Kobiety nie są gorsze od mężczyzn – to stwierdzenie wciąż w wielu dziedzinach jest aktualne. Ale jakże trudne było zwalczanie tego stereotypu w czasie II wojny światowej i to w dziedzinie zarezerwowanej do tamtej pory wyłącznie dla mężczyzn. Chodzi o lotnictwo wojskowe. Niedawno ukazała się w języku polskim książka Giles`a Whittella przedstawiająca lotniczki, które brały udział w wojnie stoczonej przez RAF z hitlerowską Luftwaffe. „Kobiety w kokpicie. Zapomniane bohaterki drugiej wojny światowej” to ważny głos w ujawnianiu nieznanych faktów.
Dowiadujemy się jak ważną rolę odegrały kobiety na zapleczu frontu. Owszem, nie brały udział w bezpośrednich walkach w powietrzu, ale bez nich nie byłyby one możliwe. Lotniczki dostarczały samoloty do baz i zakładów naprawczych. Wiele z nich przed wojną zdobyło kosztowną licencję, często latanie traktując jako hobby. W czasie wojny okazało się, że ich umiejętności mogą się przydać w walce z Niemcami. Jednak by to osiągnąć musiały najpierw stoczyć mentalną walkę z mężczyznami by zrealizować to, o czym nikt wcześniej nawet nie myślał. Siadły za sterami myśliwców! Słynny Spitfire w rękach kobiety stał się faktem!
Udowodniły, że nie są gorsze od mężczyzn wykonując niewdzięczną, trudną i niebezpieczną pracę. Pilotowały samoloty nawet w tak trudnych warunkach pogodowych, że nie jeden mężczyzna nie chciał ryzykować życia. One ryzykowały i nie zawsze wygrywały, zginęła co dziesiąta członkini ATA (Air Transport Auxiliary). Książka obfituje w opisy eskapad mrożących krew w żyłach, ale jednocześnie pokazuje że dla tych kobiet latanie było sposobem na życie. W wielu przypadkach było ważniejsze niż założenie rodziny. Panie nie zrażały się ostracyzmem. W Wielkiej Brytanii działała ówcześnie Narodowa Liga Obrony Mężczyzn, której celem była walka z pozyskiwaniem nowych obszarów działalności dla pań. Tą walkę stoczyły zwycięsko, choć w jakimś sensie przegrały nie zapisując się w zbiorowej pamięci potomnych. Nawet moi znajomi historycy, których pytałam o pilotki w Wielkiej Brytanii w czasie wojny, nie znali dobrze ich chlubnej działalności.
Autor w kolejnych rozdziałach przedstawia kilkadziesiąt lotniczek, niektórych losy opisuje szczegółowo, inne jedynie wspomina. Przybliża takie postaci jak Amy Johnson (która już przed wojną pokonała samolotem trasę z Anglii do Australii), Jackie Cochran, Dianę Barnato Walker i Pauline Gower. W szeregach ATA były nie tylko Brytyjki, a polscy czytelnicy z pewnością z przyjemnością dowiedzą się więcej o Jadwidze Piłsudskiej (córce marszałka), Stefanii Wojtulanis i Annie Leskiej. Giles Whittell przygotowując materiały do książki nie tylko śledził archiwa, wybrał także metodę reportażu osobiście rozmawiając z żyjącymi pilotkami. Jedną z nich poznał w dniu… swego ślubu. Ann Wood była bowiem przez 20 lat sąsiadką jego żony. Natomiast sąsiadką jego babci była Margaret Frost, także jedna z lotniczek ATA.
Książka „Kobiety w kokpicie” to pozycja dla miłośników lotnictwa, dziejów II wojny światowej, wydawnictwo nie tylko dla panów kochających sensację oraz opisy ekscytujących wypraw i wspaniałych maszyn. Panie znajdą tu wiele elementów obyczajowych, zapomniane plotki z wyższych sfer czy świadectwo, że warto walczyć o spełnienie marzeń – choć czasem płaci się za to najwyższą cenę. To dokument posiłkujący się reportażem, w pięknej oprawie i ze zdjęciami, które przybliżają czas zapomnianych bohaterek.
Giles Whittell jest brytyjskim dziennikarzem pracującym dla „The Times”, obecnie jest korespondentem w Waszyngtonie, wcześniej przygotowywał relacje z Los Angeles i Moskwy. W jego życiu pewną rolę odegrał Gdańsk. Tu w 1990 r. rozpoczął wyprawę rowerową do Stambułu, którą opisał w książce „Lambda Country (By Bicycle Across Eastern Europe)”. Relacja z podróży po krajach dawnego Układu Warszawskiego przyniosła mu sławę. Pierwszy artykuł o lotniczkach w czasie II wojny światowej napisał w 2005 r., ale temat go na tyle zainteresował, że powstała publikacja „Spitfire Women of World War II”. Teraz książka w tłumaczeniu Łukasza Golowanowa ukazała się na polskim rynku dzięki gdańskiemu wydawnictwu Wiatr od morza.