Dwanaście jednostek pływających Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa zostanie wyposażonych w nowy sprzęt. To detektory do wykrywania zanieczyszczeń wody i powietrza.
Czujniki będą spięte wraz z serwerami w jeden system, pozwalający kontrolować stan środowiska naturalnego na Bałtyku na naszych wodach – mówi rzecznik SAR Rafał Goeck.
WYKRYWANIE ZANIECZYSZCZEŃ WODY
– Uruchomiliśmy pilotażowo system wykrywania skażeń środowiska morskiego. Ma nam to pomóc wykrywać skażenia środowiska w stopniu lepszym, niż to robiliśmy dotychczas. Na każdej z dwunastu jednostek pływających zainstalowaliśmy detektory dwóch typów. Pierwszy służy do wykrywania zanieczyszczeń oleistych, unoszących się na powierzchni wody. Drugi to detektor wielogazowy. Jego zadaniem jest wykrywanie gazów oraz pierwiastków takich jak związki organiczne, amoniak, tlenek węgla, chlor czy też gazy palne. Statki, które pływają w rejonie polskiego wybrzeża i wpływają do naszych portów, coraz częściej przewożą materiały niebezpieczne. My, jako Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, staramy się przystosować do tego trendu, ponieważ on będzie cały czas wzrostowy. Przeładunki w polskich portach towarów kontenerowych z roku na rok rosną, ale również specjalistycznych – różnego rodzaju gazów, cieczy, które są groźne dla środowiska i dla ludzi. Dlatego my, jako SAR, staramy się do tego przygotować – dodaje Goeck.
Inwestycja kosztowała około 1,5 miliona złotych. Jest współfinansowana ze środków Unii Europejskiej z programu operacyjnego Rybactwo i Morze.
Przemysław Woś/mm