Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu o rynku naftowym i sponsorowaniu Lechii Gdańsk

– Po wydarzeniach na wschodzie nie ma obaw, bo ropę naftową możemy dostarczać drogą morską przez Naftoport i nie ma problemu żebyśmy zaopatrywali zarówno rafinerię w Gdańsku i Płocku. Trzeba tylko przestawić się na masowe dostawy, to nie jest problem, ale musimy patrzeć na to jak na kryzys, który dotknie gospodarkę, powiedział Paweł Olechnowicz.
Agnieszka Michajłow: Dzień dobry. Władimir Putin straszy Europę, że w związku z kryzysem na Ukrainie mogą być problemy z tranzytem gazu. Pana zdaniem przestraszy czy przelicytuje?
Paweł Olechnowicz: Myślę, że informuje o tym co zamierza zrobić. Wydaje mi się, że trzeba to odpowiednio i odpowiedzialnie czytać. Rosja za czasów Putina, od samego początku dawała sygnały, które wydawały się trochę dziwne i nielogiczne jak projekt Primorsk, jak drugi rurociąg BTS2, jak rurociąg pod Morzem Bałtyckim. Zdaniem komentatirów było to ekonomicznie nieopłacalne. Realizowana była ściśle określona polityka tworzenia odpowiednich powiązań, które w działaniach paliwowych są istotnym elementem polityki Rosji i polityki Putina. Na to nie należy patrzeć negatywnie tylko trzeba to odpowiednio i odpowiedzialnie oceniać budując swoją pozycję. Ta informacja jest informacją, która zmierza do uruchomienia działań, które będą podjęte przez Rosję tak żeby wymusić pewien proces związany z Ukrainą. Jaki to jest proces? Nie chcę politykować, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Europa jest w niełatwej sytuacji.

AM: A Polska?
PO: W Polsce jest lepiej niż było kilka lat temu. Jesteśmy w końcowej fazie inwestycji dwóch terminali, które będą uruchomione w tym roku. Jesteśmy w stanie zdywersyfikować dostawy gazu, mamy już połączenie po stronie niemieckiej. Dochodzi połączenie gazowe Słowacka-Czechy, więc będziemy mogli dywersyfikować dostawy gazu ze strony wschodniej. Jesteśmy w lepszej pozycji niż byliśmy.

AM: Są zawirowania w branży naftowej w związku z kryzysem na wschodzie?
PO: Na to trzeba spojrzeć z innej strony. Jeżeli chodzi o dostawy ropy naftowej to nie ma obaw. Ropę możemy dostarczać drogą morską przez Naftoport. Nie ma problemu żebyśmy zaopatrywali rafinerię w Gdańsku i Płocku. To tylko kwestia odpowiedniego przestawienia się na masowe dostawy inną drogą, ale to nie jest problem. Musimy na to patrzeć jak na kryzys, który dotknie gospodarkę. Nie jesteśmy żadną wyspą w tym regionie działania. Jeżeli coś złego będzie się działo z firmami po stronie wschodniej, które mają powiązania z firmami po stronie Unii u nas, albo z firmami na zachodzie, to będzie odbijać się na innych firmach i będzie odbijać się na naszym rynku.

AM: Mówimy o gospodarce globalnej. A jeżeli chodzi o rynek paliw to też może się przełożyć bezpośrednio?
PO: To jest konsekwencja takich zmian. Jeżeli gospodarka będzie słabnąć, co będzie spowodowane przez słabnące pozycje firm to taki będzie efekt. Pozostaje tylko kwestia tempa tych zmian. Nie sądzę, żeby w ciągu kilku dni, tygodni, czy miesięcy będą się działy rzeczy, które byłyby alarmujące. Wszystko zależy od sytuacji politycznej, która w tej chwili nabrzmiewa i wygląda nieciekawie.

AM: Pan kiedyś powiedział, że w sprawie łupków w Polsce powinno być tak jak w Stanach. Minister obiecuje, że już za chwilę projekt ustawy trafi do sejmu. Czy rozwiązania, które zapowiadał minister środowiska mogą być satysfakcjonujące dla firm, które szukają i może będą wydobywać gaz?
PO: Te rozwiązania, które są mi znane, ukierunkowują działania administracyjne pozytywnie dla firm, które tym biznesem chcą się zajmować. Najbardziej niepokojącą i wymagającą wyjaśnienia jest sprawa podatków. To może być system, który pozwala na pozytywny rozwój wydarzeń w tym zakresie i inwestycji.

AM: Mówimy o tak zwanej rencie surowcowej?
PO: Tak, ale ja bym dziś o tym nie rozmawiał. To jest przedmiotem prowadzonych rozmów i dalszych konsultacji. Sądzę, że to też zmierza w kierunku normalizacji tak żebyśmy mogli ten biznes rozkręcać. Wracając do Stanów Zjednoczonych, trzeba pamiętać, że Stany zaczęły działania w latach ’75-’80 i dopiero po roku 2000 USA zaczęły stawać się gospodarką, która sama się zaspokaja w gaz i ropę naftową. Trwało to ponad dwadzieścia lat, my zaczęliśmy ten proces pięć lat temu. U nas są inne uwarunkowania, inne zasoby, o wiele mniejsze i trudniejsze. Jest inna struktura geologiczna i muszą być zastosowane inne technologie, za tym wszystkim idą większe koszty.

AM: Jak to jest? Minister środowiska powiedział, że Lotos ma wieloletnie doświadczenie w wydobywaniu węglowodorów nie tylko na Bałtyku i z tego co wie, jesteście zaangażowani w projekt łupków. Mam wrażenie, że jest oczekiwanie, że zaangażujecie się w to. Z drugiej strony wielu specjalistów mówi, że to jest proces nieopłacalny i nie ma na to technologii.
PO: No nie, to tak jak nie było technologii na łupki kiedyś, bo nikt o tym nie myślał. Nikt komercyjnie nie próbował się do tego zbliżał, ponieważ koszty wydobycia węglowodorów, które były znacznie niższe, ale nikt się tym komercyjnie nie zajmował. Dziś akurat to jest atrakcyjne. Pojawia się pytanie, czy wydobycie z dna morza kiedyś będzie realizowane. Dziś szacuje się, że koszty wydobycia są dwukrotnie, trzykrotnie wyższe niż na lądzie. Mamy koncesję na rozpoznanie na lądzie, które jest tańsze, to siłą rzeczy tu się wydobywa. Ale krok po kroku. Mamy koncesję do wydobycia na morzu, wiercimy i z tych odwiertów pobieramy również próbki na węglowodory konwencjonalne.

AM: Rozumiem, że oczekiwania ministra w jakiś sposób są spełniane.
PO: Realizujemy gospodarczo to co jest najbardziej logiczne i tak będziemy postępować. Jeżeli to spełni oczekiwanie polityków i administracji państwowej, to będziemy się z tego powodu tylko cieszyć.

AM: Panie prezesie, jako grupa Lotos, sponsor sportów zimowych jesteście jakoś zainteresowani zaangażowaniem w projekt Igrzysk Zimowych w Polsce w 2022 roku?
PO: Aż tak daleko w przyszłość nie chcę wybiegać. Chyba, że będziemy tak samo zaangażowani jak byliśmy w olimpiadę, która skończyła się w Soczi. Jesteśmy sponsorem generalnym Polskiego Związku Narciarskiego, to są skoki narciarskie, biegi i mamy swoje osiągnięcia, mając określony wkład w rozwój tego sportu. Pewnie na takim samym poziomie będziemy chcieli się zajmować.

AM: Podoba się Panu ta inicjatywa organizacji igrzysk w Polsce?
PO: Każde wydarzenie tego typu jest wydarzenie jest wydarzeniem ponadregionalnym, bardzo istotnym, bardzo ważnym dla kraju, w którym się tego typu impreza odbywa. Było wiele dyskusji na temat Euro 2012, ile to będzie kosztować, czy nas stać, czy podołamy. Wydaje mi się, że akurat ten program spowodował wiele korzystnych zmian w zakresie rozwoju infrastruktury nie tylko sportowej, ale i drogowej. To jakie są tego konsekwencje i gdzie, jak realizowane były projekty, to jest naturalne w każdym kraju przy takim tempie nastawionym na rozwój, mniej lub więcej rzeczy dzieje się prawidłowo. Takie przedsięwzięcie na pewno pozytywnie wpłynie na gospodarkę. Pozostaje pytanie, w jaki sposób zostanie to podjęte.

AM: Jak Pan ocenia ostatnie zmiany personalne w Lechii Gdańsk?
PO: Trudno mi ocenić zmiany, ponieważ nie było kontaktu. Ten kontakt ma nastąpić po świętach, bo takie są potwierdzenia na nasze zaproszenie. Chcę osobiście usiąść z właścicielem i porozmawiać, zapytać co oni mają na myśli. Właściciel główny powinien spotkać się ze sponsorem i przedstawić swoją filozofię dalszego działania. Inaczej nie będzie sponsorowania, to są normalne zasady, normalne reguły. Jedyne co mnie zastanawia to to, dlaczego właściciel jeszcze tego nie zrobił. To są sprawy związane z dopracowaniem pozycji tego właściciela i jakiegoś programu, czy samego podejścia. Gdyby taki sposób komunikacji był realizowany, to nie jest nasza kultura i to nas nie interesuje.

AM: Rozumiem, że to, że konieczne jest takie spotkanie, nie oznacza planu wycofania się z Lechii?
PO: Absolutnie nie. Na dziś nie możemy brać tego pod uwagę, bo nie mamy żadnych powodów. Ale trzeba zdefiniować płaszczyznę dalszej współpracy. Właściciel ma prawo powiedzieć, że ma własne pomysły na sponsoring i możemy się zgadzać, albo powiedzieć, że my mamy inne możliwości dalszego rozwoju.

AM: Dziękuję bardzo za rozmowę.
PO: Dziękuję.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj