Marszałek województwa upomina prezydentów Gdańska i Gdyni. Mieczysław Struk stał się mediatorem w spornej sprawie wspólnych inwestycji w metropolii. Województwo pomorskie, jako jedyne w Polsce, nie przygotowało strategii działania Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Forma współpracy wokół Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego, zaproponowana przez Pawła Adamowicza, nie spodobała się prezydentowi Wojciechowi Szczurkowi. Przez to możemy stracić ponad 800 milionów złotych z unii. Z niepokojem patrzy na to starosta wejherowski Józef Reszke. Przyznaje, że irytuje go fakt, że samorządowcy nie mogą się dogadać w słusznej sprawie. Powiedziałem prezydentowi Gdyni, że czasem warto zrobić krok wstecz, dla wspólnego dobra – mówi Józef Reszke.
Marszałek Mieczysław Struk mówi, że próbował przekonać Wojciecha Szczurka do porozumienia wokół wspólnych celów. I prezydent się z tym zgadza – mówi marszałek. Mieczysław Struk jest też przekonany, że w trakcie prac będą dyskusje na temat celów strategicznych, wyboru projektów, ale – jego zdaniem – wspólne porozumienie trzeba zbudować.
Gdański Obszar Metropolitalny zaproponował jedno wspólne stowarzyszenie. Związek ZIT miałby powstać jako porozumienie GOM z samorządami, które do GOM nie należą. Zdaniem prezydenta Szczurka, stronami porozumienia powinny być poszczególne gminy, bądź powiaty. Nie chciał on rozmawiać z zarządem GOM. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz liczy, że porozumienie uda się wypracować do końca stycznia.
Stowarzyszenie Gdański Obszar Metropolitalny skupia 47 samorządów. Właśnie dołączyła do niego Rumia.