Falco gedanense, czyli pustułka z gdańskiego zaułka, to projekt Towarzystwa Pomocy Zwierzętom Animals. Program wspierany finansowo przez Miasto Gdańsk ma na celu wprowadzenie ptaków drapieżnych do miasta. Jednym z doradców i osób pracujących przy tym programie w terenie jest ornitolog ze Stowarzyszenia Ptaki Polskie Piotr Kamont. To rozmówca Włodka Raszkiewicza w kolejnym „Magazynie Ekologicznym”.
Piotr Kamont właśnie przeprowadził wizję lokalną. Powstała wstępna mapa rozmieszczenia kilku skrzynek dla pustułek w Oliwie. Montaż na dachach rozpocznie się za tydzień. Ornitolog jest zdania, że te działania spotkają się z przychylnością mieszkańców. Wprowadzenie drapieżników powinno doprowadzić do zmniejszenia populacji czasami naprzykrzających się ludziom gołębi. Z tego powodu pustułki można uważać za pożyteczne w mieście.
Piotr Kamont nie dzieli jednak zwierząt na pożytecznie i nie. Ornitologowi chodzi o zachowanie różnorodności biologicznej. W miejskim krajobrazie drapieżniki prawie nie występują. Nieliczne gniazda pustułek znajdują się na kościelnych wieżach. W otoczeniu człowieka różne zwierzęta powinny mieć szanse zaistnienia dla zachowania równowagi. W ramach projektu, niedługo zostanie też zainstalowana kamera internetowa w gnieździe pustułek znajdującym się na jednym z gdańskich kościołów.
Posłuchaj rozmowy o pustułkach
Tu znajdziesz link do profilu FB Animalsów na którym zamieszczane są bieżące informacje o projekcie.
Pustułka – polska nazwa ptaka wywodzi się od rosyjskiego „pustoj”, co oznacza „głupi”. Tak negatywne określenie nadali mu jednak sokolnicy, którzy nie mogli wyszkolić tego gatunku do polowania. Uważali zatem, że brakuje mu zdolności niezbędnych do nauki nowych umiejętności. Wynika ona jednak głównie ze sposobu latania oraz taktyki chwytania.