Miastko: Zasłabł w areszcie… i po dwóch dniach zmarł. Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura bada okoliczności śmierci 49-letniego mieszkańca Miastka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, tam zasłabł, a dwa dni później zmarł. 49-latek został zatrzymany podczas domowej awantury. Był pijany, miał ok. trzech promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zbadany przez lekarza i trafił do aresztu w Miastku. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bytowie Michał Gawroński poinformował, że funkcjonariusz pilnujący aresztantów usłyszał huk w celi. Gdy otworzył drzwi zobaczył mężczyznę leżącego na podłodze. 49-latek trafił do szpitala w Miastku, później został przewieziony do Słupska gdzie zmarł.

Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zgonu był krwiak mózgu. – Śledztwo przekazano na nasz wniosek prokuraturze rejonowej w Lęborku – poinformował prokurator rejonowy w Miastku Krzysztof Młynarczyk.

Postępowanie ma wyjaśnić w jakich okolicznościach mężczyzna doznał urazu głowy. Areszt policyjny w Miastku nie jest wyposażony w monitoring.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj