517. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Ambasador USA: Rosja ma plan ataku na cywilne statki na Morzu Czarnym

(fot. PAP/Alena Solomonova)

Trwa 517. dzień bestialskiej napaści Rosji na Ukrainę. W Kijowie ogłoszono w nocy z poniedziałku na wtorek alarm lotniczy. Siły zbrojne Ukrainy podały, że w regionie działają jednostki obrony powietrznej. Zagrożenie wrogim atakiem utrzymuje się w centrum oraz na północy kraju, a także w obwodzie odeskim i rozszerza się na zachód kraju na obwody: tarnopolski, chmielnicki i rówieński.

18:29 Prokuratura generalna Ukrainy: zatrzymano parlamentarzystę podejrzewanego o kolaborację z Rosją

Zatrzymano parlamentarzystę Ołeksandra Ponomariow, podejrzewanego o kolaborację z Rosją – poinformowała prokuratura generalna Ukrainy. Polityk trafił do aresztu tymczasowego, oskarżono go o zdradę, grozi mu do 15 lat więzienia.

Ponomariow przebywał w trakcie wojny na okupowanych przez Rosję obszarach obwodu zaporoskiego, gdzie miał dobrowolnie rozpocząć współpracę z wrogiem – przypomniała agencja UNIAN.

W poniedziałek ukraińskie służby ujawniły działania obecnego parlamentarzysty Rady Najwyższej Ukrainy, który reprezentował prorosyjską i już nielegalną Opozycyjną Platformę – Za Życie.

Deputowany miał przerejestrować kontrolowane przez siebie przedsiębiorstwa zgodnie z prawem rosyjskim, otworzyć rachunki w lokalnych „oddziałach” instytucji bankowych Federacji Rosyjskiej, a także zorganizować produkcję dóbr materialnych i ich przekazanie rosyjskim siłom okupacyjnym.

18:23 Ambasador USA przy OBWE: wiemy, że Rosja ma plan ataku na cywilne statki na Morzu Czarnym; to byłaby zbrodnia wojenna

Wiemy, że Rosja posiada plan ataku na cywilne statki na Morzu Czarnym i zrzucenia za niego winy na Ukrainę – powiedział ambasador USA przy OBWE Michael Carpenter, odpowiadając na pytanie PAP. Dyplomata stwierdził, że taki atak stanowiłby zbrodnię wojenną, a Ameryka podchodzi do sprawy „bardzo, bardzo poważnie”

Carpenter mówił o posiadanych przez USA informacjach dotyczących planowanego „ataku pod fałszywą flagą” podczas spotkania z prasą w Waszyngtonie. Pytany, czy Ameryka ma już przygotowaną odpowiedź na taką prowokację, dyplomata odpowiedział, że USA podejmują podobne działania, jak przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji, kiedy ujawniły informacje wywiadu na temat szykowanego ataku.

– Staramy się to robić również w tej sprawie. Uważamy, że to ważne, by świat rozumiał, że plany są w toku. I z pewnością taki atak na cywilny statek transportowy byłby zbrodnią wojenną. Więc podeszlibyśmy do tego bardzo, bardzo poważnie – powiedział. – Oczywiście, zobaczymy, co się zdarzy w kolejnych dniach. Ale mamy informacje, że takie plany istnieją – dodał.

Pytany o to, czy NATO lub inne organizacje mają plan by przywrócić transport ukraińskiego zboża Morzem Czarnym, np. zabezpieczając statki, powiedział, że decyzja o podjęciu kolejnych kroków należy do społeczności międzynarodowej. Dodał też, ze USA popierają wysiłki Turcji, by skłonić Rosję do powrotu do inicjatywy.

– Rosja obławia się na sztucznie wywindowanych cenach żywności i zbiera rekordowe zyski. Rosja oczywiście twierdzi, że zachodnie sankcje blokują jej eksport. Ale to kłamstwo. Eksportuje więcej zboża po wyższych cenach niż kiedykolwiek wcześniej – zaznaczył Carpenter.

Odnosząc się do sprawy powojennego trybunału, który miałby osądzić rosyjskie zbrodnie wojenne i zbrodnię agresji, Carpenter stwierdził, że Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) nie byłaby do tego dobrym instrumentem, lecz państwa G7 „są zjednoczone w przekonaniu, że powstanie zinstytucjonalizowany trybunał, który zajmie się tą sprawą”.

17:03 Władze Ukrainy przygotowują pierwszy przetarg na rozminowywanie kraju przez firmy prywatne

Rząd Ukrainy przygotowuje pierwszy przetarg na rozminowywanie kraju; władze chcą zaangażować w proces firmy prywatne – poinformował portal Ukrainska Prawda.

Niemal wszystkie tereny, poza infrastrukturą krytyczną, będą mogły być rozminowywane przez firmy prywatne – zapowiedziała minister gospodarki Julia Swyrydenko.

– Zaminowane obszary dzielimy na kilka segmentów: infrastrukturę krytyczną, tereny mieszkalne, grunty rolne, lasy i obszary wodne. W przypadku segmentu pierwszego odpowiedzialność leży po stronie rządu, w przypadku kolejnych – znaczący będzie udział sektora prywatnego – wyjaśniła ukraińska minister.

Dodała, że celem rządu jest zapewnienie firmom wszystkich niezbędnych dokumentów i zezwoleń.

Szacuje się, że obecnie skażony minami jest obszar 107 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy, czyli ponad jedna szósta powierzchni całego kraju. Rosjanie używają co najmniej 13 rodzajów min. Szczególnie gęsto zaminowane są obszary obecnych linii frontu, gdzie Rosjanie chcą w ten sposób powstrzymać ukraińską kontrofensywę.

Think tank GLOBSEC ocenił, że jeden saper jest w stanie rozminować dziennie od 15 do 25 metrów kwadratowych terenu, w zależności od jego topografii i gęstości zaminowania. Gdyby w prace zaangażowano 500 zespołów – obliczył GLOBSEC – rozminowanie Ukrainy zajęłoby 757 lat.

16:58 Brytyjska ambasador przy ONZ: Rosja może atakować cywilne statki na Morzu Czarnym

Wielka Brytania ma informacje wskazujące na to, że „rosyjskie wojsko może rozszerzyć swoje ataki na ukraińskie zakłady zbożowe na ataki wymierzone w cywilną żeglugę na Morzu Czarnym” – oświadczyła brytyjska ambasador przy ONZ Barbara Woodward.

Woodward powiedziała, że premier Rishi Sunak podzielił się tymi informacjami z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas ich rozmowy telefonicznej we wtorek rano.

– Nasze informacje wskazują również, że Rosja rozmieściła dodatkowe miny morskie na podejściach do ukraińskich portów. Zgadzamy się z oceną USA, że jest to skoordynowany wysiłek, mający na celu usprawiedliwienie i zrzucenie winy na Ukrainę za wszelkie ataki na statki cywilne na Morzu Czarnym – powiedziała Woodward dziennikarzom.

16:49 „Washington Post”: Putin był „sparaliżowany” i niezdecydowany podczas buntu Prigożyna

Władimir Putin był „sparaliżowany” i niezdecydowany podczas pierwszych kilkunastu godzin buntu Jewgienija Prigożyna – przekazuje „Washington Post”, powołując się na zachodnie i ukraińskie źródła wywiadowcze. Dziennik podaje, że Putin wiedział o planowanym buncie na co najmniej dwa dni przed jego wybuchem, lecz nie zrobił nic, by go powstrzymać.

Według cytowanych przez gazetę ukraińskich i europejskich oficjeli, Putin „był sparaliżowany i niezdolny do zdecydowanego działania”; przez większość dnia nie wydał żadnego rozkazu. W obliczu braku takich rozkazów, lokalni dowódcy zdecydowali o niepowstrzymywaniu wagnerowców. Wielu z nich nie mogło uwierzyć, że bunt rozpoczął się bez przyzwolenia Kremla.

„WP” cytuje też oceny wywiadowcze, mówiące o tym, że rosyjskie służby informowały Putina przez „co najmniej dwa lub trzy dni” o możliwych działaniach Prigożyna, lecz nie zrobił nic poza wzmocnieniem bezpieczeństwa na Kremlu i kilku strategicznych obiektach.

– Putin miał czas, by podjąć decyzję o likwidacji (rebelii) i aresztowaniu organizatorów. Potem, kiedy to się zaczęło dziać, był paraliż na wszystkich szczeblach (…). Było absolutne przerażenie i dezorientacja. Przez długi czas nie wiedzieli, jak się zachować – powiedział jeden z europejskich rozmówców dziennika.

Inny oficjel zauważył, że część ludzi w rosyjskim wojsku i służbach popierała Prigożyna i jego żądania – podobnie jak wielu szeregowych żołnierzy – zaś wysoki rangą przedstawiciel NATO stwierdził, że niektórzy wysoko postawieni decydenci w Moskwie wydawali się gotowi, by ustawić się za oligarchą, gdyby jego żądania zostały spełnione.

– Wydaje się, że są ważni ludzie w strukturach siłowych, którzy w pewnym sensie na to czekali – powiedział anonimowy urzędnik.

Z kolei inni, przerażeni rebelią, byli zawiedzeni słabą reakcją Kremla i ocenili, że zwiastuje ona czas głębokich problemów.

– Wszyscy słyszeliśmy te oświadczenia. Nie zawsze były spójne. Przez pewien czas, nie wiedzieli jak zareagować – powiedziała dziennikowi osoba z rosyjskich kręgów dyplomatycznych. Wskazała na sprzeczne oświadczenia Putina, który na początku nazwał Prigożyna zdrajcą i rozkazał zdławić bunt, a później mówił że uniknięto rozlewu krwi z jego bezpośredniego rozkazu.

Inni członkowie kremlowskich elit mieli powiedzieć, że spodziewają się dalszych podziałów na tle wojny na Ukrainie.

– Rosja jest krajem zasad mafijnych. A Putin popełnił niewybaczalny błąd. Stracił reputację najtwardszego człowieka w mieście – powiedział rozmówca, opisany jako „moskiewski finansista, powiązany z rosyjskimi służbami wywiadowczymi”.

Według innych źródeł gazety, Putin został zmuszony pójść na układ z Prigożynem ze względu na stopień powiązania Grupy Wagnera z interesami rosyjskich służb, a także roli jaką odgrywa w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz „ogromne ilości informacji” – powiedział działacz na rzecz praw człowieka Władimir Osieczkin.

– Oni stworzyli sobie potwora – stwierdził jeden z europejskich oficjeli.

16:44 Żaryn: Królewiec najsilniej odczuwa zachodnie sankcje nałożone na reżim w Moskwie

Królewiec najsilniej odczuwa zachodnie sankcje nałożone na reżim w Moskwie – napisał w InfoAlercie na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Nie potrafi tego zatuszować nawet rosyjska propaganda – dodał.

– Mnożą się sygnały, że sankcje nałożone na Rosję przez Zachód w związku z napaścią zbrojną na Ukrainę zaczynają działać – podał Żaryn.

– Tego faktu nie potrafi zatuszować nawet rosyjska propaganda – podkreślił.

Sekretarz stanu w kancelarii premiera zaznaczył, że przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin potwierdził niedawno, że „szczególnie naznaczonym wpływem zachodnich sankcji” regionem Rosji jest obwód królewiecki.

– Przyznał, że władza centralna musi poświęcić takim miejscom więcej uwagi, bowiem poziom życia zwykłych Rosjan jest coraz gorszy – zacytował słowa Wołodina minister w KPRM.

– Mieszkańcy rejonu Królewca coraz lepiej widzą, że polityka prowadzona przez Kreml jest dla nich szkodliwa – ocenił.

Według niego władze Rosji nie licząc się z dobrem mieszkańców narażają Rosjan na coraz więcej problemów.

– Słowa Wołodina kolejny raz pokazują, że Kreml dba tylko o interes władzy i oligarchicznych elit – stwierdził w InfoAlercie zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. – Los społeczeństwa go nie obchodzi – dodał.

14:47 Wojsko ukraińskie: w ciągu ostatniej doby w okolicach Bachmutu zneutralizowano niemal 300 Rosjan i osiem magazynów amunicji

W ciągu ostatnich 24 godzin w okolicach Bachmutu na wschodzie Ukrainy zneutralizowano niemal 300 Rosjan oraz zniszczono m.in. osiem magazynów amunicji – poinformował rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii Serhij Czerewaty.

Na tym odcinku frontu zostało zabitych 95 rosyjskich żołnierzy, 187 rannych i trzech pojmanych – sprecyzował przedstawiciel Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Zniszczyliśmy też wiele rosyjskiego sprzętu: dwa czołgi, sześć bojowych wozów piechoty, dwa systemy przeciwczołgowe, drony, osiem magazynów amunicji i jeden paliwa – wyliczył Czerewaty.

Dodał, że w okolicach Bachmutu Ukraińcy „tak skutecznie, jak to tylko możliwe” używają całego szeregu zachodniej amunicji dostarczonej Kijowowi przez partnerów.

Najczęściej atakowany przez wrogą artylerię pozostaje kierunek łymańsko-kupiański. – Ostrzelano nas tam 601 razy, najeźdźcy stracili 132 żołnierzy – 23 zabitych, 108 rannych – poinformował Czerewaty.

12:57 Dziennikarz agencji AFP został ranny podczas ataku drona pod Bachmutem

Dziennikarz redakcji wideo francuskiej agencji prasowej AFP został w poniedziałek ranny w ataku drona, podczas relacjonowania działań ukraińskiej artylerii w pobliżu Bachmutu, gdzie toczą się walki z siłami rosyjskimi – poinformowali reporterzy AFP, którzy byli świadkami ataku.

35-letni Amerykanin Dylan Collins odniósł wiele ran od odłamków, ewakuowano go do pobliskiego szpitala; według lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – relacjonuje dziennik „Le Figaro”.

– Badamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Nasze myśli są z Dylanem i jego bliskimi – przekazał w oświadczeniu dyrektor AFP Europe Christine Buhagiar.

Collins pracuje dla AFP od 2018 r., jest koordynatorem wideo agencji na Liban i Syrię oraz od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę prowadzi korespondencję z tego kraju. Dziennikarz ma również bogate doświadczenie w pracy w strefach konfliktów na Bliskim Wschodzie. Dla AFP relacjonował także wojnę w Górskim Karabachu w 2020 r.

12:38 Premier Sunak: pracujemy nad przywróceniem umowy ws. ukraińskiego zboża

Brytyjski premier Rishi Sunak zapewnił we wtorek prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że jego kraj współpracuje z Turcją nad przywróceniem nie przedłużonej przez Rosję umowy zbożowej, która pozwalała na eksport ukraińskiego zboża.

W komunikacie wydanym przez Downing Street po rozmowie telefonicznej obu polityków przekazano, że omówili oni ostatnie wydarzenia na polu bitwy i postępy sił ukraińskich pomimo trudnych warunków, zaś premier Sunak podkreślił, że jest zbulwersowany zniszczeniami spowodowanymi przez niedawne rosyjskie ataki na Odessę.

– Omawiając Czarnomorską Inicjatywę Zbożową, przywódcy zgodzili się co do znaczenia zapewnienia możliwości eksportu zboża z Ukrainy na rynki międzynarodowe. Premier powiedział, że Wielka Brytania ściśle współpracuje z Turcją nad przywróceniem umowy zbożowej, a my będziemy nadal wykorzystywać naszą rolę przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby dalej potępiać zachowanie Rosji – napisano.

Jak dodano, Sunak zapewnił Zełenskiego, że Wielka Brytania nadal będzie realizować potrzeby Ukrainy w zakresie obrony powietrznej i artylerii, dostarczając amunicję i pociski.

– Rozważając długoterminowe gwarancje bezpieczeństwa, przywódcy zgodzili się, że liczba krajów, które zgłosiły się do podpisania wielostronnej wspólnej deklaracji, była świadectwem międzynarodowego poparcia dla Ukrainy – zaznaczono w komunikacie.

11:46 Ukraiński wywiad wojskowy: rosyjski dokument świadczy o celowych działaniach na rzecz zerwania umowy zbożowej

Zdobyty przez ukraiński wywiad niejawny rosyjski raport świadczy o tym, że wszystkie działania w ramach zerwania umowy zbożowej to elementy wcześniej przygotowanego planu, a niszczenie infrastruktury ukraińskiej to jego kolejna część – poinformował ukraiński wywiad wojskowy HUR.

Zarząd Główny Wywiadu Wojskowego Ministerstwa Obrony Ukrainy powołuje się na pozyskany niejawny raport, sporządzony dla rosyjskich władz najwyższych, dotyczący działalności rosyjskiej część tzw. komitetu koordynacyjnego umowy zbożowej.

– Dokument mówi o technologiach, które zastosowano, by przeszkodzić w funkcjonowaniu korytarza zbożowego i które ostatecznie doprowadziły do zerwania umowy – informuje HUR we wtorek.

Według ustaleń strony ukraińskiej Rosjanie dążyli do maksymalnego zmniejszenia ilości zboża, wywożonego w ramach porozumienia na Morzu Czarnym, a działając w centrum koordynacyjnym, ograniczali przepustowość korytarza przez niedopuszczanie statków do transportu produkcji rolnej.

– Działania (Rosji) w celu zerwania umowy były podzielone na kilka etapów. Na pierwszym z inicjatywy rosyjskiego prezydenta Rosja zawiesiła swój udział od 29 października do 3 listopada 2022 r., co spowodowało według dokumentu zmniejszenie ilości wywożonego zboża z 4,2 mln do 2,6 mln (ton). Kolejny etap to działania w celu ograniczenia dostępu statków do portu Południowego (Odessa), zmniejszenie liczby ekip inspekcyjnych, przerwy w rejestracji statków – powiadomiono.

W efekcie tych rosyjskich działań, jak oceniali autorzy dokumentu, udało się „efektywnie ograniczać liczbę statków, wpływających do ukraińskich portów i zmniejszyć istotnie ilość wywożonej produkcji, co w efekcie uniemożliwiło Kijowowi eksport prawie 20 mln ton ładunków”.

– Rosjanie podsumowują, że „najmniejsza ilość eksportowanej żywności przypadła na trzeci etap inicjatywy (od 19 marca do 17 lipca 2023 r.) i wynosiła 7,8 mln ton” – odnotowuje HUR.

10:51 Rosyjskie drony uszkodziły infrastrukturę, pola i pustą stodołę w centrum kraju

W rosyjskim ataku przeprowadzonym w nocy z poniedziałku na wtorek drony kamikadze uszkodziły infrastrukturę w obwodzie żytomierskim oraz pola i pustą stodołę w obwodzie czerkaskim w środkowej Ukrainie – podały lokalne władze.

– Wróg ponownie zaatakował obwód żytomierski dronami kamikadze typu Shahed. Wstępne ustalenia wskazują, że uszkodzono elementy infrastruktury; na miejsce zdarzenia wysłano odpowiednie służby, które nadal usuwają szkody – napisał na Telegramie szef władz tego regionu Witalij Buneczko.

Dodał, że rozmiar szkód i informacje o ewentualnych ofiarach są ustalane.

Ihor Taburec, szef władz obwodu czerkaskiego, napisał na tej samej platformie, że w ataku na region drony trafiły w pola i pustą stodołę.

– Nie odnotowano żadnych ofiar, nie wybuchły też pożary. Na miejscu pracują służby – zaznaczył.

W nocy, po raz szósty od początku lipca, Rosjanie zaatakowali też Kijów. Wszystkie drony przeciwnika – podały władze stolicy – zostały zestrzelone przez obronę powietrzną. Z Kijowa Jakub Bawołek

10:28 „WSJ”: moment negocjacji pokojowych między Ukrainą a Rosją oddala się, wojna znów się przeciąga

Powolne postępy ukraińskiej kontrofensywy, mającej na celu odbicie okupowanych przez Rosjan terenów, osłabiają nadzieje na to, że wojna może zakończyć się w tym roku i na powrót otwierają perspektywę przeciągającego się konfliktu bez określonej daty jego zakończenia – pisze we wtorek „Wall Street Journal”.

Impas powoduje, że strategia prezydenta USA Joe Bidena przelewania miliardów dolarów pomocy militarnej dla Ukrainy może zostać poddana testowi – ocenia amerykański dziennik. Stanowi także wyzwanie dla zachodnich możliwości ciągłych dostaw broni i może zapewnić pożywkę dla Amerykanów przeciwstawiających się wsparciu Kijowa w obliczu wojny.

– Oczywiście, łatwiej jest zapewnić więcej pomocy, kiedy rzeczy idą w dobrym kierunku – uważa John Herbst, były ambasador USA na Ukrainie. W jego opinii, administracja Bidena nie ma innego wyjścia, niż dalsze wsparcie dla tego kraju. Wycofanie się z niego i przyzwolenie na nawet częściowe zwycięstwo Rosji „byłoby popisowym błędem polityki zagranicznej Bidena, który przyćmiłby wycofanie się z Afganistanu” – dodał Herbst.

Strategia utrzymania kursu przez Stany Zjednoczone wiąże się jednak z pewnym ryzykiem – ocenia „WSJ”. Biden opisuje wojnę Ukrainy z Rosją jako bitwę między demokracją a autorytaryzmem. Skierował ponad 43 mld dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa do Kijowa, ale niektórzy Republikanie w amerykańskim Kongresie sprzeciwiają się wsparciu dla Ukrainy.

W dodatku Rosja, w opinii dziennika, wykazała niewielką skłonność do negocjacji, a ścigany za zbrodnie wojenne Władimir Putin musi stawić czoła krytykom swoich rządów wewnątrz Rosji, którzy twierdzą, że nie przeprowadził inwazji wystarczająco agresywnie.

– Rosjanie chętnie rozmawiają o kapitulacji Ukrainy. Nie sądzę, że są na poważnie zainteresowani jakimikolwiek dyskusjami na temat rozwiązania kryzysu ukraińskiego w tym momencie – skomentował Thomas Graham z amerykańskiej organizacji Council on Foreign Relations, wydawcy dwumiesięcznika „Foreign Affairs”.

Rozpoczęta na początku czerwca ukraińska kontrofensywa ma na celu odzyskanie jak największej części z blisko 20 proc. ukraińskiego terytorium okupowanego przez Moskwę. Ukraina nie osiągnęła jak dotąd przełomowego momentu kontrofensywy, który mógłby zmusić Rosję do negocjacji – ocenia „WSJ”.

– Mam nadzieję i oczekuję, że zobaczycie, że Ukraina poczyni znaczne postępy w swojej ofensywie i wynegocjuje gdzieś po drodze porozumienie – powiedział Biden podczas swojej wizyty w Helsinkach w pierwszej połowie lipca.

Amerykańscy przedstawiciele władz przyznają, że kontrofensywa postępuje powoli, twierdząc jednocześnie, że jest zbyt wcześnie, aby ocenić jej skuteczność. Misja Kijowa jest trudna – powiedział dziennikowi przedstawiciel jednego z europejskich krajów, mocno wspomagających Ukrainę, pragnący zachować anonimowość. Jego rząd nie spodziewał się, że siły ukraińskie będą w stanie usunąć wojska rosyjskie z całej wschodniej Ukrainy lub odzyskać Krym. Chociaż niespodzianka jest możliwa.

Jeden z zachodnich dyplomatów w Waszyngtonie powiedział w rozmowie z dziennikiem, że USA być może będą musiały zaakceptować fakt, że wojna z Rosją nie zakończy się szybko, a sojusznicy muszą przygotować się do wieloletniego programu wspomagania Kijowa.

– Jedyną realną odpowiedzią jest mobilizacja przemysłowa, która da Ukraińcom i Rosjanom jasny sygnał, że Ukraińcy zawsze będą mieli pod dostatkiem to, czego potrzebują – powiedział anonimowy dyplomata.

Pytanie brzmi, czy USA i ich sojusznicy są zdecydowani kontynuować wsparcie, a nawet je rozszerzać, jeśli ukraińska kontrofensywa nadal nie będzie spełniać oczekiwań – podsumowuje „WSJ”.

10:14 MAEA dostrzegła miny na obrzeżach Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej

Eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) zaobserwowali kierunkowe miny przeciwpiechotne na obrzeżach ukraińskiej Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej – poinformował we wtorek dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi na stronie internetowej kierowanej przez siebie organizacji.

Podczas niedzielnej inspekcji zespół MAEA zauważył kilka min znajdujących się w strefie buforowej pomiędzy wewnętrznymi i zewnętrznymi barierami otaczającymi elektrownię. Eksperci poinformowali, że znajdowały się one w obszarze o ograniczonym dostępie, do którego personel operacyjny nie ma wstępu. Zespół nie zaobserwował żadnych ładunków po wewnętrznej stronie ogrodzenia.

– Jak informowałem wcześniej, MAEA była świadoma wcześniejszego umieszczania min poza terenem zakładu, a także w określonych miejscach wewnątrz. Nasz zespół zgłosił to konkretne odkrycie w zakładzie i powiedziano mu, że (rozmieszczenie ładunków) to decyzja wojskowa i (znajdują się) na obszarze kontrolowanym przez wojsko – powiedział Grossi.

– Składowanie takich materiałów wybuchowych na terenie zakładu jest niezgodne ze standardami bezpieczeństwa MAEA i wytycznymi dotyczącymi bezpieczeństwa jądrowego i stwarza dodatkową presję psychologiczną na personel zakładu (…) Zespół będzie kontynuował współpracę z elektrownią – dodał.

W ubiegłym tygodniu eksperci MAEA przeprowadzili w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej inspekcje; nie stwierdzono obecności ciężkiego sprzętu wojskowego. MAEA nadal domaga się jednak dostępu do dachów reaktorów i ich turbin, szczególnie bloków 3 i 4. Są podejrzenia, że również tam mogą znajdować się ładunki wybuchowe.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy koncernu Rosatom. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób – w ocenie władz w Kijowie – zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

9:59 Resort obrony Ukrainy: po wyjściu z umowy zbożowej Rosja atakuje ukraińskie porty

Od czasu wycofania się z udziału w Czarnomorskiej Inicjatywie Zbożowej Rosja wznowiła ataki na cywilną infrastrukturę w południowych portach Ukrainy, czego w czasie obowiązywania umowy raczej nie robiła – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że od 18 lipca Rosja przeprowadziła większą liczbę ataków dalekiego zasięgu na Odessę i inne obszary południowej Ukrainy, przy czym w użyto w nich niezwykle dużą liczbę pocisków oznaczonych w kodzie NATO jako AS-4 Kitchen, 5,5-tonowej broni pierwotnie zaprojektowanej do niszczenia lotniskowców. Uszkodzenia objęły kilka silosów zbożowych w porcie Czornomorsk na południe od Odessy, a także historyczne centrum miasta. W dniu 24 lipca Rosja przeprowadziła ataki przy użyciu jednokierunkowych dronów na doki na Dunaju, około 200 metrów od granicy z Rumunią.

– Między sierpniem 2022 r. a czerwcem 2023 r., kiedy nadal obowiązywała Czarnomorska Inicjatywa Zbożowa, Rosja zasadniczo powstrzymywała się od atakowania infrastruktury cywilnej w południowych portach. Odkąd Rosja nie przedłużyła umowy, Kreml prawdopodobnie czuje się mniej skrępowany politycznie i próbuje uderzyć w cele w Odessie, ponieważ uważa, że Ukraina trzyma tam aktywa wojskowe. Od początku wojny rosyjska kampania uderzeniowa charakteryzuje się słabym wywiadem i dysfunkcyjnym procesem namierzania celów – napisano.

9:40 Minister obrony Reznikow dla CNN: będziemy nadal atakować okupowany Krym

Będziemy nadal atakować okupowany Krym i most, który łączy półwysep z Rosją – powiedział ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w wywiadzie opublikowanym we wtorek przez CNN; przyznał w nim, że ukraińska kontrofensywa idzie wolniej, niż zakładano.

Tydzień po tym, jak ukraińskie drony poważnie uszkodziły most łączący półwysep z Rosją kontynentalną, siły ukraińskie uderzyły w rosyjski skład amunicji na Krymie. „To są nasze legalne cele, uderzanie w nie zmniejszy zdolność Rosjan do walki i pomoże uratować życie wielu Ukraińców – powiedział Reznikow.

Zapytany, czy celem sił ukraińskich jest całkowite wyłączenie mostu z użytkowania, przyznał, że tak. „To normalna taktyka, aby zakłócić logistykę wroga, powstrzymać możliwości transportu amunicji, paliwa, żywności itd. Dlatego użyjemy tej taktyki”.

Odnosząc się do trwających od kilku dni ostrzałów Odessy, wskutek których uszkodzonych zostało wiele cennych zabytków, po raz kolejny przypomniał, że Rosja jest państwem terrorystycznym. Podkreślił to także w kontekście zerwania przez Moskwę tzw. umowy zbożowej, przez co Ukraina nie może eksportować zboża, co potęguje globalny kryzys żywnościowy.

Zapytany, czy Ukraina planuje nasilić ataki na rosyjskie statki na Morzu Czarnym w odwecie za ostrzał Odessy i innych przybrzeżnych miejscowości, powiedział: „Mamy takie możliwości. Mamy broń (…) i jeśli sytuacja na Morzu Czarnym będzie tego wymagać, odpowiemy”. Przypomniał też o zatopieniu flagowego okrętu rosyjskiej marynarki, krążownika Moskwa.

Reporter CNN zauważył w rozmowie, że kontrofensywa Ukrainy nie przyniosła żadnych znaczących przełomów, mimo że zachodni sojusznicy przekazali miliardy dolarów pomocy na wzmocnienie ukraińskiego wojska i przeszkolili setki żołnierzy.

– Kontrofensywa idzie zgodnie z planem, lecz wolniej, niż zakładaliśmy (…) Nasi dowódcy widzą realną sytuację na polu bitwy. I jeszcze raz muszę powtórzyć, że główną wartością dla nas jest życie naszych żołnierzy – powiedział minister i dodał, że w sierpniu ma się rozpocząć szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16, co „z pewnością” pomoże w osiągnięciu większych sukcesów w kontrofensywie.

Ołeksij Reznikow przewiduje też, że w lipcu 2024 roku w Waszyngtonie na szczycie NATO z okazji 75. rocznicy powstania sojuszu Ukraina otrzyma zaproszenie do jego struktur.

– Po naszym zwycięstwie będzie to w interesie NATO, ponieważ staliśmy się jego prawdziwą wschodnią tarczą – powiedział.

– Zdobyliśmy prawdziwe doświadczenie bojowe – pokazaliśmy, że można pokonać Rosjan przy użyciu standardowej broni NATO – dodał.

– Wygramy tę wojnę – podkreślił minister Reznikow.

9:23 Rzecznik sztabu generalnego armii ukraińskiej: siły ukraińskie osiągnęły powodzenie na południu w rejonie miejscowości Staromajorske

Na froncie południowym, w okolicach miejscowości Staromajorske armia ukraińska osiągnęła powodzenie – powiadomił rzecznik sztabu generalnego armii ukraińskiej Andrij Kowalow.

– Siły Obrony umacniają się tam na zajętych rubieżach. Przeciwnik stawia ogromny opór, przemieszcza oddziały, angażuje rezerwy – powiedział Kowalow, cytowany w Telegramie Military Media Center.

Wojskowy powiadomił również, że ukraińskie wojska wyparły Rosjan z pozycji w rejonie Awdijiwki. Na północ i południe od Bachmutu Ukraińcy kontynuują działania ofensywne. Rosjanie z kolei mieli podjąć nieudane próby ataków na północny zachód od Orichowo-Wasyliwki, na południe od miejscowości Iwaniwske i na zachód od Kliszczijiwki.

9:10 Bloomberg: jeśli Ukrainki nie wrócą po wojnie do kraju, będzie to kosztować Ukrainę 10 proc. przedwojennego PKB

Blisko 70 procent uchodźców z Ukrainy to kobiety, a zdaniem analityka agencji Bloomberga Aleksandra Isakowa, jeśli 2,8 mln kobiet w wieku produkcyjnym, które opuściły Ukrainę, nie powróci do niej po wojnie, będzie to kosztować kraj 10 proc. przedwojennego PKB.

W najgorszym wypadku oznaczać to będzie straty w wysokości 20 mld dolarów rocznie, co z łatwością przewyższy proponowany czteroletni pakiet pomocy dla Ukrainy ze strony Unii Europejskiej, który każdego roku ma wynosić blisko 14 mld dolarów.

– Dla mnie osobiście zwycięstwo nadejdzie wówczas, gdy ukraińskie rodziny zjednoczą się na Ukrainie, a nie za granicą. Dlatego najważniejszym obecnie zadaniem dla Ukrainy, dla ukraińskiego rządu, jest zrobienie wszystkiego, co tylko możliwe, by kobiety i dzieci powróciły do swoich mężów – powiedziała wiceminister gospodarki Tetiana Bereżna w wywiadzie dla Bloomberga.

Jeszcze przed wojną najsłabszym ogniwem ekonomicznym Ukrainy była jej demografia, współczynnik dzietności wynosił jedynie 1,2 i był jednym z najniższych w Europie. Dziesiątki tysięcy zabitych żołnierzy i cywilów, jeszcze większa liczba rannych lub osób po zbyt traumatycznych przeżyciach, by móc powrócić do pracy, dodatkowo zmniejszy liczbę konsumentów i pracowników, którzy są niezbędni dla uzdrowienia gospodarki – ocenia agencja.

W sumie uchodźcy i przesiedleńcy wewnętrzni na Ukrainie stanowią prawie jedną trzecią z 37,3 mln mieszkańców kraju. I chociaż niektórzy z przesiedleńców wewnątrz Ukrainy mogą nadal wnosić wkład w gospodarkę Ukrainy, to ci, którzy obecnie mieszkają za granicą, zaczynają znajdować pracę i płacić podatki w innych krajach.

Wielu uchodźców z czasem powraca – przyznaje Bloomberg – jednak na razie nie można przewidzieć, jak duża będzie to liczba w przypadku Ukrainy, a przekonanie ich do powrotu będzie tym trudniejsze, im dłużej trwa wojna. Prawie dekadę po zakończeniu wojny w Bośni w latach 90. tylko połowa z 2 mln uchodźców wróciła do domów, jak wynika z wyliczeń agencji ONZ ds. uchodźców UNHCR.

8:28 ISW: Putin napisał artykuł o Afryce – próbuje zniwelować straty wizerunkowe

Artykuł Putina, poświęcony współpracy Rosji z Afryką, ma na celu zniwelowanie jego strat wizerunkowych w tym regionie – pisze Instytut Badań nad Wojną. Ścigany listem gończym przez Międzynarodowy Trybunał Karny rosyjski prezydent twierdzi, że umowa zbożowa została zerwana z winy Zachodu, a Rosja może zastąpić ukraińskie zboże na światowym rynku.

W artykule opublikowanym w poniedziałek 24 lipca Putin próbuje złagodzić osłabienie pozycji Rosji i swojej własnej po wycofaniu się z umowy zbożowej na Morzu Czarnym, atakach na ukraińską infrastrukturę portową i w związku z tym, że z powodu nakazu aresztu Trybunału w Hadze nie może osobiście wziąć udziału w szczycie BRICS w RPA – pisze Instytut Badań nad Wojną.

W poniedziałkowym artykule, opublikowanym na stronie Kremla, Putin oskarżył Ukrainę i Zachód o merkantylne wykorzystanie umowy zbożowej, która umożliwiała eksport ukraińskiego zboża przez czarnomorskie porty. Wskazał również, że to Rosja może zastąpić swoją produkcją ukraińską pszenicę. Ukraina i eksperci wskazywali wcześniej, że wyjście Rosji z umowy zbożowej oraz niszczenie ukraińskich portów i magazynów zboża ma na celu wyeliminowanie Ukrainy jako konkurenta na światowym rynku zboża.

Putin próbuje w ten sposób przerzucić odpowiedzialność za naruszenie łańcuchów dostaw żywności, w tym do krajów Afryki, wskazując jako winnych Zachód i Ukrainę. Chce też zniwelować straty wizerunkowe, związane z tym, że nie może osobiście wziąć udziału w szczycie BRICS. Władze RPA zgodnie z nakazem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze powinny go bowiem zaaresztować w przypadku pojawienia się na terytorium tego afrykańskiego kraju.

7:41 Władze stolicy: zestrzelono wszystkie drony, które w nocy atakowały Kijów

Wszystkie drony przeciwnika, które w nocy atakowały Kijów, zostały zestrzelone przez obronę powietrzną – powiadomiły władze ukraińskiej stolicy we wtorek rano.

– Tej nocy wróg zaatakował Kijów dronami uderzeniowymi. Alarm trwał trzy godziny. Według wstępnych ustaleń zastosowano irańską amunicję krążącą typu Shahed – powiadomiły władze Kijowa. Jak podano, wszystkie cele powietrzne przeciwnika zostały wykryte i zniszczone.

Był to już szósty od początku lipca atak dronów na Kijów. Według wstępnych ustaleń atak nie spowodował zniszczeń ani ofiar w ludziach.

Rano we wtorek Siły Powietrzne ponownie uprzedziły o zagrożeniu ostrzałem na wschodzie i południowym wschodzie kraju, w tym o możliwości zastosowania rakiet balistycznych – powiadomiła telewizja SkyNews.

7:25 Wiceszef resortu finansów USA jedzie do Afryki, by omówić skutki wycofania się Rosji z umowy zbożowej

Wiceszef Departamentu Skarbu USA Brian Nelson udaje się w podróż do Kenii i Somalii, by zwrócić uwagę tamtejszym władzom na dotkliwe konsekwencje, jakie przyniesie krajom Afryki decyzja Rosji o nieprzedłużeniu umowy zbożowej – informuje radio Głos Ameryki.

Nelson ma także podkreślić w trakcie swoich wizyt, że Rosja porzuciła inicjatywę zbożową, umożliwiającą transport zboża i innych produktów rolnych przez Morze Czarne, pomimo wysiłków Waszyngtonu, mających na celu utrzymanie możliwości przepływu towarów w czasie trwającej wojny Rosji przeciw Ukrainie. Nelson ma także mówić o tym, że z nakładanych na Rosję sankcji USA zawsze wyłączały produkty żywnościowe.

Ceny pszenicy wzrosły o ponad 14 proc. od poniedziałku 17 lipca, kiedy Rosja wycofała się z umowy zbożowej, a ceny kukurydzy wzrosły w tym samym czasie o ponad 10 proc. – przekazał Głos Ameryki.

Podróż wiceszefa resortu odbędzie się w czasie, gdy ścigany listem gończym Władimir Putin przygotowuje się do wizyty w Petersburgu blisko 50 przedstawicieli afrykańskich państw, w tym ich przywódców, która rozpocznie się w czwartek, a zakończy w piątek. Putin obiecuje im rosyjskie zboże za darmo, „by zastąpić ukraińskie zboże”.

Wśród krajów, o których poparcie zabiega Rosja znajduje się m.in. Kenia, długoletni partner USA – zauważa agencja Associated Press – a według kenijskich gazet po wypowiedzeniu umowy zbożowej Moskwa zrzuciła winę za tę sytuację na Stany Zjednoczone i Unię Europejską, stwierdzając, że „wykorzystano każdą sztuczkę”, aby utrzymać rosyjskie zboże i nawozy z dala od światowych rynków.

Ośrodek analityczny powiązany z amerykańskim ministerstwem obrony Africa Center for Strategic Studies przewiduje, że Rosja będzie próbowała wciągnąć w swoją orbitę różne wpływowe afrykańskie kraje, w tym Etiopię, Demokratyczną Republikę Konga, Nigerię i Senegal. Afryka jest „najbardziej gościnnym regionem dla Rosji wśród wszystkich regionów świata” – powiedział Joseph Siegle z tego think-tanku. Podobnie jak Chiny, Rosja w swoich negocjacjach z krajami Afryki stara się odwoływać do niechęci narodów afrykańskich wobec dyktatu światowych mocarstw – pisze AP.

7:14 Ukraińskie zboże może przez Bułgarię trafić do greckich portów

Bułgarski premier Nikołaj Nenkow przyznał po poniedziałkowej wizycie w Grecji, że z premierem Kyriakosem Micotakisem omawiał możliwość przewozu ukraińskiego zboża pociągami przez Bułgarię do greckich portów.

Bułgarsko-grecka propozycja rozwiązania problemu wywozu ukraińskiego zboża polega na jego dostarczeniu przez Morze Czarne do Burgas w Bułgarii, skąd mogłoby być transportowane pociągami do greckich portów Aleksandropolis i Kawala. Nenkow powiedział, że Grecja jest zainteresowana pomysłem.

Do rozmów o alternatywnej trasie wywozu ukraińskiego zboża doszło po zerwaniu przez Rosję umowy zbożowej zawartej za pośrednictwem ONZ i Turcji, która umożliwiała transport przez Morze Czarne ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych oraz ich eksport m.in. do krajów Afryki.

Porozumienie zbożowe zostało podpisane w lipcu ubiegłego roku w ramach dwóch „lustrzanych” umów, zawartych przez Ukrainę i Rosję z Turcją i ONZ.

7:03 Politico: Rosja kupuje od Chin setki tysięcy kamizelek kuloodpornych, hełmów i innego sprzętu

Firmy w Rosji importują setki tysięcy kamizelek kuloodpornych, hełmów, a także znaczne ilości celowników termowizyjnych i dronów z Chin – podaje portal Politico. Sprzęt jest sprowadzany jako dobra cywilnego przeznaczenia.

Politico powołuje się na dane i deklaracje celne szeregu firm z ChRL i Rosji. Wskazuje na trzy rosyjskie podmioty, z których każda od ubiegłego roku kupiła po 100 tys. kamizelek kuloodpornych i hełmów, oznaczonych jako hełmy do airsofta. Zidentyfikowano też 220 przesyłek zawierających sprzęt termowizyjny o łącznej wartości 11 mln dolarów, a także wiele przypadków wysyłki chińskich komercyjnych dronów firmy DJI.

Jedna z rosyjskich firm sprowadzających sprzęt – założony w marcu 2021 r. Pozitron – odnotowała w ub.r. potężny wzrost przychodów, z 400 tys. dolarów do niemal 300 milionów. Według Politico, firma ta jest „na radarze” zachodnich władz w kontekście przyszłych sankcji. Kiedy portal w ubiegłym roku opisał podobną historię firmy Techkrim, sprowadzającej z Chin karabiny – rzekomo do użytku sportowego – trafiła ona ostatecznie na listę sankcji.

Zdaniem Politico, obrót tymi towarami pokazuje słabe punkty w zachodnim reżimie sankcyjnym, jednak według cytowanych przez niego ekspertów, na Zachodzie brakuje woli, by zamknąć luki.

– To, co jest bardzo jasne, to to, że Chiny, wbrew swoim twierdzeniom, że są neutralne, w rzeczywistości wspierają Rosję w tej wojnie – oceniła Helena Legarda, analityczka berlińskiego ośrodka Mercator Institute for China Studies (MERICS). Jak jednak zauważyła, przedmioty eksportowane przez Chiny nie przekraczają zachodnich „czerwonych linii”, tj. nie stanowią „śmiercionośnej pomocy”, wobec czego wprowadzenie takich sankcji jest mało prawdopodobne.

Portal odnotowuje, że szef dyplomacji USA Antony Blinken przekazał, że podczas swojej wizyty w Pekinie usłyszał zapewnienie, że ChRL nie będzie wysyłać Rosji broni. Dodał zarazem, że „utrzymują się obawy” dotyczące sprzedaży przez chińskie firmy sprzętu, przydatnego rosyjskim siłom na Ukrainie. Zarówno on, jak i inni amerykańscy oficjele, stale powtarzają, że mimo to nie ma dowodów, by Pekin wysyłał Rosji śmiercionośny sprzęt.

6:41 Szef Centrum Globalistyki „Strategia XXI”: Rosja poważnie potraktowała ostrzeżenia dla swoich statków, przewożących broń przez Morze Czarne

Rosja najwyraźniej poważnie potraktowała ostrzeżenia Kijowa dla swoich statków z bronią, którą przewozi po Morzu Czarnym na potrzeby wojny przeciw Ukrainie. Jedna z takich jednostek opóźnia rejs do Syrii – ocenił w rozmowie z PAP szef kijowskiego Centrum Globalistyki „Strategia XXI” Mychajło Honczar.

Ukraińskie Ministerstwo Obrony oświadczyło wcześniej, że wszystkie statki na Morzu Czarnym, które płyną w kierunku morskich portów Rosji, mogą być od 21 lipca traktowane jako przewożące ładunki wojskowe. To samo dotyczy jednostek, zmierzających do portów ukraińskich na okupowanym terytorium Ukrainy.

– Do dziś w rosyjskim porcie w Noworosyjsku stoi Sparta IV – statek, który jeszcze w czwartek miał odpłynąć do Tartusu, bazy wojsk rosyjskich w Syrii. Cały czas pozostaje jednak na miejscu. Sądzę, że (Rosjanie) się obawiają. Zobaczymy, jak (ten statek) będzie się zachowywał w najbliższych dniach – powiedział ekspert.

– Z jeszcze większym zainteresowaniem będzie obserwowany, kiedy będzie wracał z Syrii z zapasem amunicji. Jeżeli, oczywiście, uda mu się przepłynąć do Syrii – podkreślił.

Według Honczara Sparta IV to jednostka cywila, która należy do przedsiębiorstwa ministerstwa obrony Rosji o nazwie „Oboronlogistyka”. Wraz z drugą jednostką tego samego armatora, statkiem Pizhma, kursują one w ramach tzw. „ekspresu Syryjskiego” na trasie Noworosyjsk-Tartus.

– Oczywiście, Turcja nie przepuszcza okrętów wojskowych z Morza Śródziemnego do Czarnego i dlatego Rosja po 24 lutego 2022 nie mogła wprowadzić na Morze Czarne dodatkowych sił ze swoich innych flot. Jednak Rosjanie wykorzystują statki cywilne do transportu ładunków wojskowych. Chodzi przede wszystkim o amunicję. Rosja skupuje ją w różnych krajach i część tego transportu idzie przez czarnomorskie cieśniny – podkreślił ekspert.

17 lipca Rosja nie przedłużyła swojego zaangażowania w Czarnomorską Inicjatywę Zbożową, co skutecznie unieważniło porozumienie, które pomimo wojny zapewniało bezpieczny przepływ statków eksportujących zboże z Ukrainy. Rosja dąży do powstrzymania wszelkiej żeglugi handlowej z ukraińskich portów. 19 lipca 2023 r. rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że zakłada, iż wszystkie statki zbliżające się do Ukrainy przewożą broń.

W odpowiedzi Ukraina ostrzegła, że będzie traktowała w taki sam sposób statki płynące do rosyjskich portów. Honczar przypomniał w rozmowie z PAP, że Siły Zbrojne Ukrainy posiadają broń, mogącą dosięgnąć takich jednostek. Są to przeciwokrętowe pociski produkcji ukraińskiej Neptun oraz amerykańskie Harpoony. Ukraina może też atakować statki płynące po Morzu Czarnym z użyciem dronów powietrznych i wodnych.

– Ukraina uważa, że Rosja jest agresorem i statki zaangażowane w działania bojowe są legalnymi celami wojskowymi – podkreślił.

Według eksperta celem działań Ukrainy jest niedopuszczenie do przekształcenia przez Rosję Morza Czarnego „w rosyjskie jezioro”.

– Następuje proces zwrotny. Ukraina samodzielnie stara się przywrócić status Czarnego Morza jako morza międzynarodowego – powiedział Mychajło Honczar PAP.

2:17 Alarm lotniczy w Kijowie

W Kijowie ogłoszono w nocy z poniedziałku na wtorek alarm lotniczy – poinformowały ukraińskie media. Siły zbrojne Ukrainy podały, że w regionie działają jednostki obrony powietrznej.

– Zagrożenie wrogim atakiem utrzymuje się w centrum oraz na północy Ukrainy, a także w obwodzie odeskim i rozszerza się na zachód kraju na obwody: tarnopolski, chmielnicki i rówieński – poinformowały ukraińskie media. Wcześniej alarm lotniczy został ogłoszony także we wschodnich rejonach Ukrainy.

W wyniku ostrzału amunicją kasetową Kostiantyniwki w obwodzie donieckim zginęło dziecko; siedem osób jest rannych – powiadomiły w poniedziałek lokalne władze.

0:08 Minister obrony Ukrainy: kontrofensywa przebiega wolniej, ale zgodnie z planem

Ukraińska kontrofensywa przebiega wolniej, niż zakładano, ale rozwija się zgodnie z planem – powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, cytowany w poniedziałek przez ukraińską agencję UNIAN.

Polityk zapewnił, że „nie martwi się rozwojem sytuacji na froncie” ponieważ błędem jest zakładanie, że „każda ofensywa musi być błyskawiczna”.

Reznikow zaznaczył, że czynnikami spowalniającymi ataki Ukraińców są: brak amunicji, szczególnie artyleryjskiej, samych systemów artyleryjskich oraz problem obrony powietrznej.

– Mamy bardzo długie linie frontu i wielu wrogów stojących nam na drodze. Dla nas najważniejsze pozostaje życie ukraińskich żołnierzy – powiedział minister obrony Ukrainy.

Reznikow zwrócił też uwagę na problem zaminowania rosyjskich pozycji obronnych.

– Musimy bardzo ostrożnie używać naszych saperów – przyznał.

W poniedziałek siły zbrojne Ukrainy poinformowały, że na południu kraju – w obwodzie chersońskim – zneutralizowano sześć rosyjskich systemów obrony powietrznej.

Ukraińska armia oceniła, że niszczenie tych systemów jest jednym z decydujących czynników w walce z rosyjskim lotnictwem i potencjałem powietrznym agresora.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj