Gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby osoby odpowiedzialne za zaniedbania przy wprowadzaniu „Fali”, były pociągnięte do odpowiedzialności. Start systemu został ponownie przesunięty z perspektywą pełnego działania dopiero pod koniec roku.
Start systemu „Fala”, który ma usprawnić korzystanie z komunikacji zbiorowej na terenie całego województwa, przekładano już kilkukrotnie. Ostateczny termin startu miał być w lipcu, tak się jednak nie stanie. Według naszych informacji, pełna funkcjonalność systemu może zostać osiągnięta dopiero na przełomie 2023/24 roku.
Miejscy radni z klubu PiS mają dość chaosu i dezinformacji związanej z jedną z ważniejszych inwestycji dla całego regionu. Żądają, by osoby odpowiedzialne za wdrażanie systemu, były pociągnięte do odpowiedzialności. Oprócz tego radni domagają się, aby temat Fali został szeroko poruszony na najbliższej sesji rady miasta, która odbędzie się 22 czerwca.
„DYMISJA LUB ODWOŁANIE”
– Sprawa w naszym odczuciu jest dosyć prosta, skoro mamy zarząd, mamy też radę nadzorczą, mamy ludzi, którzy mają konkretny katalog zdań, należy po prostu sprawdzić, jaka część tych zadań została poprawnie wykonana, a jaka nie. Jeżeli tych zadań chybionych było sporo, to reakcją powinna być dymisja, odwołanie lub zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej Innobaltica SA (spółka odpowiedzialna za wdrożenie Fali – red.) – komentuje miejski radny Andrzej Skiba.
Na ten moment nie wiadomo, jak będzie wyglądać start systemu. Szczegóły mamy poznać w lipcu.
Oskar Bąk/mm