Euromajdan w Gdańsku. Ukraińcy i Polacy spotkali się dzisiaj na Placu Solidarności. W tym symbolicznym miejscu – przy pomniku Poległych Stoczniowców – chcieli wyrazić swoje poparcie dla Ukraińców walczących o zmiany w swoim państwie. Na Placu Solidarności pojawiło się ponad 200 osób. Jednym z organizatorów wiecu był Nedim Useinov, ukraiński działacz z Gdańska. Podkreślał, że zorganizowano go po to, aby pokazać protestującym na kijowskim Majdanie, że Ukraińcy mieszkający w Polsce ich popierają.
– Jesteśmy dumnymi obywatelami Ukrainy i Europejczykami. Chcemy to dzisiaj pokazać. Nie musimy przypominać o tym naszej władzy, bo ona o tym wie. Czujemy po prostu, że musimy wesprzeć żądania Majdanu, mówi Useinov.
Żądania, jak podkreśla Useinov, są trzy. Pierwsze to ukaranie winnych tego, jak potraktowano demonstrantów w nocy 30 listopada. Wiele pokojowo demonstrujących osób zostało wtedy dotkliwie pobitych przez policję. Drugie żądanie to dymisja rządu Azarova, który wstrzymał podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Trzecim postulatem jest uwolnienie więźniów politycznych.
Zebrani odśpiewali podczas wiecu patriotyczne pieśni, wiele razy wznoszono też okrzyki. Nie zabrakło oczywiście żółto-niebieskich flag.
Na Placu Solidarności pojawili się nie tylko Ukraińcy mieszkający w Gdańsku (szacuje się, że mieszka ich tu ponad 200). Przyszło także wielu Polaków. Jak podkreślali, chcieli symbolicznie wesprzeć Ukraińców. Tak jak w latach 80 Polaków wspierali mieszkańcy zachodniej Europy.