33-letni „Kwiato” wciąż umie sprawiać niespodzianki. „Nie sądziłem, że pokaże taką moc w nogach”

Michał Kwiatkowski po zdobyciu złotego medalu MŚ w Ponferradzie/ Wei Yuet Wong/ Wikipedia

Michał Kwiatkowski wygrał po raz drugi w karierze etap Tour de France – najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego na świecie. Mistrz Świata z Ponferrady  przypomniał o sobie kibicom w znakomitym stylu, finiszując samotnie na Grand Colombier podczas 13. etapu TdF. Sukces jest nadzieją na lepsze dni dla polskiego kolarstwa, które przeżywa stagnację i kryzys. Na co możemy liczyć w przyszłości – w audycji Z boisk i stadionów pytamy o to Arkadiusza Koguta – byłego kolarza i kolegę Rafała Majki i Michała Kwiatkowskiego, obecnie licencjonowanego trenera UCI.

Po raz pierwszy w Wielkiej Pętli Kwiatkowski objawił się w 2013 roku, kiedy w początkowej fazie wyścigu walczył o koszulkę lidera klasyfikacji generalnej, był też posiadaczem białej koszulki dla najlepszego młodego kolarza TdF, o którą walczył do samego końca. Wówczas otarł się o etapowe zwycięstwo, a koszulka dla najlepszego kolarza do 25 roku życia przypadła doskonałemu góralowi Nairo Quintanie. Polak zyskał jednak sławę i uznanie w peletonie, co udowodnił rok później, zdobywając tytuł Mistrza Świata w Ponferradzie ze startu wspólnego.

MOC W NOGACH

Wespół z Rafałem Majką i Maciejem Bodnarem byli autorami największych sukcesów polskiego kolarstwa ostatnich lat – zwycięstw etapowych w Tour de France, sukcesów na Tour de Pologne i w wielu innych prestiżowych startach. W swoich grupach pełnili ważną rolę, ale przeważnie podczas największych, wieloetapowych wyścigów, mieli pomagać swoim liderom.  – Rafał ma za zadanie pracować dla Tadeja Pogacara, a u Michała Kwiatkowskiego sytuacja była trochę inna, bo nie mają takiego wyraźnego lidera poza Pitcockiem, który jeszcze uczy się tej roli. Dlatego można było liczyć na tę wygraną „Kwiato” i faktycznie po trzech próbach wreszcie się udało. U podnóża góry, kiedy Michał miał 4 minuty przewagi, liczyłem na walkę. Nie sądziłem jednak, że pokaże taką moc w nogach na podjeździe – komentuje Arkadiusz Kogut, przed laty kolega Kwiatkowskiego z peletonu, dzisiaj trener kolarski.

Czy ten sukces wpłynie na zadania powierzone Kwiatkowskiemu w grupie Ineos Grenadiers? Czy Polak stanie jeszcze na czele grupy w większym wyścigu? A może jeszcze w wieku 34 lat, ponownie wyskoczy Rafał Majka – brązowy medalista IO z Rio de Janeiro i świetny góral? O kondycję polskiego kolarstwa. także kobiecego pytamy Arkadiusza Koguta:

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj