Ks. Ireneusz Bradtke tłumaczy ideę Triduum Paschalnego. „Jezus umarł za każdego z nas”

Pierwsze obchody Wielkiego Piątku odnotowano w starożytnej Jerozolimie. Wierni gromadzili się wówczas przed wschodem słońca pod kolumną biczowania, a później przy grobie, by adorować drzewo Krzyża. Jak współcześnie celebruje się ten dzień? Dlaczego w kościołach nie jest odprawiana msza św.? Co oznacza tego dnia żałoba? O to Andrzej Urbański zapytał „Gościa Dnia Radia Gdańsk”, którym był ks. Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku.

Obchodzimy dziś Wielki Piątek, drugi dzień Triduum Paschalnego. – Triduum – trzy dni, czyli przejście przez śmierć na krzyżu, złożenie do grobu, do zmartwychwstania. To są najważniejsze wydarzenia, które w tych dniach rozważamy. Trwa to od nieszporów Wielkiego Czwartku do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania. To są te trzy wielkie dni – tłumaczył ks. Ireneusz Bradtke.

Wielki Czwartek to dzień kapłański, ustanowienie eucharystii. W homilii w czasie mszy, w Bazylice św. Piotra papież Franciszek ostrzegał: „Kiedy stajemy się choćby nieumyślnie narzędziem podziału, grzeszymy przeciw Duchowi Świętemu, który jest komunią. Wówczas gramy na korzyść nieprzyjaciela, który nie ujawnia się, lubi plotki oraz insynuacje, wspiera partie i związki, podsyca nostalgię za przeszłością, nieufność, pesymizm, strach”.

– Myślę sobie, że to jest przesłanie bardzo ważne, bo tyle jest różnych podziałów pomiędzy nami. To, że mamy prawo do myślenia inaczej, to, że odczuwamy inaczej, to, że każdy z nas idzie inną ścieżką przez życie, na pewno nie upoważnia nas do tego, żebyśmy odwracali się do siebie plecami. Mamy spotkać się ze sobą, rozmawiać, być razem. Komunia, jedność w różnorodności, myślę, że jest bardzo ważna. Tu nie chodzi o całkowitą jednomyślność, ale o pełne współpracy otwarcie. Święty Paweł pięknie napisał o tej różnorodności: „Wszyscy jesteśmy w Chrystusie jednością” – i o to chodzi. Jezus umarł za każdego z nas i papież nam to bardzo mocno przypomina, byśmy o tym pamiętali. Mimo że się różnimy, mimo że mamy inne spojrzenie na świat, politykę, koncepcje rozwiązywania problemów, to dopóty, dopóki będziemy razem, jest szansa, że będzie porozumienie – mówił proboszcz.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj