Katarzyna Figura o Trójmieście: „Czuję się tutaj wspaniale”

– Praca w teatrze tym różni się od innych zawodów, że sztuka jednym ludziom może się to podobać, innym nie, ale krzywdy nikomu nie zrobimy. Nawet jeśli zbłądzimy, to w ten zawód mamy wpisaną możliwość błądzenia. I to wtedy odkrywamy najciekawsze elementy, mówiła Katarzyna Figura w audycji Gdynia Główna Osobista. Aktorka, która gra obecnie w Teatrze Wybrzeże, przyznała, że występowanie na scenie sprawia jej prawdziwą radość. – Praca w teatrze ma tę wyższość nad pracą w filmie, że trwa nieustannie. Proces twórczy trwa, jest nieustanny rozwój. Ciągle następują zmiany. Tak właśnie lubię pracować. Film, choć przed jego nakręceniem też robimy próby, jednak żyje własnym życiem.

Katarzyna Figura zdradziła, że w nowym miejscu pracy nie była wyjątkowo traktowana. – Zostałam przedstawiona podczas spotkania, podobnie jak inni nowi koledzy, którzy dołączyli do zespołu. Teatr to nie jest fabryka, ani zakład pracy. To jest oczywiście miejsce pracy, i to bardzo zorganizowane, z dyscypliną i regułami, natomiast jest to miejsce pracy artystycznej. Pracujemy w sztuce. Uczestniczymy w procesie twórczym, w powstawaniu kultury.

– Nasza formuła współpracy jest daleko od konwencjonalnych metod. Jest bardzo płynna i inspirująca, nawiązuje do miejsca, w którym jesteśmy, czyli blisko morza. Nasze życie, również w teatrze, jest bardzo łagodne. Oczywiście, że, szczególnie w tym ostatnim czasie przygotowań przed premierą, wpadamy w stres i są bardzo różne zachowania, przychodzą emocje, ktoś nie może sobie z czymś poradzić, pojawiają się lęki i obawy. Ale w gruncie rzeczy – i to jest fascynujące w naszym zawodzie – to jest tylko teatr, opowiada Katarzyna Figura.

Aktorka zaznacza, że jej zawód nie jest jak każdy inny. – Gdybyśmy byli lekarzami albo nauczycielami, to jest to dużo większy obowiązek i sprawdzian. Natomiast w teatrze – jednym ludziom może się to podobać, innym nie, ale krzywdy nikomu nie zrobimy. Nie robimy też krzywdy sobie, bo nawet jeśli zbłądzimy, to w ten zawód mamy wpisaną możliwość błądzenia. I to wtedy odkrywamy najciekawsze elementy. To jest wspaniałe.

Przeprowadzka do Trójmiasta i rozpoczęcie pracy w Teatrze Wybrzeże okazały się dla aktorki przeżyciem mistycznym. – Złapałam oddech. Jestem tu i wszędzie. Jestem tu i teraz. Jest wszystko i nic. Nie ma blokad ani ograniczeń. Czuję się tutaj wspaniale. Bardzo ciekawa tego, co jeszcze przede mną. Być może to Wybrzeże jest moją wyspą, gdzie nie potrzebuję masek, łatek, które przez całe lata są przyczepiane ludziom.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj