Na szczytach władzy w Turcji bez zmian – według oficjalnych już danych w drugiej turze wyborów prezydenckich Recep Erdogan otrzymał 52,14 proc. głosów. W audycji „Pomorze Polska Europa” jego zwycięstwo komentował w rozmowie z Robertem Silskim Hasan Ciftci, Turek z urodzenia, Polak z wyboru, mieszkający w Gdańsku od ponad 20 lat i aktywnie działający na rzecz współpracy obu krajów.
Gość Radia Gdańsk opisywał kraj, z którego pochodzi, jako państwo pełne sprzeczności, co dotyczy również potrzeb obywateli. – Według mnie tureckie społeczeństwo potrzebuje zmiany, a jednocześnie, rządząc 21 lat, trudno zmieniać partyjne państwo. 25,5 miliona osób było w opozycji, zagłosowało na Kemala Kilicdaroglu. W Turcji jest kontrast między starożytnymi zabytkami a nowoczesnymi metropoliami, między świeckim stylem życia a głęboką religijnością, dlatego w Turcji można wspierać stronę demokratyczną również w inny sposób: możemy znaleźć każdy rodzaj społeczeństwa – wskazywał.
Rozmówca Roberta Silskiego dopatrywał się przyczyn kolejnego sukcesu prezydenta Turcji w przeznaczaniu przez niego dużych kwot na wspieranie różnych instytucji. – Erdogan ma bardzo dużo pieniędzy i dlatego wszystkie instytucje na różne sposoby go wspierają, podczas gdy opozycja nie miała kampanii wyborczej na tym samym poziomie. Podam przykład: kilku kandydatów do sejmiku to byli ministrowie, którzy nie zrezygnowali ze swoich stanowisk i prowadzili kampanie wyborcze. Recep Erdogan również miał prawo korzystać ze wszystkich możliwości zapewnianych przez państwo. Opozycja nie miała tylu środków ani mocy – podkreślał.
Posłuchaj całej rozmowy:
MarWer