi placówki, tym razem zaciągnięte wobec jej pracowników. Jak poinformował mnie przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, Sebastian Irzykowski, od kilku miesięcy pensje wypłacane są prawidłowo, a dług zaciągnięty latem ubiegłego roku przez poprzednie kierownictwo szpitala, systematycznie spłacany.

Kinga Siwiec/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj