Sądy odwołują rozprawy, nie docierają wezwania.”Jesteśmy na granicy paraliżu”

Paraliż i chaos w sądach okręgu słupskiego. Powodem kłopoty z doręczeniami wezwań przez Polską Grupę Pocztową. Tylko w Sądzie Rejonowym w Słupsku w ubiegłym tygodniu z tego powodu spadło z wokandy 65 spraw, a w Sądzie Rejonowym w Lęborku – 35. W sądzie pracy w Słupsku na niemal dwa i pół tysiąca wysłanych od początku stycznia wezwań Polska Grupa Pocztowa potwierdziła odebranie przez adresatów … 148 przesyłek. Nie stawiają się świadkowie, biegli na rozprawach, odwoływane są badania lekarskie na potrzeby rozpraw.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku sędzia Danuta Jastrzębska mówi, że w takich warunkach trudno mówić o normalnej pracy. Jesteśmy na granicy paraliżu, wspomagamy się dzwoniąc, wysyłając faxy i maile, to nie jest normalna sytuacja. W jej opinii sytuacja może się pogorszyć, bo teraz sądy pracują w dużej części na wezwaniach wysyłanych jeszcze w ubiegłym roku.

Na przykład w Sądzie Rejonowym w Człuchowie nie odbyła się rozprawa, bo policja zbyt późno otrzymała powiadomienie o konieczności przeprowadzenia konwoju z aresztu. Najmniej kłopotów z funkcjonowaniem ma Sąd Rejonowy w Chojnicach. Prezes Sądu Okręgowego w Słupsku wystosował pismo do Polskiej Grupy Pocztowej z prośbą o wyjaśnienie sytuacji oraz poprawienie standardu usług.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj