Statek „Ornak” pływający pod banderą Bahama w nocy z wtorku na środę utknął na mieliźnie u wybrzeży Stanów Zjednoczonych w Zatoce Chesapeake. Kotwice nie były w stanie utrzymać jednostki w czasie sztormu. W nocy w zatoce panowały trudne warunki pogodowe. Wiał silny wiatr i statek po prostu zniosło na płytką wodę w kierunku plaży. Nie utrzymały go kotwice, bo statek prawdopodobnie nie był załadowany.

Na razie nie mamy informacji ilu marynarzy znajduje się na pokładzie. Jak podaje amerykański serwis informacyjny ABC NEWS załoga od razu nadała sygnał z prośbą o pomoc. Wczoraj nad ranem na miejsce przybyła Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Do polskiego masowca mają być sprowadzone specjalne holowniki, które pomogą mu zejść z mielizny podczas przypływu. Utrzymujące się trudne warunki pogodowe mogą jednak utrudnić lub opóźnić tę operację.

Jak dowiedział się reporter Radia Gdańsk, na statku jest 22 polskich marynarzy. Armator jest z nimi w stałym kontakcie. Jak powiedział Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej nikomu nic się nie stało a ze statku nie wydostały się żadne zanieczyszczenia. Jeszcze dziś zostaną podjęte próby wyciągnięcia go z mielizny.
– Marynarze i służby ratownicze czekają na poprawę pogody. Armator zamówił firmę, która będzie koordynowała akcję wyciągania statku z mielizny. Akcja będzie polegała na tym, że podpłyną dwa holowniki, statek zostanie dodatkowo odbalastowany i mamy nadzieję, że jeszcze dziś uda się go odholować, powiedział Gogol.
Statek należy do największych w polskiej flocie. Wyprodukowany został cztery lata temu w Chinach. Pływa we flocie Polskiej Żeglugi Morskiej pod banderą Bahama. Może zabrać do swoich ładowni 80 tysięcy ton towaru. Ma 229 metrów długości, zanurzenie ponad 14 metrów.

Jak podają amerykańskie media, w czasie sztormu zderzyły się ze sobą dwa inne statki a 12 innych zerwało się z kotwic kotwic. Pozycję polskiego statku można śledzić po tym adresem.