401. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Zełenski: nadejdzie dzień Norymbergi dla rosyjskich zbrodniarzy

(Fot. Facebook/General Staff of The Armed Forces of Ukraine)

Rosjanie kontynuują swoją inwazję na Ukrainę, przeprowadzając ataki lotnicze i ostrzały z wyrzutni wieloprowadnicowych. Ataki koncentrują się na Bachmucie, Awdijiwce, a także Biłohoriwce i Marjince.

22:12 Prezydent Zełenski: nadejdzie dzień Norymbergi dla rosyjskich zbrodniarzy

Nadejdzie sprawiedliwość i dzień nowej Norymbergi, tym razem dla rosyjskich zbrodniarzy wojennych – zapewnił w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Dziś główne słowo to sprawiedliwość. Sprawiedliwość dla naszego państwa, dla naszych wszystkich ludzi, którzy stracili członków rodziny, bliskich, zdrowie, dom, normalne życie przez rosyjską agresję, przez terror, terror okupanta – powiedział Zełenski na opublikowanym wieczorem nagraniu.

Zaznaczył, że w piątek odbyły się uroczystości w podkijowskiej Buczy w związku z rocznicą wyzwolenia miasta i szczyt oraz konferencja w Kijowie „Zjednoczeni dla sprawiedliwości”.

– Wszystko to po to, by przyspieszyć, dodać energii globalnej pracy na rzecz trybunału w sprawie agresji Rosji, na rzecz nowych nakazów aresztowania rosyjskich zbrodniarzy wojennych wydanych przez Międzynarodowych Trybunał Karny, na rzecz legalnych i sprawiedliwych wyroków, które mają usłyszeć wszyscy rosyjscy zabójcy i kaci – kontynuował szef państwa ukraińskiego.

– I otrzymają je na 100 procent. Zagwarantujemy to. Znajdziemy formaty, znajdziemy instrumenty – zapowiedział.

– Wyzwolimy naszą ziemię i wszystkich naszych ludzi z rosyjskiej niewoli. I będzie dzień, kiedy świat usłyszy, że Ukrainie oddano sprawiedliwość. Będzie nowa Norymberga – dla raszystów (Rosjan – przyp.red.) – oświadczył Zełenski.

20:51 Rosyjskie wojsko ostrzelało Awdijiwkę, zginęło niemowlę

Dwie osoby, w tym niemowlę, zginęły w rosyjskim ostrzale Awdijiwki na wschodzie Ukrainy – poinformował w piątek wieczorem Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Według lokalnych władz ofiary śmiertelne to babcia i wnuczek.

– Rosjanie ostrzelali Awdijiwkę z artylerii, zginęły dwie osoby, w tym dziecko urodzone w 2022 roku – napisał Jermak w komunikatorze Telegram. Dwie osoby zostały też ranne. W ostrzale uszkodzono dom mieszkalny.

– Terroryści – podsumował Jermak.

Gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował, że w rosyjskim ostrzale zginęła babcia i 5-miesięczny chłopczyk. Dwie ranne osoby to rodzice dziecka.

Kyryłenko przekazał, że w czwartek policja apelowała do matki niemowlęcia o wyjazd z miasta, jednak kobieta po raz kolejny odmówiła udania się w bezpieczne miejsce.

Jak podał w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Awdijiwka to jedno z miast, o które toczą się najbardziej zaciekłe walki.

Wojska rosyjskie usiłują okrążyć Awdijiwkę od wiosny 2022 roku. W ostatnim czasie, według niektórych ocen, sytuacja miasta stała się podobna do tej w Bachmucie, stanowiącym główny cel rosyjskiego natarcia. Władze ukraińskie oceniają, że obecnie liczba ostrzałów i szturmów obu miast jest porównywalna.

Do 24 lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę na Ukrainę, w Awdijiwce mieszkało niemal 30 tys. osób, a przed rokiem 2014 – prawie 40 tysięcy. Obecnie, według szacunków strony ukraińskiej, pozostało tam niespełna 2 tys. cywilów.

20:11 Przywódcy Chorwacji, Mołdawii, Słowacji i Słowenii wezwali do pokoju na warunkach Kijowa i ukarania zbrodniarzy wojennych

Pokój w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie powinien nastąpić zgodnie z propozycją Kijowa, a zbrodniarze wojenni powinni stanąć przed sądem – mówili w piątek liderzy Chorwacji, Mołdawii, Słowacji i Słowenii, którzy odwiedzili tego dnia Buczę pod Kijowem.

Jedynym planem pokojowym, który można zrealizować jest „plan pokojowy Ukrainy i jej prezydenta (Wołodymyra Zełenskiego). Powinniśmy go poprzeć” – powiedział premier Słowacji Eduard Heger.

– Ukraina pokazała przywództwo i odwagę w obronie wartości. Ta wojna toczy się o naszą przyszłość. Wszyscy chcemy pokoju – dodał.

Prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała, że przywódcy przybyli w piątek na Ukrainę, by „potwierdzić swoje zobowiązania”. Podkreśliła, że wszyscy popierają deklarację z Buczy – podpisany wspólnie dokument wzywający do śledztwa w sprawie zbrodni wojennych i ukarania winnych.

– Nie chcemy żyć w świecie, którym rządzi siła – oświadczyła Sandu.

Kluczowym przesłaniem deklaracji z Buczy jest konieczność przestrzegania prawa międzynarodowego – dodał premier Chorwacji Andrej Plenković.

– Bezpieczeństwo Europy możliwe jest tylko wtedy, gdy prawo międzynarodowe jest respektowane, a winni – ukarani – powiedział szef chorwackiego rządu.

Przywódcy Słowacji, Mołdawii i Chorwacji wystąpili na konferencji prasowej wspólnie z premierem Słowenii Robertem Golobem i prezydentem Zełenskim. Wcześniej wszyscy wzięli udział w uroczystościach w Buczy upamiętniających wyzwolenie przed rokiem tego podkijowskiego miasta. Po wkroczeniu do niego oddziałów ukraińskich odkryto zbrodnie wojenne popełnione na cywilach przez wojska rosyjskie, które przez 33 dni okupowały Buczę w trakcie nieudanej ofensywy na Kijów.

19:19 Ukraińska prokuratura: w Buczy wciąż nie zidentyfikowaliśmy 70 zabitych mieszkańców

W podkijowskiej Buczy, rok temu wyzwolonej spod okupacji rosyjskiej, wciąż nie udało się zidentyfikować 70 ciał osób zabitych przez wojska rosyjskie w pierwszych miesiącach inwazji na Ukrainę – poinformował w piątek szef prokuratury okręgowej Rusłan Krawczenko.

– Według stanu na dzień dzisiejszy 70 ciał pozostaje niezidentyfikowanych – powiedział Krawczenko uściślając, że chodzi wyłącznie o samą Buczę. Jak tłumaczył, są wypadki, gdy pierwsze ekspertyzy nie pozwalały ustalić tożsamości zabitych, tak więc prokuratura zleciła dalsze badania molekularne.

Przedstawiciel prokuratury powiedział, że do sądu skierowano dotychczas 35 postępowań dotyczących zbrodni wojennych popełnionych w Buczy i rejonie (powiecie) buczańskim – informuje agencja Ukrinform.

Siły rosyjskie wkroczyły do Buczy na początku marca 2022 roku, a na początku kwietnia wycofały się po nieudanej próbie zdobycia Kijowa. Gdy do miasta weszły wojska ukraińskie, odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami. Prokuratura generalna Ukrainy szacuje, że w ciągu 33 dni okupacji Buczy i okolic Rosjanie zabili ponad 1400 cywilów, w tym 37 dzieci.

19:14 Prezydent Ukrainy: słowa o broni jądrowej na Białorusi oznaczają, że spotkanie Putina z Xi nie było udane

Ogłoszenie planu rozmieszczenia przez Rosję taktycznej broni jądrowej na Białorusi świadczy o tym, że spotkanie Władimira Putina z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem było nieudane – ocenił w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Sygnał o tym, że Rosja będzie rozmieszczać broń jądrową na terytorium Białorusi świadczy o nieudanym spotkaniu z Chinami – powiedział Zełenski na wspólnej konferencji prasowej z prezydent Mołdawii i premierami Chorwacji, Słowenii i Słowacji w Kijowie. Prezydent Ukrainy odniósł się do wizyty Xi w Moskwie, która odbyła się w dniach 20-22 marca.

Jak dodał Zełenski, jest to potrzebne Putinowi, żeby pokazać „jakąś podmiotowość, którą Rosja pod jego przywództwem już całkowicie utraciła” – pisze Interfax-Ukraina. Rosyjski dyktator potrzebuje też tego, „by pokazać jakieś polityczne kroki czy zwycięstwa” – uważa prezydent Ukrainy.

– Na polu walki nie zdołał tego zrobić. I nawet bez względu na to, że zaczęli taką krwawą wojnę, jest to całkowicie zrozumiałe, czym się ona zakończy. Chodzi o to, że nie jest mu szkoda naszych ludzi i zabija ich. Nie liczy się też ze swoimi ludźmi. Ale to już sprawa Rosji – podkreślił Zełenski.

Według niego rozmieszczenie broni jądrowej na Białorusi będzie świadczyć o pełnej utracie jakiejkolwiek podmiotowości przez Alaksandra Łukaszenkę.

– Już nie decyduje, jaka broń znajduje się na jego terytorium – wskazał ukraiński przywódca.

W sobotę Putin oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina przekazano już Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni.

19:00 Niemieckie media: fanka Putina stanie przed sądem za wspieranie agresji na Ukrainę i dostarczanie pomocy rosyjskiej armii

Chwaliła działania Rosji na Ukrainie, promowała najemników Grupy Wagnera i dostarczała pomoc dla rosyjskiej armii. Ale teraz z tym koniec – pisze portal dziennika „Bild”. Przeciwko proputinowskiej aktywistce Elenie Kolbasnikovej z Kolonii toczą się dwa postępowania.

Dowodów dostarczyła sama aktywistka: 8 maja 2022 roku Kolbasnikova w wywiadzie dla „BILD Live” stwierdziła, że „Rosja nie jest agresorem. Rosja pomaga zakończyć wojnę na Ukrainie”. Czyniąc to, zdaniem organów śledczych, dopuściła się m.in. „aprobaty przestępstw”.

W środę miała zasiąść na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Kolonii, ale proces został odroczony – pisze „Bild”. „Na wszelki wypadek Kolbasnikova zabrała ze sobą innych zwolenników Putina, między innymi skrajnie prawicowego polityka Markusa Beisichta. Ponieważ w tym samym czasie pod budynkiem sądu pojawili się również kontrdemonstranci, musiała interweniować policja” – czytamy w tekście.

Na początku tego tygodnia Kolbasnikova została odwiedzona przez policję z innego powodu. „W poniedziałek śledczy zrobili nalot na jej dom. Wraz z mężem rzekomo reklamowała w sieciach społecznościowych najemników Grupy Wagnera i używała rosyjskiego symbolu wojennego Z”.

Ponadto podczas wycieczki do okupowanej przez Rosję części Ukrainy przekazała wojsku rosyjskiemu m.in. namioty i radia.

– I znów Kolbasnikova sama dostarczyła dowodów, publikując zdjęcia z wyprawy do Donbasu – zauważa „Bild”.

Portal przypomina także, że Elena Kolbasnikova, która od 1996 roku mieszka w Niemczech, zorganizowała w Kolonii kilka proputinowskich demonstracji.

Jeśli zostanie skazana, grozi jej do pięciu lat więzienia – pisze „Bild”.

18:38 Reuters: zarząd MFW zaaprobował pakiet finansowy dla Ukrainy wartości 15,6 mld dolarów

Zarząd Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) zaaprobował w piątek wynegocjowany wcześniej pakiet finansowy dla Ukrainy wartości 15,6 mld dolarów, rozłożony na cztery lata – poinformowała agencja Reutera.

Zatwierdzona pożyczka to największy pakiet pomocowy przyznany Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji na ten kraj i zarazem pierwszy duży kredyt, jakiego MFW udziela państwu zaangażowanemu w aktywne działania wojenne.

MFW porozumiał się w sprawie tego kredytu z przedstawicielami Ukrainy we wtorek. Jak poinformowano wtedy w komunikacie, wsparcie finansowe powinno umożliwić „wspieranie stopniowego ożywienia gospodarczego (Ukrainy) przy jednoczesnym stworzeniu warunków dla długoterminowego wzrostu w kontekście odbudowy powojennej i na drodze do wstąpienia do Unii Europejskiej”.

Porozumienie zawarto po miesiącach rozmów między MFW a władzami Ukrainy. 15 marca w Warszawie zakończyły się negocjacje między dwiema stronami dotyczące wsparcia finansowego.

17:57 Sztab: rośnie liczba dezerterów z rosyjskiej armii

Rośnie liczba dezerterów z rosyjskiego wojska; w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy armia Rosji poszukuje 50 zbiegłych żołnierzy – poinformował w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Główne wysiłki armia rosyjska koncentruje na działaniach ofensywnych na czterech kierunkach: łymańskim, bachmuckim, awdijiwskim i marjinskim – czytamy w komunikacie. Minionej doby ukraińskie siły odparły ponad 30 ataków przeciwnika.

Najbardziej zacięte walki toczą się o Biłohoriwkę, Bachmut, Awdijiwkę i Marjinkę w Donbasie – podaje sztab.

Rośnie liczba przypadków ucieczek grup żołnierzy przeciwnika z jednostek wojskowych i pododdziałów. W rejonie starobielskim na terytorium okupowanym obwodu ługańskiego okupanci poszukują 50 żołnierzy, którzy zdezerterowali – pisze sztab.

17:23 Generał Załużny: Bucza to symbol ukraińskiego oporu

Bucza, która była ważnym punktem obrony Kijowa, stała się w 2022 roku symbolem oporu Ukraińców – oznajmił w piątek naczelny dowódca armii ukraińskiej generał Wałerij Załużny, przypominając o rocznicy wyzwolenia tego podkijowskiego miasteczka spod okupacji rosyjskiej.

„Bucza. Przedmieścia stolicy. Ważny węzeł całego rejonu obrony Kijowa i symbol oporu ukraińskiego” – napisał Załużny w komentarzu na Telegramie. Dodał następnie: „Wspólnymi siłami armii, ochotników, wolontariuszy i mieszkańców udało się wyprzeć wroga. Wyzwolenie obwodu kijowskiego pokazało światu, że Ukraińcy nie oddadzą nawet skrawka swojej ziemi”.

Generał przypomniał, że zarejestrowano ponad 9 tys. zbrodni wojennych, których wojska rosyjskie dopuściły się rejonie Buczy w trakcie 33 dni okupacji. – W pamięci narodu zapisały się one na zawsze z powodu swego okrucieństwa. Wszyscy winni muszą zostać ukarani – oświadczył Załużny.

Rosjanie wkroczyli do Buczy na początku marca 2022 roku, a na początku kwietnia wycofali się po nieudanej próbie zdobycia Kijowa. Gdy do miasta wkroczyły wojska ukraińskie, odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.

Prokuratura generalna Ukrainy szacuje, że w ciągu 33 dni okupacji Buczy i okolic Rosjanie zabili ponad 1400 cywilów, w tym 37 dzieci.

17:20 Ślady obecności Rosjan w Buczy: ruiny domów i spalone wraki samochodów, w których ginęli ludzie

Rok po wyzwoleniu spod rosyjskiej okupacji w Buczy, Irpieniu i innych miejscowościach pod Kijowem wciąż widoczne są ślady niszczycielskiej obecności wojsk agresora. W ruinach domów nadal znajdowane są niewybuchy, a na obrzeżach straszą brunatne wraki spalonych samochodów, w których ginęli ludzie.

W piątek, w rocznicę wyzwolenia, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadał Buczy tytuł „Miasta Bohatera”.

Wycofując się stąd na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku, Rosjanie pozostawili po sobie setki zamordowanych cywilów. Ich ciała znajdowały się w masowych grobach, leżały na ulicach i w piwnicach. Wiele miało rany postrzałowe głowy i związane ręce.

„W tym samochodzie zginęła matka, ojciec i mała córeczka. Młoda rodzina, która uciekała przed Ruskimi. Wszyscy zabici. Spłonęli” – mówi PAP pracownik złomowiska na obrzeżach Buczy, gdzie składowane są poszarpane pociskami pojazdy i zwożone metalowe fragmenty zniszczonych rakietami budynków.

Mężczyzna pokazuje samochód, który jest tak zniszczony, że nie można rozpoznać marki. Na karoserii ślady po dziesiątkach kul, w siedzeniach dziury wielkości pięści. Po ostrzelaniu pojazd stanął w ogniu. Jeszcze dziś czuć tu duszący smród spalenizny.

Obok spalonych pojazdów kręcą się saperzy z Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy. Pracownicy złomowiska wyjaśniają, że w pozostałościach domów, które są tu przywożone, cały czas znajdowane są niewybuchy.

– Zaledwie wczoraj znaleźli granat. Wcześniej były miny. Tu w okolicach dużo pól było zaminowanych – mówi jeden z nich.

Buczę przecina trasa z Kijowa na zachód potocznie zwana Warszawką. Przy wjeździe do miasteczka stoi odbudowane z ruin centrum handlowe, do którego wrócili klienci. Za centrum błękitna brama z łopocącą na wietrze niebiesko-żółtą flagą.

To brama miejskiego cmentarza, na którym w centralnej alei zasłużonych spoczywają żołnierze polegli w walkach na wschodzie Ukrainy od wiosny 2014 r. Wojna, którą Moskwa wszczęła wtedy w obwodzie donieckim i ługańskim, nazywana była „konfliktem z prorosyjskimi separatystami”. Dziś przywożeni są tu wojskowi, którzy bronią swego kraju przed otwartą inwazją trwającą od lutego ubiegłego roku.

– Pogrzeby żołnierzy z naszego rejonu buczańskiego odbywają się raz na tydzień czy raz na dwa tygodnie. Cywile, którzy zostali zabici w Buczy, pochowani są tam dalej, pod lasem – wyjaśnia mieszkaniec Buczy, Bohdan.

W tej części cmentarza na krzyżach na niektórych grobach nie ma imienia i nazwiska. – To są groby ofiar, które oficjalnie nie zostały jeszcze zidentyfikowane, bo czekają na ekspertyzę DNA – tłumaczy.

Wielu spoczywających na buczańskim cmentarzu ludzi pochowano podczas okupacji na terenie cerkwi świętego Andrzeja, po prawej stronie od Warszawki w kierunku Kijowa. Po wyzwoleniu ich ciała zostały ekshumowane. Dziś za cerkwią ustawiono rząd krzyży. Codziennie przypominają one mieszkańcom Buczy o ich tragedii.

Bucza była okupowana przez rosyjskie wojska przez 33 dni. Według Prokuratury Generalnej Ukrainy od marca do kwietnia 2022 r. w mieście i jego okolicach Rosjanie zabili ponad 400 cywilów, w tym 37 dzieci.

Wojska rosyjskie dopuściły się podczas okupacji ponad 9000 zbrodni wojennych.

16:24 Ołena Zełenska: w rejonie Buczy Rosjanie zabili 37 dzieci

W podkijowskiej Buczy i rejonie (powiecie) buczańskim Rosjanie podczas okupacji zabili 37 dzieci, a ponad 50 dzieci odniosło obrażenia różnego stopnia – poinformowała w piątek w Buczy Ołena Zełenska, małżonka prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

– Tylko w Buczy i rejonie buczańskim poszkodowanych zostało 89 dzieci – 37 z nich zginęło. To prawie połowa. Zaś 52 odniosło obrażenia różnego stopnia – powiedziała Zełenska.

Pierwsza Dama Ukrainy wystąpiła na konferencji United for Justice, odbywającej się w Buczy w rocznicę wyzwolenia tego miasteczka, które stało się symbolem okrucieństw okupacji rosyjskiej.

Zełenska przypomniała, że według oficjalnych danych podczas inwazji rosyjskiej na Ukrainę zginęło w tym kraju 466 dzieci. Podkreśliła, że nie są to pełne dane. – Na pewno nie są to wszystkie nasze ofiary, ponieważ nie wiemy, co odbywa się na terytoriach okupowanych – podkreśliła.

Spośród ponad 19 tysięcy uprowadzonych przez Rosjan dzieci ukraińskich wróciło do domu tylko 327 – powiedziała małżonka prezydenta. Zapewniła, że Ukraina zabiega o odzyskanie wywiezionych.

Prokuratura generalna Ukrainy informowała wcześniej, że w ciągu 33 dni okupacji Buczy i okolic od marca do kwietnia 2022 roku Rosjanie zabili tam ponad 1400 cywilów, w tym 37 dzieci. Wojska rosyjskie dopuściły się podczas okupacji ponad 9000 zbrodni wojennych.

W związku z procederem uprowadzania z Ukrainy dzieci, co stanowi zbrodnię wojenną, 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż rosyjski dyktator jest odpowiedzialny za tę politykę. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie co Putin. (

15:51 Hiszpania: Przeszkolono dotychczas ponad 850 żołnierzy z Ukrainy

Siły zbrojne Hiszpanii dotychczas przeszkoliły na terytorium swojego kraju ponad 850 żołnierzy z Ukrainy, odpierającej rosyjską inwazję – wynika z danych hiszpańskiego ministerstwa obrony przedstawionych w Kongresie Deputowanych, niższej izbie parlamentu.

Dokument, który udostępniła posłom, minister obrony Hiszpanii Margarita Robles ujawnia, że od jesieni 2022 roku ukraińscy żołnierze odbyli ćwiczenia w ośmiu bazach wojskowych m.in. na terenie Andaluzji, Aragonii i Galicii.

Cytowany przez hiszpańskie media dokument precyzuje, że szkolenia dla żołnierzy ukraińskich prowadzili głównie instruktorzy hiszpańskich wojsk lądowych.

– W trakcie zajęć ukraińscy żołnierze przeszli m.in. ćwiczenia z zakresu obrony powietrznej, obrony przed atakami cybernetycznymi, obsługi pojazdów bojowych, rozbrajania ładunków wybuchowych, a także udzielania pomocy medycznej – wynika z dokumentu przedstawionego w parlamencie przez minister Robles.

Dziennik “El Mundo” oraz portal Infodefensa ustaliły, że pierwsze obiecane przez Hiszpanię czołgi Leopard przekazane zostaną na Ukrainę w pierwszej połowie kwietnia.

– Ministerstwo obrony wyklucza jednak możliwość wysłania większej liczby Leopardów niż 10 obiecanych już czołgów, a także potwierdza, że w najbliższych tygodniach przekaże więcej pojazdów opancerzonych TOA – napisał Infodefensa. Według portalu w najbliższym transporcie Madryt przekaże Kijowowi 20 pojazdów TOA.

15:32 Władze: wzywamy Rosję do ujawnienia list wszystkich przetrzymywanych jeńców ukraińskich

Ukraina wzywa Rosję do ujawnienia wszystkich list z nazwiskami Ukraińców znajdujących się w niewoli rosyjskiej – oświadczył w piątek ukraiński sztab koordynacyjny ds. jeńców wojennych. Kijów zarzuca Moskwie ukrywanie danych o jeńcach ukraińskich.

Jak informuje portal Suspilne, sztab koordynacyjny zareagował w ten sposób na wypowiedzi rosyjskiej rzeczniczki praw człowieka Tatiany Moskalkowej. Oskarżyła ona stronę ukraińską, że Kijów nie chce wymiany jeńców i przedstawiła listę z nazwiskami 133 jeńców wojennych, która rzekomo miała dowodzić jej słów.

– – Jedynym plusem takich prowokacji jest to, że publikując listy Rosjanie pośrednio potwierdzają, że obywatele ukraińscy przebywają w niewoli” – oświadczył sztab. „Proponujemy pani Moskalkowej, by następnym razem upubliczniła wszystkie listy Ukraińców przebywających w niewoli wroga. Te dane państwo-agresor starannie ukrywa, zarówno przed Ukrainą, jak i organizacjami międzynarodowymi – oświadczył sztab koordynacyjny.

Zapewnił, że Ukraina „wykorzystuje wszelkie możliwości, by odzyskać swoich żołnierzy”. Oświadczono też, że Moskalkowa „ignoruje liczne próby ukraińskiego rzecznika praw człowieka Dmytra Łubinca, a także międzynarodowych organizacji humanitarnych, by nawiązać konstruktywny dialog” w sprawie jeńców.

13:44 Prezydent Zełenski: świat zobaczył zło na ulicach Buczy i obudził się

Na ulicach Buczy świat zobaczył zło i obudził się – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wystąpienia w piątek w rocznicę wyzwolenia tego podkijowskiego miasta, które stało się symbolem okrucieństw okupacji rosyjskiej.

– Nie pozwolimy o tym zapomnieć – uczciwość ludzka nie pozwoli zapomnieć. Na ulicach Buczy świat zobaczył zło – powiedział Zełenski w Buczy, na uroczystości upamiętnienia ofiar okupacji.

Podkreślił, że „naród ukraiński zatrzymał najbardziej antyludzką siłę naszych czasów”; Rosja – dodał – „zabija, znęca się i pragnie zniszczyć godność ludzką, tak aby człowiek oznaczał „zero”.

– Na Ukrainie tak nigdy nie będzie. Bucza stała się miejscem, po którego zobaczeniu świat zmienił się i obudził – powiedział Zełenski.

W uroczystościach w Buczy wzięli także udział: prezydent Mołdawii Maia Sandu, premierzy Chorwacji, Słowacji i Słowenii: Andrej Plenković, Eduard Heger i Robert Golob.

13:12 Prokuratura generalna: w powiecie buczańskim Rosjanie w czasie okupacji popełnili ponad 9 tys. zbrodni wojennych

Podczas okupacji Buczy i powiatu buczańskiego w 2022 r. wojska rosyjskie popełniły ponad 9 tys. zbrodni wojennych – powiadomiło biuro prokuratora generalnego Ukrainy w piątek, w rocznicę wyzwolenia podkijowskiej Buczy. W ciągu 33 dni Rosjanie zabili tam ponad 1400 cywilów, w tym 37 dzieci.

– Rok temu Siły Obrony Ukrainy wyzwoliły Buczę. Wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy dowody bezprecedensowej skali okrucieństw wroga – napisał prokurator generalny Andrij Kostin w sieciach społecznościowych.

– W ciągu 33 dni okupacji w rejonie (powiecie) buczańskim dokonano ponad 9000 zbrodni wojennych. To ponad 270 zbrodni dziennie. Zabitych zostało ponad 1400 mieszkańców, wielu z nich zakatowano. Wśród zabitych jest 37 dzieci. Kolejnych 52 dzieci zostało rannych – oznajmił Kostin.

Prokurator przekazał, że ok. stu rosyjskich wojskowych zostało poinformowanych o statusie podejrzanego. Do sądu skierowano już akty oskarżenia wobec 35 osób.

Wśród nich jest rosyjski generał, który dowodził Centralnym Okręgiem Wojskowym Rosji i „bezpośrednio kierował okupacją obwodów sumskiego, kijowskiego i czernihowskiego”.

Na 12 lat więzienia skazano dwóch rosyjskich wojskowych za zniewolenie cywilów i szabrownictwo. Kostin nie powiadomił, czy wyroki zapadły zaocznie.

– Jestem przekonany, że te zbrodnie nie były przypadkowe. To część zaplanowanej strategii Rosji, mającej na celu zniszczenie Ukrainy jako państwa i Ukraińców jako narodu – napisał prokurator generalny.

Przed inwazją Rosji na pełną skalę ok. 40-tysięczna Bucza była miastem z nowoczesnymi centrami handlowym, czystymi ulicami, pięknym parkiem i nowymi budynkami, w których osiedlali się pracujący w Kijowie młodzi ludzie.

Rosjanie wkroczyli do niej na początku marca ubiegłego roku. Skala i okrucieństwo zbrodni dokonanych w Buczy i ujawnionych po wyzwoleniu jej przez wojska ukraińskie wstrząsnęły światem. Udokumentowano setki ofiar, zamordowanych przez rosyjskie oddziały, które wycofywały się na początku kwietnia 2022 roku po nieudanej próbie zdobycia ukraińskiej stolicy. Odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.

W Buczy znaleziono ponad 450 ciał cywilów; ponad 250 zostało zabitych kulami lub odłamkami pocisków, a wielu innych zmarło m.in. z wycieńczenia i braku lekarstw. W sąsiadującym z Buczą Irpieniu w podobny sposób zginęło około 300 cywilów. Zmarłych chowano m.in. na podwórkach i w parkach.

13:10 Wiceminister obrony: w Bachmucie czas działa na niekorzyść Rosjan

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar zapewniła w piątek, że w atakowanym przez Rosjan Bachmucie czas działa na ich niekorzyść. Oceniła, że straty w ludziach i sprzęcie poniesione przez Rosjan okazały się nieopłacalne z wojskowego punktu widzenia.

– Czas, uzbrojenie, sprzęt i ogromna liczba zabitych są nieuzasadnione z punktu widzenia celów wojskowych – napisała Malar o działaniach Rosjan. Zapewniła, że „w Bachmucie czas działa na niekorzyść wroga”.

W komentarzu na serwisie Telegram wiceminister oświadczyła, że ukraińska obrona Bachmutu sprawiła, iż walki o miasto stały się dla Rosjan „najbardziej kosztowne w czasie inwazji na pełną skalę” przeciwko Ukrainie. Mimo to – dodała – Rosjanie nie zmieniają planów i podnoszą stawkę „na własną szkodę”.

Wcześniej w piątek armia ukraińska podała, że oddziały broniące Bachmutu odparły 22 szturmy Rosjan na to miasto w ciągu ostatniej doby. Walki toczą się wokół miasta i na jego terenie. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną szacował w ostatnich dniach, że najeźdźcy kontrolują obecnie około 65 proc. powierzchni Bachmutu. Rosjanie usiłują zająć to miasto od sierpnia 2022 roku.

10:54 Prezydent Zełenski: nigdy nie wybaczymy zbrodniarzom z Buczy; ukarzemy wszystkich odpowiedzialnych

Rok temu wyzwolono Buczę, miasto które jest symbolem okrucieństw okupacyjnej armii rosyjskiej; nigdy nie wybaczymy, ukarzemy wszystkich odpowiedzialnych – napisał na Facebooku w piątek, rocznicę wyzwolenia podkijowskiej Buczy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

– Bucza i rejon buczański. 33 dni okupacji. Ponad 1400 ofiar, w tym 37 dzieci. Ponad 175 osób znalezionych w masowych grobach i izbach tortur. 9 tys. rosyjskich zbrodni wojennych. Minęło 365 dni od kiedy jest to znów wolne ukraińskie miasto. To symbol okrucieństwa okupującej kraj armii. Nigdy nie wybaczymy. Ukarzemy wszystkich winnych – podkreślił Zełenski. Do wpisu załączył film z nagraniami z czasów rosyjskiej okupacji Buczy.

Przed inwazją Rosji na pełną skalę ok. 40-tysięczna Bucza była miastem z nowoczesnymi centrami handlowym, czystymi ulicami, pięknym parkiem i nowymi budynkami, w których osiedlali się pracujący w Kijowie młodzi ludzie.

Rosjanie wkroczyli do niej na początku marca ubiegłego roku. Po wyzwoleniu przez wojska ukraińskie tragedia, do której doszło w Buczy, wstrząsnęła światem. Udokumentowano setki ofiar, zamordowanych przez rosyjskie oddziały, które wycofywały się na początku kwietnia 2022 roku po nieudanej próbie zdobycia ukraińskiej stolicy. Odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.

W Buczy i jej najbliższych okolicach znaleziono ok. 400 ciał cywilów; ponad 250 zostało zabitych kulami lub odłamkami pocisków, a wielu innych zmarło m.in. z wycieńczenia i braku lekarstw. W sąsiadującym z Buczą Irpieniu w podobny sposób zginęło około 300 cywilów. Zmarłych chowano m.in. na podwórkach i w parkach. Dokładna liczba ofiar wciąż nie jest znana.

09:25 Resort obrony W. Brytanii: Rosja straciła co najmniej sześć cennych radarów artyleryjskich

Rosja straciła na Ukrainie już co najmniej sześć radarów rozpoznania artyleryjskiego Zoopark-1M i prawdopodobnie pozostało jej bardzo niewiele tych urządzeń, a odbudowa ich floty będzie trudna ze względu na nałożone sankcje – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

23 marca ukraińskie siły operacji specjalnych udostępniły nagranie wideo przedstawiające zniszczenie w rejonie Doniecka rosyjskiego radaru rozpoznania artyleryjskiego Zoopark-1M – przypomniano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Wskazano, że wysiłki obu stron zmierzające do unieszkodliwienia radarów artyleryjskich przeciwnika są stałym elementem konfliktu, bo choć systemy te są stosunkowo nieliczne, znacznie zwiększają możliwości bojowe. Pozwalają dowódcom na szybkie zlokalizowanie i uderzenie w artylerię przeciwnika, ponieważ jednak posiadają aktywną sygnaturę elektromagnetyczną, są narażone na wykrycie i zniszczenie.

– Rosja straciła co najmniej sześć sztuk Zoopark-1M i prawdopodobnie na Ukrainie pozostała ich bardzo ograniczona liczba. Odtworzenie flot radarów rozpoznania artyleryjskiego jest prawdopodobnie kluczowym priorytetem dla obu stron, ale Rosja będzie miała z tym trudności, ponieważ systemy te opierają się na dostawach zaawansowanej technologicznie elektroniki, które zostały przerwane przez sankcje – napisano w komunikacie brytyjskiego resortu obrony.

08:55 ISW: wiosenny pobór w Rosji będzie kolidować z szkoleniem żołnierzy wysyłanych na Ukrainę

Ogłoszony dekretem Władimira Putina wiosenny cykliczny zaciąg do wojska, w ramach którego planowane jest powołanie 147 tys. poborowych, zaangażuje zasoby rosyjskiego ministerstwa obrony potrzebne do szkolenia zmobilizowanych rezerwistów przed wysłaniem ich na wojnę z Ukrainą – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

– Rozpoczęcie nowego cyklicznego zaciągu, nawet z nieco większą (niż zwykle) liczbą poborowych, może w rzeczywistości zmniejszyć rosyjskie zdolności do szkolenia rezerwistów i innego personelu zrekrutowanego w ramach kampanii kryptomobilizacji – ocenia ISW w najnowszym raporcie. W Rosji formalnie obowiązuje wrześniowy dekret Putina o mobilizacji, jednak władze nie ogłosiły nowej fali naboru do walki na Ukrainie po zakończeniu pierwszej kampanii.

Jak wyjaśniają eksperci ISW, co potwierdzają także inni analitycy wojskowi, Rosja nie jest w stanie jednocześnie szkolić planowych poborowych i mobilizowanych na front rezerwistów ze względu na ograniczone możliwości infrastruktury treningowej. Jak informowano, jesienią ub.r. rozpoczęcie planowanego poboru zostało przesunięte z powodu ogłoszenia mobilizacji.

Ze względu na ryzyko polityczne Putin nie jest najprawdopodobniej gotowy na wysyłanie na front świeżo zmobilizowanych poborowych z planowego zaciągu. Świadczy o tym fakt, że w 2022 r. Putin nie wysłał na front poborowych z wiosennego zaciągu, lecz we wrześniu ogłosił mobilizację, by pozyskać siły potrzebne do ustabilizowania frontu w wojnie z Ukrainą.

Być może poborowi zrekrutowani ubiegłej wiosny, którzy obecnie kończą roczną służbę wojskową, będą nakłaniani do podpisania kontraktów z wojskiem – spekuluje ISW.

Odnotowując zatrzymanie w Rosji przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa i aresztowanie amerykańskiego reportera dziennika „Wall Street Journal” Evana Gershkovicha oraz oskarżenie go o szpiegostwo, ISW ocenia, że może to być odpowiedź na aresztowanie w USA obywatela Rosji Siergieja Czerkasowa. Według władz amerykańskich jest to działający pod przybraną tożsamością pracownik wywiadu.

– Kreml będzie prawdopodobnie używał zatrzymania Gershkovicha, by uzyskać od USA jakieś ustępstwa i może dążyć do powtórzenia wymiany podobnej do tej z grudnia 2022 r., gdy amerykańska koszykarka Brittney Griner została wymieniona na handlarza bronią Wiktora Buta – sugeruje ośrodek analityczny.

08:34 „Daily Telegraph”: wspomnienia rosyjskiej tyranii napędzają polskie zbrojenia

Dla Polski inwestowanie w wojsko nie jest już luksusem, lecz koniecznością, a tempo zbrojeń jest napędzane nadal żywymi wspomnieniami rosyjskiej tyranii – podkreśla brytyjski dziennik „Daily Telegraph”.

W reportażu z Polski zamieszczonym na portalu gazety oraz jako wideo na jej kanale w serwisie YouTube Steven Edginton przypomina, że po rosyjskiej napaści na Ukrainę Polska inwestuje miliardy złotych w nowe czołgi i inną broń oraz cyberbezpieczeństwo, planuje zwiększyć liczebność sił zbrojnych do 300 tys. osób, a także podwoić poziom wydatków na obronność, który już teraz jest w stosunku do PKB wyższy niż w innych państwach europejskich.

– O tym rozwoju militarnym trzeba myśleć w kontekście historii Polski. Nie trzeba być emerytem, by pamiętać czasy, gdy Polska cierpiała pod rządami komunistów. Pomniki sowieckich oprawców zaśmiecają takie miasta jak Warszawa, gdzie można podziwiać „dar” Stalina dla Polaków, wielki Pałac Kultury, a pomimo usilnych starań rządu, by je zburzyć, wciąż stoi wiele pomników upamiętniających Armię Czerwoną jako „wyzwolicieli” – wskazuje Edginton.

Podkreśla, że tragedia rosyjskiego imperializmu prześladuje polskie rodziny od pokoleń. W czasie pobytu w Polsce rozmawiał z byłym ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim, którego pradziadek walczył z wojskami carskimi w Powstaniu Styczniowym w 1863 r., dziadek – wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r., a ojciec po sowieckiej inwazji w 1939 r. został wywieziony na Syberię, skąd później wraz z armią gen. Władysława Andersa trafił do Londynu.

Jak zaznacza Edginton, to tylko jeden z tysięcy przykładów pokoleniowej walki z rosyjską agresją, a takie lekcje nieszczęścia i odwagi są wciąż zakorzenione w umysłach wielu Polaków, którzy według jednego z badań opinii publicznej prawie dwukrotnie częściej niż Brytyjczycy deklarują gotowość do walki za swój kraj.

– Podczas gdy Zachód pogrąża się w dekadenckiej, postępowej mentalności, w której sama idea narodów jest postrzegana jako przestarzała i wykluczająca, Polska wciąż ceni patriotyzm jako cnotę. Jeśli polskie wojsko ma przyjąć setki tysięcy rekrutów, których potrzebuje do realizacji swoich celów, będzie musiało coraz pilniej sięgnąć do tego zasobu – zauważa.

– Ponieważ badania opinii publicznej pokazują, że chrześcijaństwo, patriotyzm, wartości rodzinne i przywiązanie do lokalnych społeczności słabną w krajach zachodnich, być może potrzeba zbiorowej pamięci o komunistycznej tyranii, aby zaszczepić populację przed rewolucją kulturalną. Niektórzy Polacy obawiają się, że historycznie względne bogactwo, a także wysoki status Wielkiej Brytanii i Ameryki prowadzą do tego, że młodsze pokolenia naśladują swoich zachodnich rówieśników – dodaje.

Autor podkreśla, że jeśli Polska ma wykazać taką samą gotowość do obrony, jaką wykazali Ukraińcy, musi oprzeć się pokusie utraty więzi łączących jej obywateli, a państwa takie jak Polska muszą oprzeć się zarówno ryzyku inwazji ze strony kraju, który jest wściekły po utracie statusu supermocarstwa, jak i napływającej z Zachodu rewolucji kulturalnej.

07:58 Historyk: w Buczy Rosjanie urządzili polowanie na ludzi, jak safari

Bucza, jeden z symboli rosyjskich zbrodni w Ukrainie, zapłaciła straszną cenę za to, że znalazła się na drodze wojsk Rosji do zdobycia Kijowa oraz za to, że okupanci nie mogli ścierpieć, że „tak dobrze się w niej żyło” – ocenił w rozmowie z PAP ukraiński publicysta i historyk Roman Kabaczij.

31 marca mija rok od wyzwolenia Buczy i odkrycia rosyjskich zbrodni w tym mieście.

– Bucza znalazła się na drodze wojsk rosyjskich do Kijowa. I ucierpiała jako miasteczko, które rozwijało się jako jedno z najlepszych w kraju – powiedział Kabaczij, który mieszkał tutaj przez 12 lat.

Przed inwazją Rosji na pełną skalę ok. 40-tysięczna Bucza była miastem z nowoczesnymi centrami handlowym, czystymi ulicami, pięknym parkiem i nowymi budynkami, w których osiedlali się pracujący w Kijowie młodzi ludzie.

Rosjanie wkroczyli do niej na początku marca ubiegłego roku. Po wyzwoleniu przez wojska ukraińskie tragedia, do której doszło w Buczy, wstrząsnęła światem. Udokumentowano setki ofiar, zamordowanych przez rosyjskie oddziały, które wycofywały się na początku kwietnia 2022 roku po nieudanej próbie zdobycia ukraińskiej stolicy. Odkryto masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach i w piwnicach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.

Kabaczij wyprowadził się z Buczy do Kijowa jeszcze przed rosyjską inwazją. Wydarzenia z czasu okupacji zna z opowieści dawnych sąsiadów i znajomych. – Rosyjscy żołnierze, którzy torturowali ludzi, mówili im: „nie można tak dobrze żyć, nie macie do tego prawa, dlaczego my żyjemy tak źle, a wy tak dobrze?”. A potem rabowali domy i wynosili z nich muszle klozetowe – wskazał.

W Buczy i jej najbliższych okolicach znaleziono ok. 400 ciał cywilów; ponad 250 zostało zabitych kulami lub odłamkami pocisków, a wielu innych zmarło m.in. z wycieńczenia i braku lekarstw. W sąsiadującym z Buczą Irpieniu w podobny sposób zginęło około 300 cywilów. Zmarłych chowano m.in. na podwórkach i w parkach. Dokładna liczba ofiar wciąż nie jest znana.

Dom, w którym mieszkał Kabaczij, znajduje się w odległości 150 metrów od cerkwi świętego Andrzeja. Na terenie świątyni podczas okupacji chowano ofiary rosyjskich zbrodni. „Proboszcz tej cerkwi, ojciec Andrij mówi, że w to, co działo się w Buczy, było polowaniem, safari na ludzi. Była to zemsta za piękne życie mieszkańców Buczy” – stwierdził w rozmowie z PAP historyk.

07:50 W obwodzie chersońskim ofiara śmiertelna i ranni w wyniku rosyjskich ostrzałów

Jedna osoba zginęła i co najmniej dwie są ranne w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu chersońskiego; w ciągu doby przeciwnik ostrzeliwał ten region na południu Ukrainy 64 razy – poinformowały miejscowe władze w piątek rano.

Rosyjskie wojska atakowały obwód chersoński, prowadząc ostrzał z wyrzutni Grad – powiadomił Ołeksandr Prokudin, szef regionu. Stolica – Chersoń – ostrzelana została dziewięciokrotnie. 25 pocisków trafiło w osiedla mieszkalne, domy prywatne i bloki.

– Niestety, są ofiary wśród cywilów – jedna osoba zginęła, dwie zostały ranne – napisał Prokudinw komunikacie.

O rosyjskim ostrzale artyleryjskim i zniszczeniach infrastruktury powiadomiły w piątek rano także władze Zaporoża, stolicy obwodu zaporoskiego.

07:24 Raport dobowy sztabu: ponad 80 ataków przeciwnika, cztery miasta głównymi celami Rosjan

Wojska ukraińskie odparły w ciągu doby ponad 80 ataków wroga; głównymi celami natarć armii rosyjskiej były Biłohoriwka, Bachmut, Awdijiwka i Marjinka – przekazał sztab generalny armii Ukrainy w piątek rano.

Wojska rosyjskie kontynuują swoje główne ataki na wschodzie kraju na odcinkach frontu od obwodu charkowskiego, przez ługański, po doniecki – napisano w komunikacie Sztabu.

W Bachmucie w obwodzie donieckim w dalszym ciągu trwają intensywne walki – odparto 22 szturmy przeciwnika.

Rosjanie przeprowadzili w ciągu doby cztery ataki lotnicze, 11 rakietowych, a także 43 ostrzały z wyrzutni wieloprowadnicowych.

07:01 Obrona powietrzna zestrzeliła w nocy 9 z 10 atakujących dronów przeciwnika

Dziewięć z dziesięciu dronów Shahed produkcji irańskiej, którymi w nocy Rosjanie atakowali Ukrainę, zestrzeliła obrona powietrzna tego kraju – powiadomił w piątek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Do przeprowadzenia ataków przeciwnik zastosował 10 dronów uderzeniowych typu Shahed-136; dziewięć z nich zestrzelili nasi żołnierze – przekazano w komunikacie sztabu.

W nocy z czwartku na piątek wojska rosyjskie znowu zaatakowały Ukrainę przy pomocy bezzałogowców. Siły Powietrzne informowały, że drony wleciały nad Ukrainę od strony północnych granic kraju.

Wróg zaatakował też Charków, miasto na północnym wschodzie Ukrainy przy użyciu systemów S-300, wystrzeliwując pociski z terytorium obwodu biełgorodzkiego. Przeprowadzono dziewięć ostrzałów. W ataku nikt nie ucierpiał – podały późnym wieczorem w czwartek władze regionu we wstępnej informacji. Doszło do zniszczeń infrastruktury.

06:15 Rok temu wojska ukraińskie wyzwoliły podkijowską Buczę – symbol rosyjskich zbrodni wojennych

31 marca 2022 roku wojska ukraińskie wyzwoliły podkijowską Buczę. Po wyparciu Rosjan, którzy przez miesiąc okupowali miasto, odkryto masowe groby cywilów, dziesiątki ciał na ulicach, często ze śladami tortur. Skala okrucieństwa, wstrząsające zdjęcia i relacje ocalałych sprawiły, że Bucza stała się symbolem rosyjskich zbrodni wojennych popełnianych na Ukrainie. Rosjanie zabili ponad 400 mieszkańców Buczy.

Dzień 31 marca przejdzie do historii naszego miasta jako dzień wyzwolenia i wielkie zwycięstwo Sił Zbrojnych Ukrainy – pisał rok temu mer Buczy Anatolij Fedoruk.

Leżąca na północno-zachodnich przedmieściach ukraińskiej stolicy Bucza była od początku inwazji 24 lutego 2022 roku miejscem jednych z najcięższych walk z próbującymi okrążyć Kijów wojskami rosyjskimi. W mieście brakowało wody, prądu i żywności, wielu mieszkańców żyło w piwnicach, jeszcze przed wyparciem Rosjan pojawiały się doniesienia o terroryzowaniu ludności cywilnej przez okupanta.

Siły ukraińskie wyzwalające pod koniec marca Buczę, Irpień, Hostomel, Borodziankę i inne miejscowości obwodu kijowskiego odkryły masowe groby cywilów oraz porzucone na ulicach, podwórkach i w piwnicach ciała, z których wiele nosiło ślady tortur.

Zidentyfikowano ciała 458 ofiar rosyjskiej okupacji w Buczy; 419 zostało zabitych przez żołnierzy, wśród nich było 12 osób poniżej 21. roku życia – ogłosiły w sierpniu lokalne władze. Dodano, że po wyzwoleniu ponad 50 zwłok nie było pochowanych.

Cywilów zabijano m.in. strzałami w potylicę, wiele z ciał miało związane ręce, niektóre były nagie lub spalone; Rosjanie więzili cywilów, dopuszczali się gwałtów i tortur, pozostawili po sobie ograbione i zdewastowane nieruchomości – powtarzało się w relacjach ocalałych i świadków wyzwolenia Buczy.

W zbiorowych grobach w Buczy pochowano 280 osób, wszystkie miały ślady po kulach – mówił 2 kwietnia mer Fedoruk. Tylko na jednej ulicy leżały zwłoki co najmniej 20 mężczyzn ubranych po cywilnemu – relacjonował tego samego dnia reporter AFP. Tego dnia w mediach zaczęły się też pojawiać filmy i zdjęcia pokazujące skalę rosyjskich zbrodni. Rozmieszczenie ciał – po jednym przy każdym budynku – sugeruje systematyczne egzekucje, Rosjanie działali w ten sposób również w Czeczenii – komentował ukraiński dziennikarz Stanisław Asiejew.

Rosyjscy żołnierze popełniali zbrodnie od początku okupacji Buczy, np. strzelając do przypadkowych przechodniów z broni snajperskiej czy transporterów opancerzonych, ale gdy natarcie na Kijów się zatrzymało, okupacja Buczy przekształciła się w kampanię terroru i zemsty – pisał „New York Times”.

– Strzelali do wszystkiego. Strzelali do domów. Zastrzelili kobietę na ulicy. Strzelali do psów – wspominał emerytowany nauczyciel fizyki, Anatolij Rodczenko.

Pojawiało się też coraz więcej relacji o torturach i gwałtach. 25 kobiet i dziewcząt w wieku 14-24 lata zgłosiło, że zostały zgwałcone podczas rosyjskiej okupacji – informowała 6 kwietnia ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Przy ulicy Jabłunskiej okupujący miasto rosyjscy żołnierze stworzyli „prawdziwą salę tortur”, według ocalałych mieściła się tam kwatera główna najemników Grupy Wagnera, którzy wypalali ludziom oczy, odcinali części ciała i zamęczali na śmierć nie tylko dorosłych, ale również dzieci – podała kilka dni później Denisowa. Odkryto też inne miejsca kaźni, zlokalizowane np. w piwnicy ośrodka kolonijnego, w którym znaleziono okaleczone ciała zamordowanych tam ludzi.

– Te czyny powinny być zakwalifikowane jako ludobójstwo (…) doprowadzimy do ukarania wszystkich rosyjskich zbrodniarzy. Zostaną postawieni przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości – podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 4 kwietnia, podczas wizyty w Buczy. Dzień, w którym zobaczyłem Buczę po wyzwoleniu był najstraszniejszym momentem tej wojny – mówił Zełenski 24 lutego, w pierwszą rocznicę rozpoczęcia prowadzonej na pełną skalę agresji Rosji.

W Buczy i innych miejscowościach pod Kijowem armia rosyjska popełniła w trakcie okupacji ponad 9 tys. zbrodni wojennych; do tej pory zidentyfikowano 91 wojskowych Rosji zamieszanych w te zbrodnie – informował w lutym br. prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin.

Kilka dni po wyzwoleniu miasta wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) opublikował listę rosyjskich jednostek, których żołnierze uczestniczyli w masakrze ludności cywilnej Buczy. Podano też dane ponad 1600 żołnierzy 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych 35. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego, która została wymieniona jako pierwsza wśród oddziałów odpowiedzialnych za zbrodnie. 18 kwietnia rosyjski dyktator Władimir Putin, ścigany obecnie przez Międzynarodowy Trybunał Karny, nadał tej jednostce honorowy tytuł „gwardii” za „bohaterstwo i waleczność, wytrwałość i odwagę” jej członków.

02:35 Ukraina zbojkotuje zawody, w których wezmą udział Rosjanie i Białorusini

Gabinet Ministrów zdecydował w piątek, że ukraińscy sportowcy będą bojkotować zawody, w których wystąpią sportowcy z Rosji i Białorusi, poinformował Ołeh Nemczinow, minister gabinetu rady ministrów Ukrainy.

– Na posiedzeniu rządu podjęto decyzję protokolarną na wniosek ministra młodzieży i sportu Ukrainy, że weźmiemy udział w zawodach eliminacyjnych do Igrzysk Olimpijskich 2024 tylko tam, gdzie nie ma Rosjan i Białorusinów. W związku z tym udział wykraczający poza te kryteria może być podstawą do pozbawienia federacji ich statusu narodowego – powiedział Nemczinow.

Decyzja ta jest odpowiedzią ukraińskiego rządu na zaktualizowane zalecenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego dotyczące udziału sportowców z Rosji i Białorusi w zawodach zgodnie z którymi zawodnicy , którzy nie wspierają wojny mogliby brać udział w rywalizacji jako sportowcy neutralni, bez symboli narodowych.

PAP/ua/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj