W nocy Rosjanie zaatakowali Odessę czterema rakietami Kalibr. W wyniku walki powietrznej i fali uderzeniowej uszkodzone zostało centrum biznesowe, placówka edukacyjna, kompleks mieszkalny, lokale gastronomiczne i sklepy w centrum miasta. Ukraina kontynuuje działania kontrofensywne. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 476. dzień.
22:30 Rosyjski żołnierz: oddałem się do niewoli, kiedy dwaj moi towarzysze broni popełnili samobójstwo
Rosyjski żołnierz Rusłan Anitin powiedział w wywiadzie dla gazety „The Wall Street Journal”, że oddał się do ukraińskiej niewoli po tym, gdy został sam na polu bitwy, bo jego ranni towarzysze popełnili samobójstwo. Mężczyzna poddał się krążącemu nad okolicą ukraińskiemu dronowi.
Zmobilizowany jesienią 30-letni mieszkaniec Rosji przed wysłaniem na front przeszedł kilkotygodniowe szkolenie, podczas którego zdołał dwa razy oddać strzał z broni z czasów ZSRR. Po przewiezieniu na Ukrainę początkowo budował fortyfikacje w okupowanym Ługańsku, później, w maju, trafił do Bachmutu.
Dowódca wysadził go i dwóch innych rekrutów kilkaset metrów od linii frontu i rozkazał im, by przedostali się do okopów. Tam spotkali bojownika najemniczej tzw. grupy Wagnera, który zagroził im, że ich zastrzeli, jeśli uciekną albo nie wypełnią misji.
Kiedy na chwilę ucichł intensywny ostrzał moździerzowy, trzech mężczyzn przeczołgało się po ciemku do innej części okopów. Jak się później okazało, czołgali się po ciałach poległych.
Rano 9 maja Anitin próbował nawiązać przez walkie-talkie kontakt z dowództwem, jednak nikt nie odpowiedział. Drony zrzucały ładunki wybuchowe na ich pozycje, a ostrzał moździerzowy nie ustawał. Dwóch towarzyszy broni Anitina zostało poważnie rannych.
21-letni Iwanow wyciągnął zawleczkę z granatu i przystawił go do głowy, zabijając się, a drugi mężczyzna zastrzelił się – pisze w środę „WSJ”.
Anitin został sam na pozycji. Późnym popołudniem, kiedy nie miał już siły, by ukrywać się, wyszedł z okopów i dał znać ukraińskiemu dronowi, który krążył nad okolicą, że chce się poddać. Scena ta została nagrana i opublikowana w ubiegłym miesiącu w mediach. Mężczyzna jest w ośrodku dla jeńców rosyjskich w Charkowie.
22:42 Prezydent Zełenski: rozmawiałem z prezydentem Dudą, opracowujemy treść na szczyt NATO w Wilnie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w środę wieczorem, że rozmawiał tego dnia z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Jak dodał, rozmowa trwała godzinę i dotyczyła przede wszystkim tematów związanych z bezpieczeństwem.
Zełenski przekazał, że rozmowa poświęcona była obecnej sytuacji na polu walki, a także broni i amunicji dla ukraińskich wojskowych. – Podziękowałem za wykonanie poprzednich obronnych uzgodnień – dodał.
– Oczywiście podczas każdej rozmowy poświęcamy znaczną uwagę długoterminowemu bezpieczeństwu i gwarancjom pokoju – i nie tylko dla nas. I zawsze efektywnie – podkreślił Zełenski. Jak wskazał, Polska „realistycznie odbiera potrzebę członkostwa Ukrainy w NATO i jest to obiektywna potrzeba”.
– Razem opracowujemy konkretną treść na szczyt Sojuszu w Wilnie. To właśnie ten moment, kiedy mają zostać całkowicie zniszczone rosyjskie przypuszczenia na temat tego, że rzekomo ktoś w NATO do tej pory boi się Rosji – powiedział prezydent. Ocenił, że „takie przypuszczenia wzmacniają rosyjskie agresywne ambicje”.
Zełenski podziękował Polsce „za wsparcie Ukrainy i (dla) prawdziwego wzmocnienia NATO”.
21:49 Prezydent Duda przeprowadził telefoniczne konsultacje z prezydentem Ukrainy
Zakończyła się rozmowa telefoniczna prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego Prezydenci przeprowadzili konsultacje w zakresie sytuacji bezpieczeństwa w związku z trwającą agresją Rosji na Ukrainie – poinformowała w środę Kancelaria Prezydenta RP.
O rozmowie prezydentów Polski i Ukrainy Kancelaria poinformowała w środę wieczorem we wpisie na Twitterze. – Zakończyła się rozmowa telefoniczna Prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci przeprowadzili konsultacje w zakresie sytuacji bezpieczeństwa w związku z trwającą agresją Rosji na Ukrainie – czytamy.
Poprzednią rozmowę prezydenci odbyli w niedzielę wieczorem. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował później, że rozmowa dotyczyła aktualnej sytuacji na froncie, a także sytuacji związanej z wysadzeniem tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce, co doprowadziło do zalanie wielu terenów na południu Ukrainy. Rozmowa dotyczyła także przygotowań do lipcowego szczytu NATO w Wilnie.
W poniedziałek natomiast prezydent Duda wziął udział w szczycie Trójkąta Weimarskiego w Paryżu wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Marconem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Podczas konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim prezydent podkreślał, że obecnie oczekiwaniem ukraińskich władz i ukraińskiego społeczeństwa jest przedstawienie przez kraje zachodnie realnej perspektywy członkostwa Ukrainy w NATO.
21:32 Szef obwodu chersońskiego: zamiast ewakuować ludzi z zatopionych terenów, Rosjanie wręczają im swoje paszporty i oferują wywózkę do Woroneża
Zamiast ewakuować ludzi z zatopionych po wysadzeniu tamy na Dnieprze terenów po okupowanej stronie tej rzeki, Rosjanie wręczają im swoje paszporty i proponują wywózkę do Woroneża – powiedział szef Chersońskiej Wojskowej Administracji Obwodowej Ołeksandr Prokudin.
– Tam, po okupowanej stronie, jest zdecydowanie więcej wody. Domy zalane aż po dachy. Najgorsze, że tam nie ma żadnej pomocy, żadnego wsparcia, tylko represje, wręczanie rosyjskich paszportów i wywózka do Woroneża – oświadczył pytany przez PAP o informacje z okupowanych terenów.
Ukraińskie władze poinformowały o wysadzeniu przez Rosjan zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce 6 czerwca. Powódź zatopiła przede wszystkim ziemie, które są okupowane przez rosyjskie wojska.
– Po drugiej stronie rzeki sytuacja jest gorsza. Nasza, prawa strona Dniepru położona jest wyżej, więc tutaj jest spokojniej. Tam sytuacja jest o wiele bardziej tragiczna, bo jest więcej zalanych terenów – wskazał.
Według urzędnika po stronie kontrolowanej przez władze Ukrainy woda zalała 32 proc., podczas gdy po stronie zajętej przez Rosjan jest to aż 68 proc. całkowitej powierzchni.
Mimo obecności wojsk okupacyjnych ukraińscy wolontariusze z prawego, zachodniego brzegu Dniepru podejmują jednak akcje ewakuacji ludzi z brzegu lewego. Są one bardzo ryzykowne ze względu na ostrzały dokonywane przez Rosjan.
– Misje ewakuacyjne są prowadzone, ale są bardzo niebezpieczne. W niedzielę podczas ewakuacji zginęły trzy osoby, było wielu rannych. Rosjanie po prostu ostrzelali wolontariuszy i starszych ludzi, którzy znajdowali się po prostu w łódkach – wyjaśnił urzędnik.
Według jego relacji wolontariuszom udało się wywieźć z okupowanej strony 130 osób, w tym dzieci. W Chersoniu zostali oni umieszczeni w szpitalach, akademikach i internatach, gdzie otrzymali jedzenie i odzież. Następnie zostaną rozwiezieni po innych miastach Ukrainy.
Pytany o potrzeby obwodu związane z powodzią, Prokudin odpowiedział, że zmieniają się one każdego dnia.
– Potrzeby każdego dnia się zmieniają. Przyjechaliśmy właśnie z jednej z gmin, która całkowicie została zalana wodą. Domy są zrujnowane, nie ma ścian, ludzie stracili wszystko. Potrzebują wszystkiego, od naczyń i pościeli do podstawowych sprzętów. W ich domach nie ma nawet ścian – relacjonował.
W Chersoniu i innych miejscowościach obwodu, gdzie poziom wody już spadł, brakuje pracowników do usuwania szkód popowodziowych. – Ludzie pracują pod ostrzałami, bo z przeciwnej strony ciągle nadlatują pociski – podkreślił.
Prokudin podziękował za wsparcie, którego podczas powodzi i w trakcie całej, trwającej od lutego ub. roku inwazji Rosji udziela Ukrainie Polska.
– Dostajemy bardzo dużo pomocy z Polski. Nie tylko Chersoń, ale cała Ukraina. Staliśmy się dwoma bardzo bliskimi sobie narodami – powiedział szef Chersońskiej Wojskowej Administracji Obwodowej.
19:14 Microsoft wykrył nową grupę rosyjskich hakerów atakującą Ukrainę i państwa NATO
Zespół ds. cyberbezpieczeństwa koncernu Microsoft poinformował w środę, że wykrył nieznaną dotąd grupę hakerów, która stoi za trwającą falą cyberataków przeciwko Ukrainie oraz państwom NATO wspierającym Kijów. Grupa, którą Microsoft nazwał Cadet Blizzard, ma też odpowiadać za destrukcyjne ataki przed inwazją Rosji na Ukrainę, choć nie jest tak skuteczna, jak inne grupy hakerskie.
Jak przekazał na swoim blogu amerykański koncern, Cadet Blizzard od lutego 2023 prowadzi cyberataki przeciwko rządowym agencjom i firmom telekomunikacyjnym na Ukrainie. Grupie przypisano też ataki ze stycznia 2022 roku, które miały wymazać dane z rządowych i innych systemów na Ukrainie.
Według Microsoftu, rosyjscy hakerzy związani z GRU działają siedem dni w tygodniu, ale skupiają swoją działalność poza godzinami pracy urzędów i firm. Grupa ma również prowadzić operacje przeciwko państwom NATO pomagającym Ukrainie. „New York Times” podał, że chodzi o działania wywiadowcze głównie skierowane przeciwko byłym republikom sowieckim.
Amerykański koncern notuje jednak, że w porównaniu z innymi zespołami hakerów z GRU jak Iridium (Seashell Blizzard) i Strontium (Forest Blizzard), działania Cadet Blizzard są stosunkowo mało skuteczne. Microsoft zauważa m.in., że kanał w serwisie Telegram, na którym hakerzy zamieszczają materiały wykradzione w trakcie swoich włamań, ma jedynie 1,3 tys. obserwujących, zaś publikowane tam wpisy nie cieszą się popularnością.
18:53 Rosyjskie wojsko ostrzelało obwody czernihowski i sumski, zginęła kobieta
Rosyjskie wojsko ostrzelało w środę położone w północno-wschodniej części Ukrainy obwody czernihowski i sumski; zginęła kobieta – poinformowało ukraińskie dowództwo operacyjne Północ.
Tereny przygraniczne obwodów czernihowskiego i sumskiego ostrzelano ponad 10 razy – podało dowództwo operacyjne Północ na Facebooku. Na skutek ostrzałów zginęła kobieta ze wsi Janżuliwka w obwodzie czernihowskim, graniczącym z Białorusią i Rosją.
Według doniesień Rosjanie użyli pocisków moździerzowych kalibru 82 i 120 mm oraz pocisków artyleryjskich; prowadzili również ostrzał z helikopterów. W kilkunastu miejscowościach uszkodzone zostały domy mieszkalne i budynki gospodarcze.
Trwa ustalanie, czy nie było więcej ofiar wśród ludności oraz określanie szkód materialnych – podało ukraińskie dowództwo.
17:57 Szef MSZ Ukrainy: Rada Ukraina-NATO bez kroku ku członkostwu to jak czołg bez działa
Powołanie podczas szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie Rady Ukraina-NATO bez postawienia zdecydowanego kroku ku naszemu członkostwu to jak danie czołgu bez działa – ocenił w środę ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
– Ukraina potrzebna jest NATO jako państwo członkowskie sojuszu, a nie po prostu (jako) uprzywilejowany partner – oznajmił Kułeba po rozmowie z niemiecką minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock.
Wypowiedź Kułeby cytuje ukraińskie MSZ. Jak dodaje, szef resortu podziękował podczas rozmowy stronie niemieckiej za wsparcie.
17:10 Wizyta szefa MAEA w okupowanej elektrowni atomowej odłożona ze względów bezpieczeństwa
Wizyta dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego w okupowanej przez siły rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, na południu Ukrainy, została odłożona ze względów bezpieczeństwa – poinformował w środę ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko.
– Sprawa jego wizyty w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej powinna zostać rozwiązana w najbliższych dniach. Nie mogę ocenić sytuacji: trwają działania zbrojne i sytuację oceniają wojskowi. To odpowiedzialność za życie – powiedział minister, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Zaznaczył, że Grossi jest na Ukrainie i ma nadzieję, iż uda się mu złożyć wizytę w okupowanej elektrowni. Wyraził też nadzieję na to, że rosyjskie okupacyjne siły udzielą MAEA „jakichś adekwatnych odpowiedzi na pytania o to, co dzieje się w elektrowni”.
Podczas wizyty zaplanowano przeprowadzenie rotacji misji MAEA i zwiększenie liczby jej członków z czterech do sześciu – podaje Interfax-Ukraina.
Wizyta Grossiego w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej była zaplanowana na środę.
Położona na południu Ukrainy nieczynna obecnie siłownia jest największą elektrownią atomową w Europie; od 4 marca 2022 roku okupują ją wojska rosyjskie. Misja MAEA ma m.in. ocenić bezpieczeństwo obiektu po wysadzeniu zapory na Dnieprze, tworzącej zbiornik, z którego czerpana jest woda do chłodzenia elektrowni.
We wtorek dyrektor Grossi był w Kijowie i spotkał się z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
16:59 Ukraińskie służby: aresztowano kierownictwo kijowskiej firmy za handel z Rosatomem
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w środę, że jedno z kijowskich przedsiębiorstw, pomimo wojny i sankcji, zaopatrywało rosyjski koncern Rosatom w części potrzebne do budowy elektrowni jądrowych. Kierownictwo kijowskiego przedsiębiorstwa zostało aresztowane.
Centralne Biuro Projektowe Zaworów i Armatury jest na Ukrainie monopolistą w zakresie opracowywania, produkcji i dostaw zaworów rurociągowych dla elektrowni jądrowych. Przed inwazją Rosji na Ukrainę głównym odbiorcą wyrobów firmy był Rosatom siedzibą w Moskwie, gdzie kijowskie Biuro miało swojego przedstawiciela. Rosatom wykorzystuje zawory rurowe kijowskiego przedsiębiorstwa do budowy bloków energetycznych w pięciu budowanych przez siebie elektrowniach jądrowych na całym świecie.
Sam Rosatom nie jest objęty sankcjami UE i USA, choć ograniczenia obejmują szereg osób, zajmujących w nim wysokie stanowiska lub powiązanych z koncernem. Jednak od września 2022 roku koncern, oraz ponad 700 osób fizycznych i prawnych z nim powiązanych objął sankcjami rząd Ukrainy. Mimo to kijowskie przedsiębiorstwo kontynuowało współpracę z rosyjskim koncernem i w tym celu opracowano schemat obejścia sankcji – informuje SBU w komunikacie.
Odbiorcami ukraińskich produktów były podstawione firmy z siedzibą w krajach europejskich. Gdy wyroby Centralnego Biura Projektowego Zaworów i Armatury opuszczały Ukrainę, były „przerejestrowywane” na rzeczywistych odbiorców – firmy kontrolowane przez Rosatom, które budują elektrownie jądrowe. Jednocześnie przedstawiciele Rosatomu certyfikowali wyroby w trybie online – podała SBU.
Od początku napaści Rosji na Ukrainę przeprowadzono 16 transakcji, których beneficjentem był Rosatom, o wartości prawie 42 mln hrywien (ok. 4,7 mln zł). Dyrektor generalny kijowskiego przedsiębiorstwa i dwóch jego podwładnych usłyszało zarzuty dotyczące pomocy państwu napastniczemu. Zostali tymczasowo aresztowani bez prawa do zwolnienia za kaucją. Grozi im do 12 lat więzienia.
16:41 Żaryn: rosyjska propaganda wzmacnia przekaz, który ma zastraszać Zachód
Od czasu wysadzenia przez Rosjan tamy w Nowej Kachowce na Ukrainie rosyjska propaganda wzmacnia przekaz, który ma zastraszać Zachód – ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Żaryn wyjaśnił we wpisie zamieszczonym w środę na Twitterze, że „Kremlowi chodzi o wymuszenie wstrzymania pomocy i wsparcia wojskowego dla Ukrainy”.
– W mediach kolportowane są przekazy dotyczące kolejnych potencjalnych celów Rosji: gazociągu z amoniakiem, tamy pod Kijowem, zbiorników z chemikaliami na Krymie, czy też Zaporoskiej Elektrowni Atomowej – zaznaczył.
Dodał, że „spekulacje dotyczą celów wysokiego ryzyka, na co wskazuje przekaz informacyjny”.
– Działania rosyjskiej propagandy mają pokazywać determinację Rosji oraz sugerują, że „Kreml jest gotowy na wszystko”, bez względu na skalę i naturę zniszczeń, jakie ataki pociągną za sobą – czytamy.
W ocenie Żaryna „kolejne sugestie rosyjskie mają budzić panikę na Zachodzie, ale także rodzić pytania o użycie broni atomowej”.
Presja psychologiczna przy użyciu „straszaka atomowego” jest wciąż wykorzystywana przez Moskwę.
– Rosjanie od początku inwazji przeciwko Ukrainie wykorzystują przekaz propagandowy, który ma paraliżować strachem społeczeństwa państw Zachodu oraz decydentów. Rosja próbuje szerzyć panikę i przełamać wolę pomagania Ukrainie – podkreślił pełnomocnik ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.
16:20 Sekretarz generalny NATO: im więcej sukcesów odniesie Ukraina, tym silniejsza będzie jej pozycja przy stole negocjacyjnym
Im większe będą sukcesy militarne Ukrainy, tym silniejsza będzie jej pozycja przy stole negocjacyjnym – powiedział w środę na konferencji prasowej w kwaterze głównej NATO sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
Norweg zwrócił uwagę, że trwająca ukraińska kontrofensywa, której celem jest wyzwolenie terenów okupowanych przez siły rosyjskie, wciąż pozostaje jeszcze w początkowej fazie.
– Nie wiemy, czy będzie to punkt zwrotny w wojnie (…). Im więcej zyska Ukraina, tym silniejsza będzie jej pozycja przy stole negocjacyjnym – podkreślił Stoltenberg w przeddzień posiedzenia ministrów obrony państw NATO w Brukseli.
Sekretarz generalny wyraził przekonanie, że przywódcy państw NATO, którzy zgromadzą się na szczycie w Wilnie 11-12 lipca, dadzą jasno do zrozumienia, że przyszłość Ukrainy jest w Sojuszu.
Stoltenberg dodał, że należy zadbać o to, by po wojnie Ukraina miała wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa, aby historia z rosyjską agresją już się nie powtórzyła. Jak podkreślił, „poszczególni sojusznicy dyskutują różne rodzaje ustaleń, ram bezpieczeństwa dla Ukrainy”.
Sekretarz generalny wyraził nadzieję, że ministrowie obrony, którzy będą obradować od czwartku w Brukseli zgodzą się na powołanie nowego centrum NATO ds. bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury podwodnej.
Zwrócił też uwagę, że NATO musi robić więcej w zakresie standaryzacji amunicji i sprzętu.
– Od zeszłej jesieni pracujemy nad tym, jak przyspieszyć produkcję obronną (…). Standaryzacja jest podstawowym obowiązkiem NATO (…). Musimy zrobić więcej w zakresie standaryzacji amunicji — powiedział Stoltenberg.
15:29 Władze Ukrainy: nasi żołnierze posunęli się naprzód na dwóch odcinkach frontu
Ukraińscy żołnierze minionej doby odnieśli sukcesy w kontrofensywie na kierunku bachmuckim i zaporoskim, gdzie posunęli się naprzód o kilkaset metrów – poinformowała w środę ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar.
– Siły obrony Ukrainy kontynuują operację kontrofensywną, mają częściowe sukcesy w wyzwalaniu terenów spod rosyjskiej okupacji – napisała wiceminister w komunikatorze Telegram.
Minionej doby na odcinku bachmuckim ukraińskie siły posunęły się naprzód o 200-500 metrów, a na kierunku zaporoskim o 300-500 m.
– Nasze wojska przemieszczają się w warunkach niezwykle zaciętych walk, lotniczej i artyleryjskiej przewagi wroga – podkreśliła wiceminister.
Szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował w środę, że dotychczas z czterech spośród wyzwolonych w regionie miejscowości ewakuowano 30 mieszkańców.
14:15 Ukraińskie władze: w okupowanej Hołej Prystani potwierdzono sześć ofiar śmiertelnych po wysadzeniu tamy
W gminie Hoła Prystan, w okupowanej części obwodu chersońskiego, liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych powodzi spowodowanej przez wysadzenie tamy na Dnieprze wzrosła do sześciu – powiadomiły ukraińskie władze miejscowości.
– Według dostępnej i potwierdzonej informacji ilość zabitych w wyniku podtopień w naszej gminie to sześć osób – powiadomiła ukraińska administracja okupowanych terenów.
Z posiadanej przez stronę ukraińską informacji wynika, że mieszkańcy potrzebują wody pitnej, żywności, suchych ubrań i środków higieny osobistej. Pomoc humanitarną mają im przekazywać wolontariusze oraz inni mieszkańcy.
14:07 Wszczęto pierwsze dochodzenie wobec obywatela RFN, który walczył po stronie rosyjskiej w Ukrainie
Obywatel Niemiec Alexander F. walczył w Ukrainie po stronie rosyjskiej, niemiecki wymiar sprawiedliwości rozpoczął w związku z tym dochodzenie. Jest to pierwsza tego typu sprawa od początku wojny w Ukrainie – informuje w środę portal ARD „Tagesschau”.
Pochodzący z Frankfurtu nad Menem Alexander F. urodził się na Ukrainie. – W 2015 roku wyruszył na wojnę. Stało się to po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku i wybuchu walk na wschodzie Ukrainy – dowiedział się „Tagesschau”.
Aleksander F. wstąpił wtedy do prorosyjskich oddziałów bojowych i kilkakrotnie brał udział w walkach. Również w ubiegłym roku, kiedy Rosja rozpoczęła wojnę przeciwko Ukrainie, F. także walczył po stronie rosyjskiej, biorąc udział m.in. w bitwie o Mariupol.
– Są zdjęcia, przedstawiające go w rynsztunku bojowym. Do października 2022 roku Niemiec był więziony przez Ukraińców, co widoczne było na nagraniach publikowanych w internecie – dodał „Tagesschau”. Mężczyzna został zwolniony w ramach wymiany jeńców i zatrzymany na kilka tygodni, kiedy to „rozmawiał z niemieckimi mediami i przyjmował wizyty niemieckich dyplomatów”.
Jak ustalił „Tageschau”, 41-letni Niemiec prawdopodobnie w styczniu tego roku został przewieziony do Moskwy, gdzie wraz z rosyjskimi żołnierzami i bojownikami pojawił się w lokalnej telewizji. – Wtedy widziany był z innymi bojownikami w mundurach, przed rosyjskim samolotem wojskowym – dodał „Tagesschau”.
Z ustaleń portali WDR i NDR wynika, że sprawą Alexandra F. zajmują się obecnie niemieckie organy ścigania. Już w zeszłym roku prokuratura we Frankfurcie nad Menem wszczęła przeciw niemu postępowanie przygotowawcze, a w lutym jego akta trafiły do Prokuratury Generalnej w Karlsruhe, która „od tamtego czasu prowadzi sprawę, ale nie udziela w tym temacie komentarzy”.
Sam Alexander F., z którym kontaktowały się NDR i WDR, także nie chce komentować toczącego się przeciwko niemu śledztwa. We wcześniejszej rozmowie miał twierdzić, że „chciałby wrócić do Donbasu” oraz że „obawia się postępowania karnego w Niemczech”.
Prowadzone przez Prokuratora Federalnego śledztwo w sprawie F. dotyczy podejrzenia przygotowywania poważnego, niebezpiecznego dla państwa aktu przemocy. Prowadzone jest ono na podstawie art. 89a kodeksu karnego, zwanego „paragrafem obozów terrorystycznych”, który powstał w Niemczech po 11 września 2001 roku. Do tej pory stosowany był wobec islamskich terrorystów, planujących ataki w Niemczech.
– Bojownicy, którzy w ostatnich latach dołączyli do prorosyjskich bojówek na wschodniej Ukrainie, są wyzwaniem prawnym dla prokuratorów. Jednostki bojowe i grupy separatystów, które działają w Donbasie w imieniu Rosji, nie są w Niemczech klasyfikowane jako organizacje terrorystyczne – zauważa „Tagesschau”. Oznacza to, że prokurator generalny musi uzyskać z ministerstwa sprawiedliwości zezwolenie na ściganie w każdej indywidualnej sprawie.
Sprawa Aleksandra F. to pierwsze od lutego 2022 roku (od początku wojny w Ukrainie) śledztwo prokuratury generalnej w sprawie bojownika. Wcześniej zdarzały się już podobne sprawy po nielegalnej aneksji Krymu w 2014 roku.
W lutym 2019 roku sąd w Monachium skazał Siergieja K. (o pochodzeniu niemiecko-rosyjskim) na dwa lata i trzy miesiące więzienia za wstąpienie do rosyjskiej milicji w Petersburgu w sierpniu 2014 roku oraz późniejsze walki na wschodzie Ukrainy. Natomiast w lipcu 2019 roku urodzony w Kirgistanie Niemiec został skazany przez sąd w Dortmundzie na dwa lata w zawieszeniu. Podczas procesu przyznał, że w latach 2014-16 służył w milicji tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, jednak prokuratura nie była w stanie udowodnić konkretnego udziału oskarżonego w działaniach bojowych.
13:09 Wojskowy: dowódca naszej armii generał Załużny śmieje się z rosyjskich pogłosek o swojej rzekomej śmierci
Naczelny dowódca naszej armii generał Wałerij Załużny niekiedy czyta sensacyjne doniesienia na swój temat i śmieje się z rozpowszechnianych przez rosyjską propagandę pogłosek, że jakoby już zginął – przyznał ukraiński pułkownik Anatolij Sztefan, cytowany w środę przez ukraińską redakcję BBC.
Generał sam dowiedział się z mediów, że rosyjscy żołnierze mieli go ciężko ranić, a nawet zabić. Potraktował te plotki z humorem i początkowo nie zamierzał na nie reagować, ponieważ nie widział w tym sensu – przyznał Sztefan, prywatnie bliski przyjaciel Załużnego.
Nastawienie dowódcy zmieniło się pod koniec maja, gdy w Rosji zaczęły pojawiać się pogłoski o rzekomej „poważnej operacji mózgu” i „trepanacji czaszki”, którą miał przejść generał. Jak podkreślono, wówczas Załużny postanowił odpowiedzieć na plotki, żeby uspokoić ukraińskie społeczeństwo.
– Nagraliśmy filmik, na którym (generał) trzyma telefon komórkowy, jakby chciał zrobić sobie zdjęcie i z uśmiechem mówi, że wszystko jest w porządku. Załużny zawsze śmieje się z takich (rosyjskich) historii. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że Rosjanie opowiadają o nim różne rzeczy, ale w tym przypadku doczekaliśmy się szczytu szaleństwa propagandy – relacjonował Sztefan w rozmowie z BBC.
Pogłoski o rzekomej śmierci Załużnego po raz pierwszy pojawiły się w rosyjskich mediach po 10 maja, gdy generał oznajmił, że ze względu na trudną sytuację na froncie nie weźmie udziału w spotkaniu dowódców wojskowych państw NATO w Brukseli.
Pod koniec maja kremlowscy propagandyści rozpowszechniali kolejne „fejki” – tym razem zdjęcia, które jakoby miały przedstawiać ciało Załużnego poległego na froncie. Szybko jednak okazało się, że fotografia przedstawia żołnierza z Rosji w typowym mundurze wykorzystywanym przez armię agresora, a do tego udekorowanym wstążką św. Jerzego, czyli jednym z najbardziej znanych rosyjskich emblematów wojskowych – przypomniała ukraińska agencja UNIAN.
12:28 MSW: w obwodzie chersońskim zalanych jest wciąż 28 miejscowości
W obwodzie chersońskim wciąż zalanych jest 28 miejscowości na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, z podtopionych terenów ewakuowano 2779 osób – powiadomiło w środę ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy.
W kilku miejscowościach woda ustąpiła – powiadomiono w komunikacie.
Zapewniono w nim, że w dalszym ciągu na zalanych terenach trwają wzmocnione patrole, a mieszkańcom udzielana jest pomoc.
Władze kontynuują też dostarczanie potrzebującym wody pitnej, żywności i przedmiotów pierwszej potrzeby.
11:22 Portal wojskowy: Rosjanie rozmieścili przy granicy z Ukrainą przeciwokrętowe systemy rakietowe, którymi mogą atakować Kijów
W obwodzie briańskim w Rosji, przy granicy z Ukrainą, rozmieszczono dywizjon przeciwokrętowych systemów rakietowych Bał wyposażony w pociski o zasięgu 500 km; jest to uzbrojenie, którym siły agresora mogą zaatakować m.in. Kijów – ostrzegł portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez ukraińską armię.
Dywizjon znajduje się na wyposażeniu 11. samodzielnej brygady rakietowo-artyleryjskiej sił obrony wybrzeża Floty Czarnomorskiej, stacjonującej w miejscowości Utasz w Kraju Krasnodarskim, w pobliżu okupowanego przez Rosję Krymu. Pociski rakietowe Ch-35 i Ch-35U, wykorzystywane przez system Bał, są przeznaczone do niszczenia okrętów, lecz wróg może ich też używać do atakowania celów na lądzie. Wyrzutnie przeciwokrętowe Bastion i Bał stosowano już w ubiegłym roku do ostrzeliwania Odessy, Mikołajowa i Oczakowa – czytamy na łamach rządowego serwisu, a także branżowego ukraińskiego portalu wojskowego Defense Express.
W 2021 roku w Rosji zmodernizowano pociski Ch-35 i Ch-35U, zwiększając ich zasięg rażenia z 260 do 500 km – ostrzegło Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Ch-35U nie osiąga prędkości dźwięku, lecz wyróżnia się niewielkimi rozmiarami, co utrudnia zestrzelenie tych pocisków przez jednostki obrony przeciwrakietowej. Długość Ch-35U to zaledwie około 5 metrów. Dla porównania, rosyjskie pociski manewrujące Ch-101 mierzą prawie 7,5 metra – zauważył Defense Express.
– Zważywszy na deklarowaną specyfikację techniczną Ch-35U, należy liczyć się z tym, że siły (agresora) wykorzystają systemy Bał rozmieszczone (przy) północnej (granicy) Ukrainy do ataków rakietowych na tereny, których nie mogli ostrzelać z okupowanego Krymu. Stawia to wśród potencjalnych celów stolicę Ukrainy, Kijów – podkreślili ukraińscy analitycy ds. wojskowości.
11:01 We wtorek Rosjanie ostrzelali samochód leśnictwa, zginęło sześć osób
Wojska rosyjskie ostrzelały samochód leśnictwa w obwodzie sumskim, zabijając sześć osób – powiadomiła w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na prokuraturę obwodu.
Do zdarzenia doszło we wtorek. Jak poinformowała w komunikacie prokuratura obwodu sumskiego, wojska rosyjskie ostrzelały samochód UAZ na terytorium obwodu sumskiego.
– W wyniku ostrzału według wstępnych ustaleń 6 osób – w tym 2 osoby cywilne i czterej pracownicy leśnictwa – odniosło śmiertelne rany – powiadomiono.
09:38 Resort obrony W. Brytanii: wzrost liczby rosyjskich lotów bojowych podczas wojny z Ukrainą
W ciągu ostatnich dwóch tygodni zaobserwowano wzrost liczby rosyjskich taktycznych lotów bojowych na froncie wojny z Ukrainą; częstotliwość tych operacji pozostaje jednak dużo niższa niż w początkowej fazie inwazji w 2022 roku, gdy lotnictwo agresora przeprowadzało nawet 300 misji dziennie – zauważył w środowym raporcie brytyjski resort obrony.
Samoloty bojowe najeźdźców atakują głównie regiony na południu Ukrainy. Rosyjskie siły powietrzne mogą operować tam w relatywnie łatwiejszy sposób niż na pozostałych odcinkach frontu. Jest to tendencja obserwowana od początku wojny, czyli od lutego ubiegłego roku – podkreślono w komunikacie ministerstwa z siedzibą w Londynie.
Wydaje się niemal pewne, że wzrost liczby rosyjskich lotów bojowych to odpowiedź na ostatnie kontrofensywy ukraińskiej armii (w obwodach zaporoskim i donieckim). Lotnictwo agresora próbuje wesprzeć wojska lądowe atakami z powietrza – ocenił brytyjski resort.
Jak dodano, w ciągu ostatniego roku siły najeźdźców zintensyfikowały wykorzystanie pocisków powietrze-ziemia, takich jak bomby szybujące. Załogi samolotów szturmowych mogą dzięki temu pozostawać w dużej odległości od celów, nie narażając się na zestrzelenie przez ukraińskie jednostki obrony przeciwlotniczej.
09:25 ISW: Ukraińcy kontynuują ataki na trzech odcinkach; Putin zwołał spotkanie z „blogerami wojennymi”
Armia ukraińska kontynuuje działania kontrofensywne co najmniej na trzech kierunkach frontu i we wtorek miała ograniczone sukcesy terytorialne; Władimir Putin spotkał się z prorządowymi tzw. blogerami wojennymi – pisze w najnowszym raporcie waszyngtoński Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Powołując się na dane strony ukraińskiej, ISW odnotowuje, że postępy ukraińskiej armii w rejonie Bachmutu wynosiły 200-250 m, zaś w obwodzie zaporoskim 500-1000 m. Z kolei od początku operacji kontrofensywnych Ukraińcy mieli odzyskać ok. 100 km kw. terytoriów. Podobną informację przekazywał również szef rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn.
Według źródeł rosyjskich tempo ukraińskich ataków w obwodzie zaporoskim spowolniło się w rejonie Orichowa, choć były one kontynuowane.
ISW odnotowuje również zwołane przez rosyjskiego prezydenta spotkanie z tzw. blogerami wojennymi, mającymi istotny wpływ na relacjonowanie wojny w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej. ISW zaznacza przy tym, że nie zaproszono na spotkanie tych „blogerów”, którzy są „bardziej krytyczni wobec wysiłków wojennych Putina”.
W opinii ISW, Putin może celowo wyolbrzymiać ukraińskie straty, by sugerować fiasko ukraińskich działań i zniechęcać Zachód do dalszego wspierania Kijowa. Ośrodek przytacza również opinię wpływowego „blogera” i byłego rosyjskiego bojownika z Donbasu, który ocenił, że „komentarze Putina wskazują, iż jest on dezinformowany o sytuacji na froncie”.
Rosyjski prezydent w trakcie spotkania mówił, że nie ma potrzeby ogłaszania nowej fali mobilizacji i stanu wojennego w Rosji, podkreślał rolę ochotniczego naboru do armii. Jednocześnie deklarował on utrzymanie „maksymalistycznych” celów rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Zdaniem ISW podobne spotkania mają na celu umocnienie prokremlowskiej platformy informacyjnej wśród wpływowych „blogerów”, by dzięki ich przychylności zwiększać swoje poparcie w kręgach nacjonalistycznych, a przez nich – w społeczeństwie.
09:01 Trzy ofiary śmiertelne rosyjskich ostrzałów w Kramatorsku i Kostiantyniwce
W środę w godzinach porannych rosyjskie wojska ostrzelały obiekty cywilne w miastach Kramatorsk i Kostiantyniwka w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; zginęły trzy osoby, a trzy kolejne zostały ranne – poinformował na Telegramie szef władz tego regionu Pawło Kyryłenko.
Śmierć poniosło dwóch mieszkańców Kramatorska i jeden cywil w Kostiantyniwce. W pierwszej z tych miejscowości całkowicie zniszczono co najmniej pięć prywatnych domów i uszkodzono około 20. W Kostiantyniwce zrujnowane zostały dwa budynki mieszkalne, a uszkodzonych 55. Pociski rakietowe wroga trafiły także m.in. w gazociąg i sieci elektroenergetyczne – oznajmił gubernator.
Służby ratunkowe pracują na miejscu rosyjskich zbrodni i udzielają pomocy poszkodowanym – zapewnił Kyryłenko.
W obwodzie donieckim trwają najbardziej intensywne walki w wojnie Rosji z Ukrainą. Pod kontrolą Kijowa pozostają obszary na zachodzie Donbasu, m.in. miasta Kramatorsk i Słowiańsk. Wschodnia część regionu, w tym utworzona w 2014 roku przez Kreml samozwańcza Doniecka Republika Ludowa ze stolicą w Doniecku, znajduje się pod rosyjską okupacją.
08:26 Zmarła 12. ofiara wtorkowego ataku rakietowego na Krzywy Róg
W szpitalu w Krzywym Rogu w wyniku ciężkich oparzeń zmarł 76-letni mężczyzna, który ucierpiał w rosyjskim ostrzale rakietowym w nocy z poniedziałku na wtorek. Tym samym liczba cywilnych ofiar śmiertelnych ataku wzrosła do 12.
– Dzisiaj w naszym mieście obchodzimy dzień żałoby z powodu wczorajszego terrorystycznego ataku rakietowego. Niestety, ofiar jest już 12 – w nocy wskutek śmiertelnych oparzeń zmarł 67-letni mężczyzna – powiadomił szef władz miejskich Ołeksandr Wiłkuł.
Jak podawano wcześniej, w nocy z poniedziałku na wtorek rosyjskie rakiety uderzyły w czteropiętrowy blok oraz w budynek przedsiębiorstwa w Krzywym Rogu, rodzinnym mieście prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. We wtorek informowano o 11 ofiarach śmiertelnych i 28 rannych.
07:37 Siły Powietrzne: w nocy zestrzelono trzy rakiety Kalibr i dziewięć dronów Shahed
W nocy z wtorku na środę obrona powietrzna zestrzeliła nad Ukrainą trzy rakiety manewrujące Kalibr i dziewięć dronów Shahed – powiadomiły Siły Powietrzne. Jedna rosyjska rakieta uderzyła w obiekt cywilny.
W nocy z wtorku na środę Rosja zaatakowała obiekty wojskowe i infrastrukturę Ukrainy rakietami manewrującymi i dronami kamikadze – przekazały w komunikacie w środę rano ukraińskie Siły Powietrzne.
– Z akwenu Morza Czarnego przeciwnik zaatakował czterema rakietami manewrującymi Kalibr, kierując je na obwód odeski. Trzy pociski udało się zestrzelić, jeden – trafił w obiekt cywilny – podano.
Ze wschodniego brzegu Morza Azowskiego Rosjanie uderzyli dronami, używając 10 aparatów irańskiej produkcji Shahed 136/131. Dziewięć z nich zestrzelono.
Wcześniej poinformowano, że w ataku na Odessę zginęły trzy osoby, a siedem zostało rannych. Rakieta uderzyła w magazyn jednej z sieci handlowych, wywołując pożar. Wybuch uszkodził także szereg obiektów cywilnych.
06:45 Analityk: kontrofensywa zaczęła się, ale na razie Ukraina zaangażowała w nią tylko część przygotowanych sił
Ukraina zaangażowała na razie tylko część z sił przygotowanych do kontrofensywy, jednak można powiedzieć, że ona już trwa – ocenił analityk ds. wojskowości Mariusz Cielma w rozmowie z PAP.
– Od wielu miesięcy oczekiwano na kontrofensywę Ukrainy, ale biorąc pod uwagę sytuację na froncie, to uważam, że powinno się mówić o ofensywie. To nie jest bezpośrednio odpowiedź na konkretne działania wojskowe Rosjan, ale przygotowana przez Ukraińców nowa operacja, której celem jest odzyskanie zajętych terytoriów – stwierdził Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
– Widzimy, mniej więcej od 4 czerwca, zintensyfikowane działania ukraińskie na kilku kierunkach, w tym na dwóch kluczowych odcinkach w obwodzie zaporoskim i południu donieckiego, ale jako elementy ukraińskiej ofensywy należy traktować wszystkie działania podejmowane na froncie. Mają one bowiem – niezależnie od lokalizacji – za zadanie związanie sił rosyjskich i utrudnienie ich przerzutu w nowe miejsca – ocenia analityk.
Jak twierdzi Cielma, obecnie toczą się m.in. działania ukraińskich wojsk w rejonie Orichowa w obwodzie zaporoskim oraz pod Wełyką Nowosyłką, gdzie wyzwolone miało być kilka miejscowości: Makariwka, Neskuczne, Błahodatne, Storożewe i Nowodariwka. Ukraińcy informują też o zintensyfikowaniu działań w rejonie Bachmutu czy Awdijiwki. Ogółem ukraińscy analitycy mówią o aktywności na pięciu-sześciu odcinkach frontu.
– W obwodzie zaporoskim i południu donieckiego widzimy zastosowanie nowych sił, przygotowywanych właśnie do ofensywy. Jednocześnie jednak Ukraińcy zintensyfikowali działania w rejonie Bachmutu czy Awdijiwki i tam używają wojsk, które już tam były, nie nowych sił. Poza tym za element ukraińskiej aktywności należy uznać też działania tzw. ochotników na styku obwodu charkowskiego i rosyjskiego biełgorodzkiego – powiedział Cielma.
Jak dodał, to, co na razie widać, „może nie brzmieć spektakularnie”, bo np. we wtorek strona ukraińska powiadomiła o postępach rzędu 500-1000 metrów i odzyskaniu 3 km kwadratowych terenu. W ostatnich dniach pojawiły się też doniesienia o pierwszych stratach sprzętu z zachodnich dostaw, co mocno podkreśla strona rosyjska.
– Po pierwsze, Ukraińcy są w ataku, idą na umacniane od miesięcy pozycje, gdzie Rosjanie się ich spodziewali i do czego przygotowywali się. To fortyfikacje polowe, punkty oporu, zapory przeciwczołgowe, pola minowe zabezpieczone ogniem artylerii. Straty są nieuniknione i one będą. Trzeba się przygotować, że to nie potrwa kilka dni, a może nawet wiele tygodni – uważa rozmówca PAP. Dodał, że nawet niewielkie zdobycze terytorialne mogą mieć znaczenie, jeśli np. oznaczają zajęcie kluczowych pozycji przeciwnika.
W rejonie Wełykiej Nowosyłki na razie wojska ukraińskie skupiły się na atakach na tzw. występ wremiwski (od nazwy miejscowości Wremiwka), czyli pozycje, gdzie rosyjskie pozycje były wysunięte do przodu. Właśnie w tym rejonie znajdują się te wyzwolone w ostatnich dniach miejscowości.
Ukraińcy operują w regionie, gdzie Rosjanie mogą mieć głęboko urzutowaną obronę. „Nie mają i nie będą mieć łatwo. Ale z drugiej strony też nie wiadomo, jakimi siłami tam dokładnie dysponuje Rosja. To, że są trzy linie obrony, nie oznacza, że wszystkie są obsadzone. Być może sytuacja będzie wymagała przerzucania wojsk pomiędzy nimi albo wzmacniania ich z innych kierunków” – rozważa Cielma.
Przypomina, że po wysadzeniu zapory na Dnieprze strona ukraińska poinformowała o przerzucaniu rosyjskich jednostek znad Dniepru z obwodu chersońskiego do zaporoskiego. – Na razie nie na front, ale w rejon Melitopola, skąd mogą być dalej wykorzystane – mówi Cielma.
– Na razie Ukraińcy działają według scenariusza, który wszyscy przewidywali – aktywni są na odcinku, który sugeruje ogólny kierunek na Tokmak i dalej na Berdiańsk, czyli dążenie do przecięcia rosyjskiego korytarza lądowego z południowego wschodu Ukrainy na Krym. Ciągle jesteśmy jednak na takim etapie, że te decyzje mogą się zmienić i okazać np. manewrem odciągającym. Nie można wykluczyć, że do głównego ataku, punktu ciężkości całej operacji, dojdzie w innym miejscu – uważa redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
06:07 Rosjanie zaatakowali Odessę Kalibrami, trzy osoby nie żyją
Trzy osoby zginęły w rosyjskim nocnym ataku na Odessę – poinformowała w środę nad ranem ukraińska armia. Rosjanie zaatakowali miasto czterema rakietami Kalibr. Ukraińcy uruchomili obronę powietrzną.
– Według szczegółowych informacji wróg skierował 4 Kalibry ze statku na Morzu Czarnym na Odessę – poinformowano w komunikacie.
W wyniku walki powietrznej i fali uderzeniowej uszkodzone zostało centrum biznesowe, placówka edukacyjna, kompleks mieszkalny, lokale gastronomiczne i sklepy w centrum miasta.
Uderzenie rakiety w magazyn jednej z sieci handlowych spowodowało zniszczenie 1000 metrów kwadratowych i pożar na powierzchni 400 metrów kwadratowych. Zginęło trzech pracowników magazynu, siedmiu zostało rannych.
Armia informuje, że pod gruzami mogą jeszcze znajdować się ludzie.
PAP/ua/am